Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutycjaaaaaaaaaa22

mama nie akceptuje mojego chlopaka

Polecane posty

Gość lutycjaaaaaaaaaa22

j.w co mam robic? Zwiazek z M. nie powiem bo jest burzliwy, klocimy sie ja to bardzo przezywam placzę, ale zaraz się godzimy i jest dobrze bo naprawde sie kochamy. Wczoraj byl u mnie to zanczy wyszedl nad ranem. Mama strasznie na mnie nakrzyczala mowila ze jestem głupia, ze on mna manipuluje i bedzie mnie olewał bo wie ze zawsze do niego wroce. Chcemy razem zamieszkac, ale narazie jest to niemozliwe. Dodam ze jestesmy ze soba ponad 2 lata i mamy po 22 lata. Czy ktos mial podobna sytuacje? Jak przekonać mame ze naprawde nie wyobrazam sobie zycia bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lorrka
Nie potraficie żyć w zgodzie pomimo iż jesteście ze sobą dopiero 2 lata i nawet ze soba nie mieszkacie? Nie wróżę Wam świetlanej przyszłości, a mama pewnie ma rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lutycjaaaaaaaaaa22
zle sie wyrazilam, nie klocimy sie czesto a jak juz to o jakas glupote takie sprzeczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabrinkowaaaaaaa
w kazdym zwiazku czlowiek sie kloci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lutycjaaaaaaaaaa22 -> no właśnie o głupoty się kłócicie. jeśli nie przestaniecie to się wasz związek rozpadnie. widać zauroczenie minęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lutycjaaaaaaaaaa22
w sumie tak, pogniewamy sie na siebie troche ale potem jest juz dobrze, chodzi o to ze jestem wrazliwa i sie doluje gdy cos jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś na zasadzie............
niech pije, niech bije ale niech będzie, bo go kocham... Oj głupia ty, głupia ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lutycjaaaaaaaaaa22
ale tu nie chodzi o to czy sie klocimy czy nie. Kocham go on mnie, chodzi tylko o to zeby moja mama zmienila do niego nastawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulkaaaaaa
Ludzie oszaleliście? To że ze sobą jeszcze nie mieszkają nie oznacza końca świata, sama mam 22 lata mój partner 25 jesteśmy ze sobą ponad 4 lata i jeszcze ze sobą nie mieszkamy gdyż tak w życiu wyszło że nikt nam nie dał mieszkania a aby wynająć coś nie mamy tyle pieniędzy - takie czasy! Od nowego roku ma się do mnie wprowadzić. I nikt nie widzi w tym nic strasznego. Co do autorki tekstu: Porozmawiaj z mamą na spokojnie i zapytaj się jej w czym tak naprawdę leży problem i na jakiej podstawie Twoja mama sądzi iż nie powinniście razem ze sobą być i po kłopocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulkaaaaaa
A po drugie w każdym związku są sprzeczki! Nie znam ludzi którzy by ze sobą się nie sprzeczali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lutycjaaaaaaaaaa22
glupia jakas jestes! nigdy mnie nie uderzyl a jakby to zrobil to nawet jakbym go niewiadomo jak kochala to zostawilabym go. Na pewno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co się dziwić mamie jesli
widzi, że córka bez przerwy beczy przez faceta, to sadzi, że "zięciaszek" krzywdzi jej dziecko. Tym bardziej, że są ze sobą w sumie niedługo a tu takie kwiatki. Co będzie jak dojdą prawdziwe życiowe problemy, jak ta pierwsza miłość zamieni się po 10 latach na przykład? Nie dziwię się matce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lutycjaaaaaaaaaa22
anulkaaaaaaa dziekuje tak zrobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulkaaaaaa
a mama nie pamięta jak młoda była? Ona będąc z facetem nigdy się nie sprzeczała i nie płakała przez niego? Na litość boską każdy miewa w swoim życiu lepsze i gorsze dni! Poza tym tak jak już wspominałam w każdym związku dochodzi do sprzeczek i płaczu więc niech nikt mi nie pisze że nigdy się nie kłócił ze swoim partnerem i nie poleciała mu łza. Nie ma ludzi idealnych każdy z nas popełnia błędy. Najlepszym rozwiązaniem jest rozmowa na spokojnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lutycjaaaaaaaaaa22
nie potrzebnie tu napisalam nie znacie calej historii i pisac jej nie bede. Porozmawiamz kims kto zna troche wiecej szczegolow. Dziekuje za wypowiedzi. Miłego dnia Wam zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lutycjaaaaaaaaaa22
anulkaaaaaaa mam takie samo zdanie na ten temat no ale widze ze tu sa tylko idealne pary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulkaaaaaa
lutycjaaaaaaaaaa22 nie przejmuj się opiniami innych ludzi, tak jak pisałam najlepszym rozwiązaniem będzie rozmowa z mamą na spokojnie, niech Tobie powie o co jej tak naprawdę chodzi, przecież Twój partner Ciebie nie bije ani nie wyzywa więc w czym leży problem? 3mam kciuki aby wszystko się wyjaśniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulkaaaaaa
Ludzie tacy są, skrytykują i zdepczą innego człowieka nie patrząc na swoje wady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lutycjaaaaaaaaaa22
dziekuje porozmawiam z nia. Mam nadzieje ze bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moge sie zalozyc ze wbili sobie do łba ze jak są kotnie to nie ma zwiazku :D:D matko Jeśli bybyło pieknie przez 2 lata :) bez kłotni i np za kolejne 2 lata wyszla by wielka kłotnia zburzona wszytskimi problemami od tylu lat, wypominaniem itd.. to CI ludzie nie beda wiedzieli jak sikę zachować w czasie kłotni zwlaszcza takiej skumulowanej i związek leci na straty... jestem z facetrem 3 lata i jest okres w ktorym sie czesto sprzeczamy o glupoty a jest znow dlugi okres w ktorym nie ma ani jednej sprzeczki ale jakos nie wróże nam niewiadomo jak nieudanego zycia :D Ale nie po tym tu mowa, Twojej matce moze właśnie chodzi o te kłotnie.. jesli nie rozmawialas z nia jeszcze to tak jak Ci tu radzą niech Ci powie szczerze o co jej chodzi, jesli powie to masz wtedy pole manerwu zeby ją przekonac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×