Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

balbiina

Lipcówki 2011

Polecane posty

Ela wiesz, sadze, ze z tymi swiecami to musi byc super sprawa, pod warunkiem, ze jest sie w dobrych i poleconych rekach. Tak z ogloszenia np. w gazecie czy w internecie to bym sie nikomu nie dala a tym bardziej w ciazy.. takze pozostaje mi to co mam i w sumie to juz jest znacznie lepiej. Na szczescie. Dziewczyny, ja rowniez slyszalam ze takie zaswiadczenia np. od roznych specjalistow typu ortopeda czy alergolog (jak w moim wypadku) a raczej to sie nazywa opiniami lekarskimi wystarcza by uzyskac cc. W szpitalach nie maja odwagi lekcewazyc takich opinii bo odpukac jesli bede kazali rodzic na sile naturalnie i cos sie wydarzy zlego to moga isc siedziec na pare dobrych lat. Opinii od psychiatry na porodowkach "boja sie" najbardziej co znaczy ze respektuja i nie odwazaja sie olewac. Ogolnie od jakiegokolwiek spesjalisty sie kwit przyniesie, to nigdy nie rozumiane bedzie jako skierowanie tylko jako opinia czy sugestia.. To jest akurat dla mnie zrozumiale, bo przeciez np. anestezjolog moze przeciez rownie dobrze stwierdzic ze cc moze nie byc wskazane i co wtedy?? Niestety rowniez slyszalam, ze potrafia olac i to mocno niestety takie dokumenty i i tak robia swoje, mozan jednak do tego nie dopuscic i warto byc z osoba towarzyszaca chocby dlatego. Czytalam tez, ze nie nalezy podpisywac ogolnych dokumetow przy przyjeciu w ktorym zgadza sie czlowiek na wszystko bo wtedy moga faktycznie robic z Toba wszystko. Nie potrafie tego powtorzyc ale o tym jest napisane na tej stronce, ktora podalam ostatnio (prawa pacjenta czy rodzacej czy jakos tak). anik_82 - zeby bylo smiesznie to wg teoretycznej przyjetej dacie mojej owulacji to tego akurat dnia caly dzien spedzilam w samolocie na dwoch lotach.. Latalam w zyciu kilkanasci erazy i uwielbiam latac! Te dwa loty byly nagorsze w moim zyciu. Caly czas czulam si etak jakbym za chwile miala zemdlec a do tego cholerny bol glowy.. Obsluga pokladu juz wprost zapytala czy jestem chora na jakas dziwna chorobe a ja tylko mowilam ze jest mi slabo i potrzebuje wody. Naprawde nigdy tak zle sie nie czulam! A moze wlasni eprzez ten samolot cos sie przestawilo i dlatego bedzie synus a nie coreczka??? :-) A tak na powaznie to ja bym sie chyba troche bala, szczegolnie bardzo dlugich lotow w ciazy.. takie tam 2-3 h to luzik. Zreszta pewnie kobiety lataja na calym swiecie i po calym swiecie i jest okay..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poprawka: Powyzej mialo byc "termin zaplodnienia" wg. moich lekarzy, wtedy w samolocie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sasetka84 - moj lekarz (ten prywatny) jak tylko uslyszal ze choruje na kregoslup i astme to powiedzial ze za jakis czas (wiadmo nie teraz, zaraz) zebym przyniosla lwasnie od swoich lekarzy takie opinie co oni sugeruja. Niby przy skrzywieniu kregoslupa, zdarza sie ze dziecko nie uklada sie jak powinno do porodu no i no cos tam jeszcze, teraz nie pamietam. Co do astmy to mam ja od dziecka, teraz jest troche zaleczona i wlasciwie nazwana "wysilkowa" co znaczy, ze nie dusze sie na codzien tylko np. w razie wysillku (nie koniecznie silnego, wystarczy u mnie dobiegniecie do autobusu) jak i np. w przypadku zmian temperatury np, wejscie z dworu zima do cieplego mieszkania, no i tez w wypadku stresu.. Zatem astma niewatpliwie taka wlasnie jest dosc powaznym wskazaniem do cc ale nie koniecznie, niektorzy uwazaja ze wystarczy podczas porodu podawac tlen i obserwowac pacjentke. Wracajac do kregoslupa to nawet nie probuje jeszcze myslec o porodzie bo przy samym okresie wysiadaly mi ledzwie a co dopiero przy porodzie. Ja na codzien bralam zyrtec czy amertil i dwa inhalatory: miflonide i zafiron, no i berotec (inhalator) w razie dusznosci. Jakies pol roku przed zajsciem w ciaze samowolnie odstawilam leki myslac podswiadomie o dziecku. Czuje sie dobrze (tzn. nie mialam ataku dusznosci na tyle by brac berotec), zreszta lekarz ten prywatny to powiedzial ze szczegolenie w I trymestrze to zadnych inhalatorow - bron Bog! Tabletek tez nie biore. Czytalam ze duzo kobiet w ciazy czuje sie znacznie lepiej ze swoja astma, tzn, nie dokucza ona tak bardzo i to wlasnie niby zasluga ciazy jest. Wiem ze nie moge jednak tego lekcewazyc i czas wybrac sie do swoje lekarki i przeprosic sie z nia ze sie ja prawie rok olewalo.. Sasetka powiem Ci szczerze ze jeszcze nie doszlam do etapu myslenia o tym jak sobie wyobrazam porod, czasem mysle sobie, ze chcialabym podjac decyzje sama wczeniej by moc ewent. zasugerowac lekarzowi co ma napisac w wypadku gdy powie "ze to obojetne", bo niby czemu nie wykorzystac sytuacji? Coraz czesciej mysle ze chcialabym byc spokojna i to jest dla mnie najwazniejsze myslac o porodzie, ze jesli bedami kazac rodzic naturalnie to dlatego ze szczerze tak dla mnie i dziecka bedzie najlepiej a nie dlatego ze lekarzom sie nie chce robic cc badz limit si ewyczerpal na cc czy cokolwiek innego.. A jesli beda mie robic cc to dlatego ze tak byc powinno. Mozna jednak na tyle zaufac i tak wlasnie myslec w dobie tego wszystkiego co sie slyszy od innych kobiet chocby z wlasnego otoczenia???? NIkt mi przeciez nie powie z Was jak jest lepiej rodzic. Jedna sie boi porodu naturalnego, inna cesarki. A jeszcze inne placa za cesarke na zyczenie.. I badz tu madry! Ja wiem ze ze wzgledow zdrowotnych u mnie, bedzie mi bardzo ciezko rodzic naturalnie, ale tyle sie slyszy ze lepiej naturalnie.. Dziewczyny zapraszam do dyskusji na ten temat! Czesc z Was juz sie wypowiedzialo. Prosze Was o opinie! Prosze napiszcie co myslicie o sn i cc. Co byscie wolaly i dlaczego. Licze na opinie doswiadczonych mam ale i pierworodek.. Zycze wszystkim spokojnej nocki i do jutra! Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do skrzywienia kregoslupa to moze byc to wada ale wcale nie musi przeszkadzac,krzywamiednica itp, ja leczylam moj chory kregoslup swego czasu ale czytalam na forach i pytalam znajomych ktore rowniez jezdzily na rehabilitacje, i mialy powazniejsze problemy bo skrzywnienie dochodzilo juz do gorsetu i rowniez operacji na kregoslup i rodzily zdrowe dzieci i w dodatku porody byly calkiem normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tej wanience Onda spokojnie można umyć plecki, wystarczy dzidzię odchylić. Wanienka zapewnia stabilność dziecka, co jest dużym udogodnieniem dla osób, które nie mają doświadczenia przy kąpieli malucha. Bardzo dużo dziewczyn wypowiadało się o tej wanience pozytywnie 9na różnych forach) więc ja się nad jej zakupem zastanowię. Jeśli chodzi o umiejętnośc mycia dzidzi to także nie mam z tym problemow, jestem m in. z zawodu pielęgniarką i w szkole miałam praktyki na oddziale noworodkowym, gdzie nas wszystkiego nauczyli :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela masz może zdjęcie stelaża, którego używałaś, a może masz namiar na jakiś sprawdzony stelaż, który byłby dostępny do kupienia w Polsce. Jak długo stelaż służył Ci do kąpieli dziecka? chodzi mi o wiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocio-rybka, tutaj jest zdjecie dokladnie mojej wanienki z jej stelazem. http://www.toutpourbebe.net/image/article/pied_pour_baignoire_bebe_babymoov_1780.jpg Ten stelaz kupil moj maz, ktory ma generalnie fiola na punkcie bezpieczenstwa, wiec jesli on mu zaufal, to znaczy ze naprawde nie budzil watpliwosci. Moja mala kapalam w tej wanience do 12 miesiecy, bo tak mi bylo wygodniej dla kregoslupa (teraz by ja myc w duzej wannie trzeba stawac przez wanna na kolana i niewygodnie sie wyginac). Ale zaznacze, ze moja mala jest miniaturka-calineczka. Ale z kolei bardzo ruchliwa , nie raz bujala sie w tej wannie lub robila inne zwawe ruchy, wanienka nigdy nie drgnela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Eluś, wiesz co już mam mentlik w głowie co do tych wanienek itp ;). Teraz doszłam do wniosku, że pożądny stelaż i wanienka nieprofilowana też jest bardzo sensownym rozwiązaniem ;)dobrze, że jeszcze jest czas na zastanowienie się :) kobiecie nigdy nie dogodzisz :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela - swiecowanie uszu miałam robione raz,całkiem niedawno.Zadowolona jestem z tego bardzo. Swiece mozna kupic w aptece luz sklepie zielarskim u nas. Super sprawa. Nie nadążam za Wami z czytaniem ;/ Sporo szycia,sporo bizuterii robie...nie wystarcza czasu na sen i kafeterię ;/ Buźkę mam suchą jak pieprz,ściągnięta. Do kosmetyczki sie wybieram ,moze w next week...na jakas serie nawilzającą,,bo tragedia. Odnośnie wanienki,to tez jestem za zwykla... Amelkę kąpaliśmy tak w pokoju ,mieszkalismy jeszcze u mojej mamy wtedy,lazienka byla malutka. w pokoju na dwoch krzesłach wanienka i kapiele na calego byly... Mykam ,dziś pizza na obiad swojej roboty oczywiscie. Mam swietny przepis na ciasto. Od dawna z niego korzystam ;) Meza pogoniłam do krojenia skladnikow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podczytująca lipcówka
no hej, nie chce się wymądrzać, czytam Was od początku i napiszę parę rzeczy, które może Wam pomogą. Jestem już matką 2.5letniego chłopczyka i teraz drugi raz jestem w ciąży. Byłam już 2 razy w szpitalu- w 5 i 8 tyg z powodu krwawień, miałam krwiaka, który się opróżniał, teraz jestem w 15tc i wszystko jest ok. W szpitalu zaczęła mi sie robic opryszczka i lekarz kazał natychmiast smarować jakąkolwiek maścią na opryszczkę, że nie są groźne, a brak przeciwdziałania może być groźny. Co do wanienki, to ja polecam taką nakładaną na wannę, nie miałam miejsca w domu rozkładac krzeseł, raz zrobiłam tak, nie miałam jak sie obkręcić, wszystko mi się trzęsło, a w łazience po pierwsze mam ciepło, po drugie takie rozwiązanie nie obciąża kręgosłupa. Na dno nie dawałam pieluchy jak polecali tylko kupiłam gabkę taką wyprofilowana i raz na miesiąc ją wymieniałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vivian smacznego obiadku :) Jednak zadecydowałam :) kupię wanienkę nakładaną na wannę, jest trochę mała ale ze względu na metraż mojej łazienki na nic większego nie mogę sobie pozwolić. Potem jak dzidzia podrośnie będzie się pluskała w wannie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a jak to jest z poważną wadą wzroku? Czytałam gdzieś, że zaświadczenie od okulisty o dużej wadzie wzroku (mam -9 krótkowzroczność) powoduje, ze muszą robić cc z obawy o możliwość odklejenia się siatkówki. Są pewnie wśród nas wieloródki mające doświadczenia porodowe - tak z Waszego punktu widzenia co było dla Was lepsze cc czy poród naturalny? Wiem każda z nas jest inna, ma inne poczucie bólu ale to moja pierwsza ciąża i jestem zielona jak UFO :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny,jezeli chodzi o mnie to wole porod naturalny,dziewczyny kazda kobieta rodzi jakos dalej zyja,mysle ze to spr awa indywidualna bo niektore przesadzaja,mam chyba ze 4vkolezanki ktore powiedzialy ze mogly by rodzic codziennie inne znowu narzekaja ale zadna ze znajomych nie opisywala tego jak pisza baby na forum,niektore jak sie czyta to jakby przechodzily przez tortury nie wiadomo jakie,napewno to jest bol ale to jest do przezycia przynajmniej ja tak uwazam,trzeba sie bardziej pozytywnie nastawic,a my sie od poczatku nastawiamy ze bedzie zle i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ebudko, tak wiem na pewno, ze zaswiadczenie od okulisty o duzej krotkowzrocznosci to jest wskazanie do cesarki. Ale to jak ze wszystkim, musisz czasami przepychac swoje racje, wydrukowywac akta prawne i tykac pod nos, by cie nie olali. Kolezanka miala 37 lat i wade wzroku -12, i we Francji kazali jej rodzic naturalnie. Miala szczescie, ze nic jej sie ze wzrokiem nie stalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was ;-) Ja przysłuchując się opini sióstr mojego męża, które obydwie za pierwszym razem rodziły naturalnie a za drugim miały cesarkę (mają więc jakieś porównanie) skłaniam sie ku porodowi naturalnemu. Obydiwe zgodnie mówią, że owszem cesarka trwa króciutko, jest ze znieczuleniem więc praktycznie nic się nie czuje gorzej natomiast jak znieczulenie minie. Pierwsze dni po cesarce wspominają zacznie gorzej niż te po porodzie naturalnym. Odnośnie wad wzroku to często są przeciwskazaniem do porodu naturalnego. Ja miałam w podstawówce koleżankę, która nie mogła ćwiczyć na wfie z powodu wady wzroku bo mogło by się to skończyć pęknięciem żyłki i całkowitą utratą wzroku myślę więc że poród naturalny ( który jest przecież ogromnym wysiłkiem fizycznym) mógłby pociągnąć za sobą takie same konsekwencję. Wiem też, że np. nadciśnienie tętnicze jest również wskazaniem do CC tak samo jak zbytni skok ciśnienia podczas akcji porodowej (u niektórych często wywołany zdenerwowaniem). Tak naprawdę jest wielu lekarzy, którzy rozdają cesarki na prawo i lewo ( np. lekarz który prowadził drugą ciąże siostrze mojego męża ) poprostu w papierach wpisywał że dziecko źle ułożone, albo owinięte pępowiną, kierował do szpitala gdy był akurat na dyżurze i robił co trzeba. Tak naprawdę nie trzeba było mu więcej za to płacić - wystarczyło że chodzi sie do niego prywatnie na wizytę. Tak ogólnie to powiem wam, że umuwiłam się na czwartek na wizytę. Stwierdziłam że nie mogę czekać do lutego jak rozwiąze się sprawa z NFZ. Znalazłam lekarkę która przyjmuje prywatnie i przy okazji pracuje w szpitalu w Krakowie. Zobacze jakie będą wrażenia z wizyty, nie wykluczone, że u niej zostanę bo już dawno zastanawiałam się nad zmianą lekarza na takiego co pracuje w szpitalu i ewentualnie mógłby być przy porodzie. Cena za wizytę mnie nawet nie zszokowała. 50 zł + 50 zł za ewentualnie USG jestem wstanie udźwignąc ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze zapomniałam dodać że wczoraj byłam z mężem na zakupach w Bonarce. Wszliśmy do jednego ze sklepów na dział dziecięcy bo mąż mój mówi, że może zaczelibyśmy powoli kompletować wyprawkę. Stanełam jak wryta przed całą ścianą z gadżetami dziecięcymi i poczułam w trybie natychmiastowym że jestem totalnym osłem w tej dziedzinie bo nie wiem do czego służby połowa rzeczy. Potem przeszłam na dział ubranek pooglądałam bodziaki ale jakoś tak poczułam od środka, że jeszcze nie pora i zirytowana wyszłam ze sklepu. Chyba poprostu na takie zakupy będe musiała brać ze sobą jakąś doświadczoną mamuślkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
morelka i tak i nie . ja rodzilam w lutym 2009 i niezapomne tego do konca zycia , przez porod naturalny nie chcialam miec wiecej dzieci i nie chodzi mi tu o bol bo kuzwa 14 godzin w najwiekszych bolach partych nie jakis tam skurczach tylko z krzyza i z brzucha i nawet polozne mowily ze mnie podziiaja ze tyle wytrzymalam bo ani lzy nie uronilam , nie jeczal ja che cesarke cesarke i juz , ccialam urodzic nturalnie ale wyszlo jak wyszlo o 13 polozna przebila mi wody plodowe to dopiero bol i ciach od 13 do 23 moje dziecko bez wod plodowych w brzuchu dobrze ze silne serce mial bo by umarlo do tej por mam zal do lekarzy ze tyle czekali z cesarka ale oni caly cxzas twierdzili ze urodze a okzalo sie ze dziecko nie moglo w kanal rodny wogole zejsc cala ciaze prywatnie chodzilam do lekarz ze szpitala wiec toni ma reguły naprawde teraz pragne tylko cesarki chodz tez sie boje ze sie nie obudze albo cos tam , ale chodzi mi tylko i wylacznie o dziecko niechce przechodzic przez to drugi raz a nie o bol . co do cesarki to bol jest wiekszy przy dochodzeniu do sibie chodz ja o 6 rano juz pod prysznicem bylam i z lozka wstalam . i szybko sie rozchodzilam chodz bolalo jak nie wiem. to i tak wole cesarke .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie można dokaładnie i jednoznacznie stwierdzić jaka droga przyjścia na świat dziecka dla danej kobiety będzie lepsza czy lżejsza. Każda z Nas ma inny organizm, każda z nas inaczej odczuwa ból. Są zwolennicy cc i są zwolennicy porodu sn. Pracuję w branży prawniczej i często słyszę, ilu to lekarzy ma pozakładane sprawy karne z powodu znaiedbań podczas porodu sn. Niestety lekarze czasami zwlekają z podjęciem decyzji o cc w przypadku komplikacji przy porodzie sn, a efektem może być niedotlenienie dziecka, oczywiście takie zachowanie lekarzy to nie reguła. Osobiście chcę rodzić przez cc, jeżeli będzie bolało po, są przecież środki p/bólowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam nadzieje ze urodze szybko i w naturalny sposób Moja siostra rodzila i mówila ze to ja wogóle nie bolalo Tak jak by bule miesiaczkowe I tego sie bede trzymac :)a jak bedzie bolec to juz trudno odwrotu nie bedzie Tak ogulnie to ja jeszcze nie mam takiego parcia na kupowanie dzieciecych zeczy i wyprawki jak to juz niektore z was pisza Szczeze mowiac ciesze sie ze mam jeszcze te pare miesiecy zanim dziecko przyjdzie na swiat Oczywiscie bardzo sie ciesze i sobie mysle jak to bedzie jak juz bedziemy we trujeke i nie mam zadnych obaw zwiazanych z opieka nad niemiowlakiem Wogule jakos nie robie w okół tego takiego hallo Przyjmuje ta sytuacja bardzo spokojnie Ciekawa jestem czy jeszcze któraś z was tak ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocio-rybka dokladnie powinno byc prawo wyboru . ja nie twierdze ze cc jest lepsze od sn. ale nie chce jeszcze raz przez to przechodzic synek wlasnie urodzill sie w niedotlenieniu czyli zamrtwicy i pierwsze miesiace jezdzilam na kontrole do neurologa nawet nie wiecie co przezywalam bojac sie ze bedzie cos nei tak ale naszczescie dzieki bogu z synusiem jest wszystko ok . w tabelce w kasiazece mam wpisane punkty 3 , 5 i 9 . pierwszych minutach 2 za serce i 1 za zabarwienie skory .do tej pory jak to widze to placze a obraz porodu staje przed oczami . chce sobie poprostu tego zaoszczedzi wszystkiego umowic sie na cesare na dany dzien i juz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie pozywalam lekarzy bo i tak nie mialabym szans nawet mi nie wbili ze o godzinie 13 przebili mi wody plodowe . ale dosc rozczulania bylo minelo tylko tel zal co mam w sobie nie daje mi spokoju . Kolezanka miala pierwsza cesarke , za drugim razem rodzila sn i szybciutko trwalo to 40 minut z odejsciem wod w domu i dojazdem do szpitala i mowi ze sn owiele lepiej szybciej sie dochozi do siebie . ja tam po cesarce tez szybko doszlam do siebie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję Ci Balbina, ale zobaczysz że teraz wszystko pójdzie gładko. Jeśli chodzi o to czy łatwiej dojść do siebie po porodzie sn, uważam że to sprawa indywidualna. Jest mnóstwo tematów w necie poświęconych sn i cc, niektóre dziewczyny piszą, że bardzo szybko doszły po cc inne że dużo się nacierpiały. Są też zdania pozytywne i negatywne na temat porodu sn. Poród sn to czysta fizjologia, jeżeli przebiega bez komplikacji, a dodatkowo kobieta nie jest zmuszona nieziemsko cierpieć to super sprawa. Najważniejsze żeby poród sn oraz cc zostały przeprowadzone fachowo, żeby kobieta miała wsparcie i opiekę ze strony personelu, no ale wiemy jakie są polskie realia, w nie których przypadkach jak kawy nie kupisz położnym to musisz się nieżle namachać żeby urodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, co do opryszczki, mój gin powiedział że w 1 trymestrze najbezpieczniej wziąć lek antywirusowy, który jest bezpieczny w ciąży. wysoki poziom wirusa bezpieczny nie jest. biorę heviran 5x200mg i smaruje vratisolinem. i mam nadzieje, że szybko spadnie poziom wirusa i nie będzie żadnych cholernych powikłań, tfu, tfu. co do porodu, nie ma złotego ,środka. znam dziewczyny, które długo dochodziły do siebie po porodzie sn i takie, które błyskawicznie odzyskały siły po cesarce. jedno co chciałabym mieć to pewność, że w momencie gdy coś pójdzie nie tak, pojawią się komplikacje, lekarz nie będzie miał obaw żeby robić cesarkę. niezależnie od tego jak bardzo popsuje mu to statystyki. cholerna polska rzeczywistość, koleżanka i jej dziecko omal nie umarli, bo jakiś idiota uparł się że dziecko ważące 4800 można urodzić sn przy braku rozwarcia przez ponad 48h... masakra, dno i dramat. byłam na zakupach - mam już 5 par bodziaków 56, trzy pary 62. dres i dwie koszulki z krótkim rękawem 62. na razie więcej nie kupuję, poczekam na ciuszki od koleżanek i płeć dziecka. wtedy dokupię resztę, jeśli w ogóle coś jeszcze będzie potrzebne. koło marca zacznę malować pokój, potem zamawiam meble i zaczynam kupować wanienki, ręczniki, pościele etc. w ostatniej kolejności wózek, rzeczy elektroniczne. z butlami i laktatorem czekamy do porodu, zobaczymy jak będę karmić. pozdrowienia dla wszystkich dziewczyn :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, super masz nastawienie, zen i w ogole. Tak trzymac. Ja jakos nie przejmuje sie specjalnie porodem. Jak 2 i to z roznymi , coprawda nieduzymi, przebojami przeszlam, to trzeci tez dam rady. Tadj Mahal byl zbudowany dla kobiety, ktora przezyla 13 porodow, niestety zmarla przy 14m, ale juz 13 i to naturalnych, bez zadnych lekow, znieczulen czy cesarek to dopiero wyczyn. Kocio-rybka, znam, co to jest walka o kazdy centymetr powierzchni, jak mieszkalam z mezem w kawalerce 20m2. A dzidziusiowe rzeczy to jakas plaga, ile potrzeba temu malemu czlowieczkowi, i to wiekszosci rzeczy tylko na pare miesiecy. Potem trzeba znow sie glowic, gdzie sie tego pozbyc. Najlepszym rozwiazaniem dla tych co walcza o powierzchnie i nie maja strychu, to jest popozyczac wszystko od kolezanek czy rodziny, ktore trzymaja rzeczy, bo planuja kiedys drugie czy trzecie dziecko, i oddawac z powrotem natychmiast jak tylko sie przestanie wykorzystywac. Na pryklad mialam sliczniutka kolyske z baldachimem od kolezanki, ktora wykorzystywalam az przez cale 4 miesiace. A jak kolezanka mi to przywiozla, z posciela, baldachimem, materacem, i calym balaganem, to zajelo jej to, nie przesadzajac, cala przestrzen w samochodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anik ja także planuję malowanie pokoiku, kupowanie rzeczy dla maluszka gdzieś na marzec/kwiecień, powolutku uzbieram wszystko. Nasze mieszkanko ma 55 m2 i jest z dość dużym balkonem. Choć nie jestem zwolenniczką aneksów, zdecydowaliśmy się jednak na takie rowiązanie zyskując przy tym dodatkowy pokój dla dzidzi :). Prawdę mówiąc z aneksem nie jest, aż tak strasznie, pokój w którym się znajduje podzielony jest na strefy:jadalna, gotowalnia i odpoczywalnia :) Ostatnio byłam u sąsiadki, która mieszka nad nami i byłam w szoku jaki ten pokój w którym mamy to wszystko wydaje się u niej malutki. W mieszkanku mamy dość sporo mebli i innych dupereli z Ikei. Każda rzecz z tego sklepu została wykorzystana w 200%. Niestety w moim mieście nie ma Ikei i muszę jeździć, aż do Gdańska albo zamawaić przez allegro. Teraz z jeszcze innej beczki ponieważ nie mam pojęcia na jaki kolor pomalować pokój dziecięcy, mam prośbę do Was o pomoc w doborze koloru. Pokój jest malusi, od strony wschodniej, od godziny 12 jest tam cień. W pokoju mam meble z Voxa modern cremona (podam link jak wyglądają), obecnie ściany są pomalowane na kolor słoneczny żółty, niestety ten kolor jakoś zlewa mi się z meblami. A może lepiej dać na całej ścianie lub od połowy ściany tapetę. Boję się, że za bardzo na ciapię i wyjdzie misz masz. Może któraś z Was ma zdolności wnętrzarskie i może mi doradzić w tym kierunku ;) Z tych mebli mam szafę (tylko że narożną i komodę), nie przewiduję zakupu z tej seri łóżeczka i półeczki, bo byłoby zbyt monotematycznie. Link do mebli http://www.baby.vox.pl/meble/kolekcja/171/modern__kremona/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Już dawno nie zaglądałam do was i właśnie nadrabiam czytanie :-) Widzę że nasze grono stale się powiększa :-) Super. Czytałam o problemach z lekarzami NFZ i jestem szczęśliwa że mam swojego sprawdzonego, tyle że prywatnie. Wizyty to koszt od 60 do 100 zł za wizytę. Lekarz jest specjalistą ginekologiem położnikiemi cytologiem. Posiada bardzo dobry sprzęt (usg 3d/4d) oraz szkołę rodzenia i poradnię laktacyjną w swoim gabinecie więc wszystko na miejscu.Co prawda pracuje w szpitalu ale ja jeszcze nie wiem gdzie będę rodziła. Bo jak na razie to nie boję się w ogóle porodu i nawet tym nie myślę. A ponieważ pierwszą ciąże straciłam to myślę tylko o tym czy jest z dzidziusiem wszystko ok. Więc niech poród jest jaki ma być obym w ogóle szczęśliwie do niego dotrwała. Wiem że to troszkę może zabrzmi pesymistycznie ale niestety właśnie to mnie na razie przeraża. Co do ubranek to mam sporo różowych po córeczce siostry (ma właśnie 8 m-cy) więc nie wiem czy się przydadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oglądałam te wszystkie wanienki nakładane na wannę i myślę że to super rozwiązanie. Mam mieszkanie 39 m2 w tym tylko 2 pokoje. Jeden jest tak malutki że dla maleństwa będę musiała zrezygnować z mojego dużego łoża. Wstawię coś mniejszego i będzie więcej miejsca na łóżeczko i inne sprzęty. A na dodatek mieszkamy z naszym psiakiem. Wszyscy wokół dziwią się jak pogodzimy dziecko ze zwierzakiem. Ale widzę że nie jestem sama bo wy także macie swoje pupilki. Ja nie widzę w tym żadnego problemu, tym bardziej że nasz psiak jest bardzo łagodny (rasa labrador) i uwielbia dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) postanowiłam do Was dołączyć:) Jeśli chodzi o poród to ja liczę na cesarkę - mój pierwszy poród był właśnie przez cc i szczerze mówiąc wiem już czego się spodziewać. Faktycznie, do formy może dłużej się dochodzi, ale za to poród jest szybki i powiedzmy że przyjemny ;) Mam nadzieję, że uda mi się przekonać mojego lekarza do cesarki, a może po prostu trzeba będzie ją przeprowadzić ze względów medycznych :) Teraz znowu dopadło mnie przeziębienie... w ciąży jakoś wyjątkowo spadła mi odporność. A te czosnki, miody i maliny nic nie działają... Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Ja dziś popołudniu mam usg - te prenatalne 4D i z lekka zestresowana jestem, no ale nic to, trzeba być dobrej myśli. Co do porodu, to nastawiam się na naturalny. Co ma być to będzie, nie ja pierwsza i nie ostatnia, w końcu jak nas matka natura tworzyła to chyba wiedziała co robi ;) Po drugie póki co nie specjalnie jeszcze o tym myślę. Jak przyjdzie co do czego, pewnie będę się bała jak cholera, ale jak sądzę każda się boi. Jeśli chodzi o wyprawkę to nie mam nic i jakoś chyba za szybko się na zakupy w tej sprawie nie wybieram. Po prostu nie mam ciśnienia, dla mnie to wszystko jeszcze za wcześnie, póki co to głowę zawraca mi tylko to czy z Dzidziusiem wszystko jest ok, do całej reszty podchodzę ze stoickim spokojem. Rozeznałam tylko w necie temat wózków i wiem już jaki będę chciała kupić (u mnie kwestia wózka ma kolosalne znaczenie, zwłaszcza jego waga, gdyż mieszkamy na 4 piętrze, w bloku bez windy, więc musi być leciutki). Dobra dziewczyny, idę spróbować poczytać i odliczać czas do tej wizyty u lekarza. Trzymajcie za nas kciuki :) Miłego dnia Wam wszystkim życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×