Co sądzicie o takim facecie?

Poznałam ostatnio fajnego, 24-letniego faceta. Problem polega na tym, że... jest on wiecznym studentem. Ludzie w jego wieku są już świeżo po studiach, a on jest dopiero na II roku... I to jest jego 5 kierunek studiów. Najpierw studiował na politechnice ale po pierwszej sesji wyleciał. Później poszedł na humanistyczny kierunek na uniwerku, ale stwierdził że to jednak nie jest to i zrezygnował. I tak co roku. Teraz już jest na II roku pewnych studiów, ale zaczyna coś przebąkiwać, że nie podoba mu się ten kierunek i chyba rzuci. Co o tym myślicie? Jest to bardzo fajny facet, przystojny, sympatyczny. Ale jakoś boję się angażować. Nie wiem czy warto z takim facetem się wiązać... Ja jestem już na 5 roku studiów, za rok je skończę, a on? Sorry, ale takie zmienianie studiów przez tyle lat i skakanie z kwiatka na kwiatek świadczy tylko o wielkiej nieodpowiedzialności i nie podchodzeniu do życia poważnie. Co o tym sądzicie?

Ja bym chyba odpuściła. Facet jest niedojrzały, niezdecydowany i nie myśli poważnie o przyszłości. Skąd on bierze pieniądze na studia? Ma takich dobrych rodziców?

na Twoim miejscu martwiłabym się nie o jego studia tylko o siebie, bo jeżeli partnerki zmienia z taką samą częstotliwością lub nawet większą to... wiesz... :)

No cóż, ja bym go nie skreślała. Ale to Twoja decyzja... Sama często zmieniam zdanie;) Jedynym minusem tej sytuacji jest chyba fakt, że przez to wieczne studiowanie pewnie nie ma stałej pracy (albo w ogóle) Wtedy poniekąd rozumiem Ciebie i Twoje obawy... W zasadzie to Twoja decyzja.