nie lubię studiować

..............., czy ktoś ma podobnie?

nie musisz

lubie za to sex grupowy z stadem murzynow :D

Wyucz się jakiegoś zawodu u rzemieślnika i już, a nie męczysz się na tych studiach, bo rodzice kazali, a koledzy poszli :o

no własnie problem w tym, że muszę. Presja społeczna, bez studiów będę zerem, mimo, że one ograniczają moje horyzonty i zabijają entuzjazm. Nie jestem głupia, raczej bardzo rozczarowana szkolnictwem wyższym, nie wiem, może tylko w Polsce tak to wygląda?:/ nie wiem, co robić. Zaczął się nowy rok ak. a mnie już się ręcę trzęsą z nerwów i nawet nie mam komu o tym powiedzieć:(:(

No właśnie, presja - a głąby takie po studiach wychodzą, że żal :o - nie mam tutaj na myśli Ciebie. A masz jakiś pomysł, co mogłabyś robić, gdybyś nie musiała studiować ??

no właśnie problem w tym, że nie mam żadnej alternatywy, dlatego myśl, że jestem skazana na jeszcze przynajmniej cztery lata tortur, zabija mnie. To miał być najpiękniejszy okres w moim zyciu, a ja tu wegetuję. Coraz częściej dopadają mnie myśl, żeby skonczyc z tym wszystkim

na dodatek dwa razy zaczynam wypowiedz tak samo:( zmieniam zdanie, jestem glupia.

Nie przesadzaj, dziewczyno. Głupia na pewno nie jesteś, nie pocieszaj się ;) Czy Twoje studia są dwustopniowe? Bo wtedy masz alternatywę zrobienia licencjatu - skoro już musisz, a potem - czas pokaże. Ale ponowię pytanie - co chciałabyś robić, gdybyś nie musiała studiować?? Odpowiedz sobie na nie, zastanów się spokojnie. Poza tym, chyba jesteś na pierwszym roku dopiero? Początki są czasem trudne, uspokój się, wycisz i pomyśl - co Cię wkurza, tak naprawdę. Stresowaniem się nic nie zdziałasz, naprawdę.

Mam to samo ;/ Mam 22 lata, jestem na drugim roku. Przed tym kierunkiem byłam na innym, ale wytrzymałam tam tylko semestr. Bardzo się męczę, nie daję rady uczyć się tych wszystkich definicji na pamięć :( Poza tym nie dogaduję się z ludźmi z roku, odczuwam do nich niechęć. Mieszkam z rodzicami, co zupełnie mnie dobija. Jak rzuciłam studia to próbowałam znaleźć pracę, ale w moim regionie to nawet o taką za 1200 zł ciężko. Wolałam liceum, wtedy przynajmniej nie myslałam o życiu i byłam szczęśliwą nastolatką. Nie to co teraz, wieczny smutek i stres . Czekam aż ten koszmar się skończy.