Misiek i bad boy, którego by tu wybrac??? Pomocy, ratunku!!!

witam, w zasadzie nie wiem dlaczego zdecydowałam sie napisac o tym na forum, podejrzewam, że potrzebuje chłodnej analizy osób nie zaangażowanych i mam nadzieje, że mi w tym pomożecie. Poznałam faceta typowy czarny charakter, szorstki w obycie, ale diabelnie przystojny i inteligentny, zakochałam się. Niestety mam męża, który jest totalnym przeciwieństwem. Nie mam pojęcia, którego mówiąc kolokwialnie wybrac. Czy ma ktoś podobne doświadczenia i pomoże mi wybrac

szorstki w odbycie?

A kochasz męża??

ten ktory mocniej wali po gebie

w obyciu:) nie wiem czy kocham, na pewno kochałam, ale chyba za bardzo się zmienił.

a co masz na myśli mówiąc czarny charakter??

a co z dziećmi?

Na szczęście nie mamy dzieci. czarny charakter yyy taki typ faceta, męski, szorstki, mało emocjonalny, jest w nim coś niegrzecznego, lekko bezczelny, sarkastyczny. nawet ma taka mroczną urodę, brunet, dość ciemna karnacja, 3 dniowy zarost, ubiera się też tak raczej na ciemno i jeździ motocyklem. Cud, miód i malinki.

no jak cud miod i malinki to wskakuj na jego rumaka i jedzcie w strone zachodzacego slonca kaliforni :-)

głupie cipsko z Ciebie :) Zapewne mężulka wydymałaś z kasy a teraz czarnych charakterów Ci się zachciało. No nic, bierz się za niego i zapraszam za rok w temacie mąż alkoholik mnie bije i wykorzystuje seksualnie, a jego koledzy motocykliści poszerzyli mi otwór odbytniczy, aż pierdzieć normalnie nie mogę, co robić" :( ?

A długo go znasz? Jeżeli nie kochasz juz męża i nie widzisz żadnych szans na uratowanie tego związku to powiedz mu to wprost. Nie okłamuj go. A co do tego drugiego faceta to lepiej dobrze go poznaj.

Trochę już go znam, kiedyś w szkole nawet się przyjaźniliśmy, ale ja wtedy nie umiałam patrzeć na innego faceta niż na mojego obecnego męża. Potem on wyjechał, a teraz wrócił. Boje sie tylko, że on za kilka lat zmieni się tak jak mój mąż w ciepłe kluchy, a przeciez nie można całe życie uciekac. Nie wiem też czy juz nie kocham, meza, choć podobno w dniu, w którym zaczynasz sie zastanawiac czy kogoś kochasz, przestałas go kochac na zawsze.

nie boj sie, jak sie zmieni to poszukasz sobie gitarzysty albo producenta porno, jakos to bedzie, idz za glosem serca :-)

nie kuś producentem porno, co do gitarzysty jestem za. Mój mąż grał kiedyś na perkusji, ja zawsze chciałam na basie, ale nie mam za grosz słuchu i ciezko mi było się nauczyc. A na poważnie, to chyba nie sposób na życie, cały czas w podróży

Nie zakochałaś się, tylko zauroczyłaś. A to WIELKA RÓŻNICA, bo to minie. A jeśli nie ma między wami prawdziwego uczucia, to wcześniej czy później bad boy da Ci popalić.

Niewiem co Ci doradzić.. Trudna sprawa.. Z jednej strony mąż, z innej ten drugi.. Ja bym pewnie została z mężem i próbowała jakoś się z nim dogadać. Zapytałabym czemu się zmienił. itp. Ale wybór i tak należy do Cb. Bo jeżeli masz być nieszczęśliwa to lepszy byłby ten drugi, chociaż też nie wiesz jak by sie wam ułożyło. Tego sie nigdy nie wie.

oj tam, jedno masz zycie, nalezy ci sie cos od niego :-) moze borowiec?

Jak to mawia moja mama: "Trawa na innej łace jest zawsze bardziej zielona, a każdy facet w kapciach zawsze wygląda tak samo"

a co jest kolokwialnego w wyrazeniu "którego wybrać"? i drugie pytanie - nie umiałaś patrzeć, tak samo jak w tym równoległym temacie nie umiesz sie doczekać? co to za jakaś nowa maniera językowa?

moze borowiec? zdecydowanie nie. Właśnie ta nie wiedza jest najtrudniejsza, nie mam pewności, jak będzie za rok, za dwa, a nawet za tydzień. Z moim mężem nie da sie normalnie porozmawiac, on twierdzi, że się nie zmienił i mówi, że kocha mnie tak jak podczas poznania, a jednocześnie coraz częściej wspomina o dzieciach, totalnie zapomniał o znajomych. Kiedys patrzyła na niego jak na bohatera, a teraz łapie sie, że myśle o nim jako o ofierze losu. Romantyka i czułośc jakos mnie nie rusza.

moze to zmaniera jezykowa :-)

a teraz łapie sie, że myśle o nim jako o ofierze losu to pewnie dlatego, ze lazi z wielkim porozem :-)

"moze to zmaniera jezykowa" też mi jej brakuje :-)

Może po prostu ten drugi tak Cie pociąga, bo do Twojego małżeństwa wkradła się rutyna?? A ten drugi to wiadomo..zawsze lepszy od męża.. Ale zamiast szukać wrażeń może powinnaś skupić się na małżeństwie, żeby było tak jak dawniej.

...a jednocześnie coraz częściej wspomina o dzieciach, totalnie zapomniał o znajomych. A Ty chcesz rodzine zakładac ze znajomymi czy z meżem?

nooo posadz meza przy perkusji i kaz mu napier.c

"to pewnie dlatego, ze lazi z wielkim porozem" he he :-) autorko, należysz do grupy kobiet, które - celowo piszę Twoim językiem - nie umieją docenić tego, że życie oszczędza im dramatycznych traumatycznych, czy innych tragicznych niezaleznych od nich doswiadczeń i - teraz bedzie kolokwialnie - nie umiesz usiedziec spokojnie na tyłku ale spokojna glowa - pojdziesz za tym mrocznym i nadrobisz straty

zaraz autorka napisze ze nigdy meza nie kochała :D w obecnych czasach slub jest nie opłacalny podobnie jak rodzina

"moze to zmaniera jezykowa" też mi jej brakuje to ja bezczelnie wspomnę o MSie bo w sumie to wypada a nie chce mi się czekać na dobrą okazję

ma męża i zastanawia sie kogo wybrac :O czy dzis juz wszyscy sie szmaca????