Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość A co ja mam powiedziec?

Moje dziecko mnie udzerzyło

Polecane posty

Gość karrasz
Trudna sytuacja.Jak to rozwiazac.Przejsc do porzadku dnia?Jedyne dobre rozwiazanie to to ,zeby cie przeprosiła.Jezeli jej to nie przyjdzie na mysl ,do tego powinien namowic ja ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojciec musi porozmawiać z córką, ale na pewno nie na ten temat. Stracisz resztki jej szacunku, bo dojdzie do wniosku, że nie umiesz sobie poradzić w trudnych sytuacjach i ojca na nią nasyłasz. To źle, że on tyle pracuje, ale jeśli macie układ, że on utrzymuje rodzinę, a Ty wychowujesz dziecko to się tego trzymaj i nie dowalaj mu teraz obowiązków. MUSISZ wyciągnąć rękę pierwsza. Pytanie, dlaczego ona się nie odzywa? Może wstydzi się tego co zrobiła. Może zdążyła przemyśleć sprawę, dojść do wniosku, że nie powinna Cię uderzyć, że to było nie tylko chamskie, ale też głupie. Na pewno nie należy jej bić, ja bym też swojego dziecka w żaden sposób nie ukarała. Po prostu bym pogadała. Zacznij od czegoś neutralnego, np. zajrzyj do pokoju i zapytaj czy ma ochotę na obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co ty się z 11-latką porównujesz ? Weź się w garść. Idź do niej. Pogłaszcz ją. Zaproponuj jej jedzenie. Nawet przygotuj jej posiłek i picie. Jesteś matką, czy nie ? Jak tak, to zachowuj się jak matka. A nie jak niedojrzała siksa obrożona na drugą siksę. To twoja córka ! Powinnaś ją kochać. A jeżeli ją kochasz, to bądź przy niej blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie szum ale co tam
z tego co piszesz wynika, że gówniara zacięta bardzo. Nie wie jak to rozwikłać i wyjść z tego, ale uważa, że cię pierwsza nie przeprosi. Oj niezły szczyl ci rośnie. Ciekawe co będzie, jak będzie silniejsza kiedyś i nie zgodzisz się z jej zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iijj
Master111 - ale pierdolisz!! moze jeszcze ma nastawic drugi policzek, zeby smarkula ja znowu uderzyla... ona ma 11 lat wiec jest na tyle duza, ze powinna umiec rozroznic dobre zachowanie od zlego, a jesli nadal tego nie potrafi to niech siedzi tak dluo w pokoju, az zrozumie to co zrobila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez mam 11-latke w domu i powiem Tobie ze trzeba troszke "przymknąć oko" na zachowanie córki.Rozmawialam z lekarka i ona powiedziala mi ze teraz sie zaczyna burza hormonow,ze córka moze byc placzliwa,rozdrażniona itp.i ze trzeba to poprostu przezyć.Co do tego ze podnioslo dziecko na Ciebie rekę to nic tu nie da unikanie siebie nawzajem.Tu potrzebna jest szczera rozmowa.Nie wyobrazam sobie powiedziec o swoim dziecku "zgasla w moich oczach".Zaloze sie ze bardzo nakrzyczalas na córke o te niewyniesione talerze,moze nawet ja szrpalas a ona w przyplywie zlosci uderzyla Ciebie i teraz napewno bardzo zaluje.Idz do niej do tego pokoju,usiadz,przytul i porozmawiaj.Powiedz ze bardzo Cie boli to co zrobila.Gniewanie sie nie rozwiaze problemu.Jestes starsza i madrzejsza wiec zrob pierwszy krok.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kto ją miał tego nauczyć? Kto powinien jej wytłumaczyć, że nawet w gniewie, nawet w najbardziej ekstremalnej furii... NIE WOLNO NIKOGO BIĆ!!! Matka powinna z nią porozmawiać, wyjaśnić ze rozumie jej wściekłość, ale to co zrobiła było niedopuszczalne i musi się nauczyć panować nad emocjami. Bez krzyków, na spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co ja mam powiedziec?
Ja takze pracuje na 3/4 etatu Corka nigdy nie widziała żeby maż mnie uderzył, tez nie wiem czy kiedys mąz ją uderzyłl nie wiem, przynajmniej nie widziałam takiej sytuacji No tak,zrobiłam jak radziiliscie, schowałam honor do kieszeni,i zaszłam do niej do pokoiku po raz pierwszy od tylu dni, i powiedziałam ze obiad czeka na nią, i bez zadncyh zbędnych dyskucji ma go zjeść. Powiedziala ze mam jej dac 30 minut(pól godziny) na ogarnięcie się samym ze sobą, zrobi w ppokoju porządek , i akurat ojciec wróci wczesniej po 15 do domu , to juz do tej pory się uporządkuje Nic sie nie odezwałam , i wyszłam, taa, pewnie liczy na to że gdy mąz bedzie przy nas, to rozmowwa inaczej bedzie przeiegała, ale nie bede robic jakis ultimatum, powiem to co mam powiedziec A gdy na nią spojrzałam, wygladała źle, bardzo anemicznie, since pod oczami,z teo co teraz wiem, to przez ten czas zapewne nic nie jadła, nie wiem czy się przejeła az tak bardzo tym wszystkim, ze sie wstydziła wyśc i spojrzec na mnie, czy poprostu to jej zawziętość Zobaczymy, jak to przebiegnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem się wstydziła. Gdyby to była zawziętość, to by się wydarła, żebyś sobie ten obiad wiesz gdzie wsadziła. A tak, wyczuła wyciągniętą rękę. Źle, że będziecie rozmawiać przy mężu. Nie powinien się wtrącać do tej sprawy, to problem między Tobą a dzieckiem. Może zjedzcie spokojnie obiad i powiedz jej, żeby pomogła Ci w zmywaniu. Mąż pewnie siądzie przed telewizorem a Wy pogadacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj kochana ja widze ze nie masz dobrego kontaktu ze swoim dzieckiem.... Wydaje mi sie ze jest jej źle po tym co zrobila bo nie wydaje mi sie zeby 11-letnie dziecko moglo byc przebiegłe... Sorki ale ja bym nie wytrzymala 4 dni bez odzywania sie do wlasnego dziecka.Idz i ja przytul a nie weszlas i wydalas polecenie.To nie mialo byc tak,jak zrobilas .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bieu dla ciebie to
Bieu dla ciebie to chyba CAŁE ŻYCIE TO PROVOKACJA Co ciebie niekidy nie przeczytam to wszystkim zarzucasz prpovo, dosłownie, jest jakis powazniejszy zyciowy temat, a ten/ta ciagle provo,provo Wyjdz od kompa, i rozejrzyj się co sie na tym swiecie dzieje, nie jest tak wyidealizowany jak myslisz Mialam dwa razy taki przypadek z synem 8-9 lat, wie co to znaczy byc tak wsieklym ze nie ma sie ochoty przez miesiąc widziec na wlasne oczy kogos Teraz moj syn jest juz dorosly, ma 21 lat i do tej pory mi to mowi ze to były dwie najgorsze rzeczy w zyciu jakiekolweik poepłnił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
świat jest nudny... i właśnie dlatego takie rzeczy się nie zdarzają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bieu dla ciebie to
Bieu powiadasz ze śwait jest nudny???????????????? Ohhh to nie jeden pozazdroscil tobie takiego myslenia, i zycia ze nigdy nie miales okazji przejechac się na własnej skórze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stary wyga
jeżeli to nie była twoja wina na100% to nie patrząc na obecne prawo powinnas wziąć córeczke na kolanko i sprawić jaj takie lanie zeby przez tydzień na dupie nie usiadła zaręczam ci ze z czasem byłaby ci wdzięczna za tą lekcje ale masz tez inne wyjście nowoczesne tzw bezstresowe --------------sławetna niania z TVN.Najgorsze co może być to okazać słabość przed własnym dzieckiem ,matko jak ona tak teraz postępuje z tobą to co będzie za pare lat -------zero szacunku dla ciebie od niej!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikola w.
Ja na Twoim miejscu,juz w tym momencie kiedy cie uderzyła-wziełabym ją za ręke i zapytała CO TO MIAŁO ZNACZYĆ??DLACZEGO TAK SIE ZACHOWALAS? Nalezy odrazu wyjasniac cale zajscie,bo im wiecej czsu uplywa,tym trudniej jest rozmawiac.Ale musze przyznac,ze masz zacięte dziecko,nie eyrosnie z niej nic dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przemoc, agresja w rodzinie
Przemoc, agresja w rodzinie to problem. Twoja córka napewno żałuje tego co zrobiła. Powiem Ci coś. Ja byłam bita jako dziecko. Chociaż słowo bita to mało powiedziane. Moja matka za byle co biła mnie kablem, skakanką...itp. Nie nawidziłam jej! Ale nigdy, przemigdy złego słowa na nią nie powiedziałam a co dopiero uderzyła. Pogadaj z córką. Ty jesteś dorosła i to ty powinnas przestać się na nią gniewać. Powiedz jej, że było Ci bardzo przykro jak Cię uderzyła, poniewarz jest osobą, którą kochasz najbardziej na świecie. Agresja rodzi agresję i nic nie da jak ją uderzysz, tym bardziej jak obie ochłonęłyście po całym zdarzeniu. Też mam dziecko. Co prawda 10 miesięczne. Kiedyś tak mnie pociągnął za włosy, że wyrwał duży kępek. Ból był niesamowity. Spokojnie i stanowczo powiedziałam TO BOLI, NIE WOLNO! Twoja córka jest już starszb więc potrzebuje szerszej argumentacji. Powiedz, że jesteś rozczarowana jej zachowaniem, bo nie tak ją wychowywałaś. I że ją kochasz. To słowo zdziała cuda. Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaggaaa
Ci którzy radzą autorce przełożyć córkę przez kolano i stłuc mają nasrane w bani!! Młody człowiek tez ma swoją godność !! W taki sposób nigdy nie zapracujecie na sobie szacunek!!! Córka ma 11 lat i jest dorastającą panienką, ona jeszczenie wie że bicie jest złe, powiedz córce że byłaś bardzo wstrząśnięta jej zachowaniem, że jesteś w szoku i zapytaj ją czy ma jakieś kłopoty i czy czegoś potrzebuje! Córka autorki jest uparta, uparcie odmawiała jedzenia - ona w ten sposób domaga się kontaktu z rodzicem!! Za co obrażasz się na 11 letnie dziecko, chyba nie jesteś jej koleżanką tylko matką!! Jeśli dziecko cię uderzyło popatrz na siebie czy nie jesteś bez winy! Czemu nie rozmawiacie z własnymi dziećmi tylko lejecie je na tyłku..??? Ona ma 11 lat i lanie na tyłku tylko ją upokorzy!! W ten sposób niszczycie tylko więź między sobą a dzieckiem, jeśli zadbacie o głęboką więź i relację z dzieckiem to nie sądzę żebyście mieli z nim takie kłopoty wychowawcze! Myślę że sekretem sukcesu dobrego wychowania dziecka jest włąśnie głęboka i trwała więź z rodzicem oraz poczucie że jest się kochanym, akceptowanym i ważnym !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stary wyga
Napisałem na samym początku jeżeli to nie byla twoja wina na 100%!!!!!!! jeżeli jest inaczej to uważam że tylko szczera rozmowa może doprowadzić do szczęśliwego finału .Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przemoc, agresja w rodzinie
*ponieważ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co ja mam powiedziec?
Dziekuje za powuzsze komentarze!! Ale ja nie napisalam ze ja czy mąz bijemy córke, jak ktos wyrzej napomkniał Zapomnialam zaznaczyc, a to bardzo istotne, ze mój maz przez długi okres chodził na terapie i leczył sie na pochamowanie agresji, nigdy do mnie nie był agresywny, ale nie mogł sobie poradzic z własna samoagresja wiec 4 lata chodził na terapie, nawet wtedy kiedy bylismy w związku juz małzęnskim On był ofiarą przemocy domowej , z tąd te u męza teraz dolegliwosci, nie wiem, może córka ma to genetycznie zakodowane?? Czy powinnismy w tym czasie wysłac ja do psychologa aby zdiagnozowac czy u niej jest potrzebne konsultacje z psych.?? Dodam ze raczej tak nigdy nie rzucala sie na nikomu z rekoma, terwaz tak powaznie pierwszy raz na mnie wscieklosc odreagowala Czy to była moja wina że oberwalam?(ktos wyzej sie zapytał) , no napewno jakas moja wina była, bo kazałam jej odniesc po sobie naczynia, i sie nachyliłam nad nią, tez tak mozna interpretowac że zawiniłam?? nie!! dla mnie nie było zadnej winy jesli chodzi o mnie Przez kolano i lanie?napisalam powyzej ze mąż był ofiara przemocy domowej i na czasy dorosłe terapia go spotkała, wiec wole nie fundowac terapi mojej corce, (chyba że ja samam przez nia zaczne chodzic na terapie) Mąż przyszedł po 15, podalam na stół dla nas wszystkich obiad, Amelia wyszła z pokoju, ja ze złoscią rzuciłam do męża że przez te pare dni nawet do włąsnej corki nie zajrzał czy zyje Usiadła, ja sie nic nie odzywałam, o dziwo mój mąż przejął inicjatywe,(ku mojemu zaskoczeniu), powiedział że ma opowiedziec co sie zdarzyła takiego pare dni temu że widzie, że mama chodzi smutna Powiedziała,prawde, nic nie zmysliła(a byłam pewnaże zacznie koloryzowac na korzyśc sojej strony), opowiedzial ze szczegółami jak to było Ja się nic nie odzywałam, a mąż dalej kontyniował rozmowe, mówił że iechciala by napewno od kogos innego dostać, a tym bardziej w twarz bo to niezwykle hanbiące itd.... Naprawde az mnie zatkalo pozytywnie że mój mąż w tym czasie zachował się jak prawdziwy mężczyzna w obronie żona, a tym bardziej jak na ojca przystało, konkretna bez żadnych tam pieszczotek, czy przytulania się rozmowa. Ton jego był zdecydowany, konkretny, acz spokojny i stanowczy Powiedzial jedno zdanie co wywołało burze, zapytał się, czy było by jej miło gdyby ona teraz tak w twarz od niego albo od matki oberwała?? i,odpowiedziała że dwa lata temu na wakacjach dziadek ja pobił, i gdy ja złapałam za ręce, i zaczełam przeraźliwym wzrokiem patrzec jej prosto w oczy przypomniala jej sie scena z przed 2 wakacji temu, kiedy tak samo dziadek sie zachował i zacząc ja bardzo bić , bo weszła na drzewo żeby sliwek pojeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co ja mam powiedziec?
przepraszam, urwało mi i wysłalo niechcący za wczesnie Myslałam że mąż szau dostanie, on własnie był bity przez własnego ojca, i zawsze sie sprzeciwiał zeby Amelia tam jezdzila na wakacje, ale jego matak , czy jej babcia obiecała nam ze nigdy w zyciu nie pozwoli aby wnuczce sie krzywda stała, pozatym dziadek kochał Amelke jak nigdy nikogo, sam mój mążmówił że nigdy u ojca tak ciepłosci nie doznał i dobroci jak wnuczke obdarowywał I to byla prawda, nigdy dziadek Amelkio nie udzerzył, nigdy nie byl agresywny oprócz tego jedynego razu, coś w nim sie przełamało, nie zachamowal nad sobą, Amelka opowiadała,że zacząc ja bardzo szarpać za włosy, podnosić za ramiona, przyciskac do dzrewa, bic po twarzy icienkim patykiem po całym ciele, ona wtedy plakala , a babci nie było bo poszla do ciotki ,noi jeszcze pare szczegołów nam opowiedziala Mąż powiedzial że napewno ona tego nie zmysla bo identycznie byl katowany przez niego jak corka opisala Powiedziala ze nigdy wczesniej i pozniej sie to nie powtorzyło,po tym jak sie opatowal, zaczął ja strasznie przepraszam , wziął ja na litośc, i wmówił jej ze to będfzie ich tajemnica , zeby nie mowic bo dziadek umrze z tesknoty za wnuczką Nie pwoiedziala nikomu, do dzis,mówila że gdy tego samego wieczora rozbierała się w pizamy babcia zapytala sie po czym ma zadrapania i zasinienia na ramionach, powiedziala ze z drzewa upadla i gałęzie ja tak podrapały Tesc juz nie zyje, ale mąz chce jutro zadzwonic do własnej matki i zapytac sie czy wiedziała o takim incuydencie, i czy te slady nie dały jej jasno do zrozumienia ze to nie byl wtedy upadek z drzewa Od tej pory juz corka wogole nie chciala jezdzic do dziadkow na wies, myslelismy ze zaczyna robic sie zniej juz miastowa dziewczyna, ale teraz zagadka sie rzowiażala Czy powinnismy z tesciową porozmawiać? czy mąż powinien juz nie wracac do tego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moze nie z awanturą
Moze nie z awanturą przez telefon na samym początku, ale powinien uświadomic a raczej zapytac sie czy pamieta ten incydent Powinien powiedziec wlasnej matce co wlasnej wnuczce sie talo, pod jej nieobecnosc, a obiecala chronic ją jak tylko mogła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak powinnas
Tak powinnas jak najszybciej sie da zapisac corke do jakiejs przychdni psychologicznej (odardzam jej szkołe) i niech stwierdza czy ona ma wrodzona agresje poprzez geny czy to był taki jednorazowy niewypał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinnas
powinnas młodej wlac zmiejsca chodźy i patelnią, a teraz jechac do babki malej i jej tez wpierdolic za to ze nie upilnowala malej przed tym draniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haahahhahaaa
haahahahaa, no to niezla rodzinka sie porobiła Ale jak to sie mowi, tajemnice zawsze zostaja w rodzinie, babka uda głupia i poszkodowana ze na nia naszkakujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem czy
Nie wiem czy to zadatki henetyczne czy nie!! ale ona musi wiedziec ze nie pozwolisz sobie nataki drugi numer, chociaz przeprosila cie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi się udało
wiesz co autorko? uwazam,takie jest moje zdanie ze obydwie powinnyscie ochłonac.najgorsze sa złe emocje.oczywiscie to zle,ze corka cie udrzela,taka mala! ale nie mozna agresja odpowiadac na agresję.ani milczenie,.mozesz karac ją milczeniem przez pol godziny,godzine... ale nie przez wiele dni.bo ona nie wie oc o chodzi,stracila poczucie bezpieczenstwa.to nie jest dorosły czlowiek,zeby mogł sobnie z tym sam poradzic. co by sie nie wydarzylo-to TY jests dla niej wsparcie,zawsze! mysle,,nie chce jej usprawiedliwiac,ale mysle,ze ona zrobila to ze strachu,jak sie nad nią pochylilas,chciala się moze obronic,moze zaatakowała, wyprzedzajac twoj atak.obydwie byłyscie w furii. mysle,ze pojscie do psychologa byłoby konieczne.a jak nie chesz to czytaj duzo na temat agresywnych dzieci,jak z nimi postepowac,skad się to bierze.i duzo rozmaiwaj.i pamietaj-to ty jestes jej przewodnikiem .przewodnikiem a nie tyranem.dzieci czesto wykorzystuja slabosc rodzicow.jak tylko poczuja ze mają chwle slabosci,ze sie gubią to probuja przejac inicjatywe,probuja rdzic.to TY masz byc silna ale nie agresywna,.stanowcza,silna i pewna siebie. i masz byc oparciem.zdarza się ze dzieci probuja bic,kopac,gryżc. nie ty jedna pewnie oberwalas.ale moze szlas złą drogą.musisz nabrac pewnosci siebie.nie bac sie,nie kiedrowac sie złymi emocjami,stresem,strachem.masz byc dla niej matką. matka to znaczy opiekunką i wsparciem.jelsi taką drogą podążysz,i nie bedzies zsię "łamać" TO WYJDZIECIE NA PROSTA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi się udało
acha teraz doczytalam o dziadku.powiem krotko to psychol!!! i nigdy przenigdy nie powinnas juz oddawac tam małej.czyli zagadka rozwiazana.agresja budzi agresję a to nic innego jak strach.nigdy przenigdy nie pozwol jej sie bać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×