Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tłuktluk puk

heeeeeeelp ludzie-czy to możliwe?

Polecane posty

Gość tłuktluk puk

Czy można być totalnym tłukiem i nie móc nauczyć się ani jednego języka obcego?? kurcze tyle razy się zabieram za np. angielski ale kończu się na wbijaniu słówek, po dwóch tygodniach nic z tego nie pamiętam.Mam wrażenie, że moja pamięć wogle nie działa. Jak już się czegoś nauczę to w momencie kiedy mam użyć danego słowa mam czarną dziure. Patrze na znajomych mówiących biegle w tym języku i mam wrażenie, że dla mnie jest to nieosiągalne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopkop
Patrze na znajomych mówiących biegle w tym języku aby naprawde nauczyc sie jezyka, trzeba mieszkac za granica i byc zmuszonym do uzywania go 24h na dobe. W Polsce mozna co najwyzej wykuc gramatyke i troche slowek, ale to nie ma nic wspolnego z naturalnym, plynnym wyslawianiem sie. Twoi znajomi na bank nie mowia biegle, po prosut nie znasz jezyka i nawet jak powiedza jakas bzdure, to ci sie wydaje, ze super mowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tłuktluk puk
Nie chce być amebą:D znacie jakiś sposób na naukę ? Wiem ,że to wymaga wysiłku i czasu i nie oczekuję jakiejś złotej recepty ale to co jest ze mną to jest jakiś dramat. Bardzo bym chciała się nauczyć porozumiewywać swobodnie po angielsku a to co mam na studiach np. polega na ryciu na pamięć słownictwa. Uczę się szybko ale za jakiś czas nie pamiętam nic. Nie mówiąc o tym ,że nie potrafię tego wszystkiego składać w zdania i tworzyć płynne wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tłuktluk puk
kop kop -pewnie masz racje.. tylko cholera ja nawet nie umiem takich bzdetów gadać jak oni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to idź na studiach na fakultatywny lektorat, ręczę Ci, że masz taką możliwość. Nawet, jeżeli to uczelnia prywatna, możesz dogadać się z jakimś profesorem, który wykłada na państwowej i Cię wkręci. Na lektoracie tylko napierdalasz. Jak Ci będzie zależało, to się będziesz odzywać, aż z czasem przestaniesz kaleczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×