Jak pozbyć się uciążliwych współlokatorów... - 2 dziewczyny

Nikt w mieszkaniu ich nie lubi, oni o tym wiedzą. Wszystkim robią na złość :o nie gaszą po sobie światła,a za prąd płacimy wszyscy ! Myją się po 10 razy dziennie :o od godziny 6 trzaskają drzwiami jakby w jakieś oborze mieszkały... :o od 7 rano obowiązkowo muzyka na full :o nie sprzątają w swoim terminie :o nie składają się na środki czystości jak wszyscy, korzystają z naszych, ale chyba ich nie zmusimy żeby dali te 10 zł :o ... i wiele wiele innych :o jak mi się przypomni to dopisze :o Pomóżcie jak się ich pozbyć z mieszkania... bo wszyscy lokatorzy mają już ich dość, rozmowa nic nie daje bo można mówić jak do ściany... :o nawet ci łaskawie nie odpowiedzą :o

to jest mieszkanie? kto jest wlascicielem - ktos z Was? jesli nie to najlepiej pogadac z wlscicielem, ze nei chcecie z nimi mieszkac i jesli ich sie nie pozbedzie to wszyscy (reszt aosob) sie wyprowadzicie

Krakowianki czy przyjezdne ? Czy moze wy przyjezdne a te 2 to krakowianki?

moze byc wanna

to nie "oni" tylko "one". A poza tym jak mozna żyć w takim kołchozie? Ile was tam jest?

Żadna z nas nie jest z Krakowa.