Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość już nie wiem co robić...

nikt ze mną nie rozmawia na studiach

Polecane posty

Gość już nie wiem co robić...

Na studiach nie mam z kim nawet porozmawiać z tego powodu unikam uczelni. Poprzedni semestr ledwo zdałam bo prawie w ogóle mnie nie było. W wakacje obiecałam sobie, że nie będę się przejmować ludźmi i zacznę normalnie chodzić, jednak przyszedł semestr i znów to samo. W weekend obiecuje sobie, że w poniedziałek pójdę na zajęcia jednak kiedy przychodzi ten dzień nie idę. Na początku października byłam na zajęciach ludzie patrzyli się na mnie jak na idiotkę i mnie obgadywali. Nie potrafię stać przy tych ludziach wiedząc, że o mnie gadają i inaczej mnie traktują. Obawiam się, że będzie jakieś zadanie grupowe i nie będę wiedziała co zrobić. Poza uczelnią jestem osobą lubianą, zawsze wokół mnie jest wiele ludzi a jakoś na uczelni jest inaczej... Grupy nie mogę zmienić niestety. Zależy mi na tych studiach ale obawiam się, że mogę kolejny semestr zawalić z powodu nieobecności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamietaj ze jestes
na uczelni nie dla ludzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zyciu trzeba miec twarda dupe, jak nie masz i pokazujesz ze nie masz, to po niej dodatkowo oberwiesz. chyba wiekszosc ludzi ma tendencje do gnojenia najslabszych, dlatego trzeba chodzic z glowa do gory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie wiem co robić...
nie wiem czemu mnie tak traktują na początku nawet miałam kontakt z ludźmi, ale jak zachorowałam, nie było mnie dwa tygodnie na uczelni napisałam do dziewczyny z która miałam dobry kontakt czy mogłabym skserować od niej notatki to mnie olała i po tym okresie nikt już ze mną nie rozmawiał na uczelni. Nie wiem dlaczego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie wiem co robić...
ehhh, mi nie zależy na rozmawianiu z tymi ludźmi, bo poradzić na studiach to sobie poradzę bez pomocy innych, jednak nie wiem dlaczego nie mogę się przełamać aby tam pójść, jest mi głupio jak co chwile ktoś spogląda na mnie, nie mam na tyle odwagi aby pokazać, że jestem silna skoro nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahah, mialam analogiczna sytuacje. pracowalam kiedys na zlecenie w jednej beznadziejnej firemce, duzo mlodych ludzi tam pracowalo, po LO od razu czy studentow, i "bujalam sie" z taka jedna A. i pewnego razu zachorowalam, tez mnie nie bylo chyba jakies 2 tygodnie, a moze krocej, jakiejs informacji potrzebowalam od niej i napisalam jak bylam chora SMSa, na ktorego nie raczyla odpisac, a jak wrocilam, to przez pierwsze pare dni mi nawet czesc nie mowila. ale ja sram na takie bzdety, nie przywiazuje sie do ludzi zanadto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scyzorro H
co to za uczelnia? same buraki i snoby! nie przjmuj sie! świadczy o ludziach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idz do psychiatry, to wygląda na wytwórcze objawy schizofrenii. nie żartuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz sobie uswiadomic jedna rzecz - twoje zycie jest w twoich rekach, a ty nie chodzac PRZEZ LUDZI na zajecia dajesz im decydowac (moze nieswiadomie) o twoim zyciu, o tobie, o twoich zachowaniach. a przeciez nie jestes jakas kukla? nienawidzilam LO, mialam tak zjebanych ludzi ze do tej pory jak sobie przypominam ich zachowanie i teksty to czuje sie zazenowana :O ale oni nie widzieli mnie przejmujaca sie ich tekstami, wiem doskonale ze gadali o mnie, ale chodzilam z czolem podniesionym bo powiedzialam sobie, ze oni sie przeciez nie licza w moim zyciu, ja wyjde z LO i juz ich wiecej (chwala bogu) nie musze ogladac, a oni jak chca niech se pogadaja, good for them, ale wiem, ze ta karma wraca, ja sobie nie moge nic zarzucic, nie jestem nie fair w stosunku do ludzi, i o to chodzi - zeby samemu miec czyste sumienie i postepowac zgodnie ze swoimi przekonaniami, nie naruszajac praw innych osob. ale nie wolno dac sobie wejsc na glowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie wiem co robić...
Jeżeli chodzi o uczelnie to znajoma chodziła na tą uczelnie i na ten kierunek co ja. Powiedziała, że dokładnie to samo się działo, że każdy był fałszywy i dbał tylko o siebie. A ludzie rozmawiali tylko ze sobą po to aby mieć łatwiej na sesji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -g-g
ja tez się zle czuję na uczelni, jestem z boku. mi nawet to nie przeszkadza, ale ludzie myslą chyba, ze jakas nieśmiała jestem, ze chcę się z nimi zadawać, tylko nie mam odwagi, a ja zwyczajnie nie chcę:) probują ze mną nawiązać kontakt mam wrazenie, ze traktują mnie jak zagubioną dziewczynkę... dziwnie jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reminds me
Co Wy piszecie, że to ludzie są wstrętni? Moim zdaniem autorka ma jakiś problem ze sobą i nie wierzę, że jest pewną siebie i przebojową osobą, która potrafi nawiązywać kontakty. Pewnie zachowujesz się jak dzikuska, boisz się podejść, przedstawić, pogadać, masz wrażenie, że ludzie patrza na Ciebie jak na idiotkę- to już podchodzi mi pod paranoję. Zmień nastawienie do ludzi, podejdź, pogadaj, nie zachowuj się jak kosmitka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie osobiscie to nie dotknelo,ale mam znajoma,ktora caly I rok przesiedziala sama na zajeciach... opowiadala,jak kazdy dziwnie na nia patrzyl, a ona po prostu ma taki chamski wyraz twoarzy:) patrzy spod byka,nie chodizla na zadne imprezy grupowembo stwierdzila,ze ma same buraki w grupie, dopiero przy jakiejsc wlasnie wiekszej pracy w grupach dala sie poznac i polubic! do dnia dzisiejszego ma zanajomosci po studiach i jest naparwde swietna osoba. daj sie poznac! nie ukrywaj sie. nie boj. idz normalnie na zajecia,bo oblejesz przez glupote studia, a na co ci to? nie masz na co kasy wydawac tylko na warunki, czy powotrki? wez sie w garsc,zacisnij zeby i do dziela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24234234
Ja mialam identycznie w liceum i na studiach, z tym ze w liceum mialam jedna kolezanke... Zupelnie nie wiem, dlaczego, ale nikt sie do mnie nie odzywal. Nigdy nie zauwazylam, zeby dziwnie sie patrzyli czy cos. Jak probowalam kogos zagadac, to odpowiadal krotko i nie nawiazywal rozmowy. Nnigdy nikt domnie nie podszedl i nie zagadal sam. CZasem caly dzien, jak ja sie do niekogo nie odezwalam, to nikt tego nie zrobil.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reminds me
Może jeśli się nikt nie odzywa, to należy się samemu odezwać? :O W życiu "czasem" dobrze przejąć inicjatywę i zacząć działać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexi_lady
Ja też nie mam z kim porozmawiać na zajęciach ale jakoś daje sobie radę. Nie przejmuj się ludźmi, w końcu to twoja przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×