Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tomtom

Czy można równocześnie kogoś kochać i nienawidzić ?

Polecane posty

Gość tomtom

Jak w temacie , czy ktoś z was miał takie uczucie , że nie może żyć bez tej osoby , i nie potrafi żyć z nią ? Jak jej nie ma tęsknisz , jak jest , dochodzi do kłótni . Jak temu zaradzić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog z Koś.
nie! kochasz! albo nienawidzisz!! nie ma innej opcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam podobnie :( jak sie wkurzam to placze zaraz i mysle: a wyprowadze sie jak mu na mnie zalezy to po mnie przyjedzie a po jakims czasie jednak rozumiem ze nie moze bez niego zyc :(:( smutno mi bardzo bo nie moge sie doczekac oswiadczym jemu sie do tego nie spieszy... jestesmy ze soba juz 2 lata :(:( nie wiem co myslec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rownoczesnie to paradoksalnie nie mozliwe,to jest na reakcja uczuciowa na przemian,sam fakt o mysleniu i nastawianiu sie na dana osobe.chustawka nastrojowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Umysł człowieka jest dziwnie skonstruowany . Daleki jestem od twierdzenia , że Stwórca produkuje buble , a jednak . Nasz komputer nie potrafi mianowicie przetwarzać negacji , czyli najogólniej mówiąc słowa NIE . Jeśli powtarzasz sobie w kółko kocham , kocham , kocham - koduje się to w umyśle , i zaczyna wysyłać do wszelkich członków określone instrukcje . Jeśli twoje uczucia są wprost przeciwne i powtarzasz sobie : NIE kocham , NIE kocham , NIE kocham , owe NIE zostanie gdzieś odfiltrowane przy wstepnej weryfikacji danych i zostanie niestety (a może i stety) samo kocham , kocham , kocham - w efekcie , twój organizm zostaje wprowadzony w błąd . Efekt jest taki , że zaczynasz np. tęsknić .. z nienawiści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMPAS.
można na początku po rozstaniu potem zostanie sama nienawiść - chyba:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uwazam ze mozna
jak ktos Cię opuszcza to kochasz go a jednoczesnie nienawidzisz za to ze Cię zostawił, ze zdradzil np. Ale mimo to kochasz w glebi serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam ten sam przypadek mieszkamy razem od roku ale na początku oboje byliśmy zwariowani, impreza goniła imprezę aż do czasu kiedy ja dostałem duży kontrakt i odpowiedzialność moja była 100% a ona wakacyjna praca jako kelnerka. Na początku nie zwracałem na to uwagi kiedy to ja o godz 6:00 wychodziłem do pracy a ona 2 godziny wcześniej wracała z pracy pachnąc jak dobre wino, po pewnym czasie zaczęło mi to przeszkadzać kiedy to budziłem się o 3:00 a jej jeszcze nie było.Pewnego razu ją poprosiłem niby w żartach żeby nie wróciła z pracy (którą kończyła o 24:00) po tym jak ja wstanę 6:00 rano.Dotrzymała słowa wróciła za 5:55 wtedy była nasza pierwsza kłótnia a ja zacząłem dostrzegać w niej osobę z którą nie chce przeżyć swojego życia.Sprawa niby się rozwiała po kościach ale nie po mnie ja zrobiłem się wytłumioną osobą wolałem odpocząć w zaciszy domu po całym tygodniu w pracy a ona niby też a jednak może nie co doprowadzało mnie do szału,bo widziałem że ubiera się do wyjścia a do samego końca twierdziła że woli zostać w domu a w momencie pełnej gotowości mówiła że to ją koleżanka namówiła i wyjdzie na chwilkę ale jak to chwilka stawała się paroma godzinami i powrotem o 3:00-4:00 rano a ja jak zwykle 6:00 samochód i do pracy.Zrobiłem to samo tylko raz wyszedłem ze znajomymi na domówkę ok 22:00 było kręcenie nosem,do 24:00 dostałem 10 sms-ów i 4 telefony że ona się wyprowadza !. z jednej strony miałem to w d***e ale jednak wiedziałem że się denerwuje bo bardzo zazdrosna o mnie była, więc wróciłem i tak mijały tygodnie zawsze się tłumaczyła że nie wiedziała która godzina,mimo że ten proceder powtarzał się regularnie raz w tyg .Bardzo nalegała na pierścionek zaręczynowy pewnie bym jej kupił gdyby nie Grudniowa akcja jej nie umiar w dniach imprezowania pominę jeden dzień to nie była impreza to musiało być 4 dni gdzie ja nie mogłem sobie na to pozwolić,więc efektem kolejna kłótnia tuż przed wigilią w tej całej wściekłości stwierdziłem że nie będziemy razem na święta, choć po rozmowie z jej mamą jakoś złość mi ustała i sam nie wiedziałem na co byłem zły czy na te jej ekscesy czy ta swoją bezradność.Święta przeszły w wyśmienitym humorze nawet sylwester się udał, więc sielanka nie mogła trwać długo w 9 stycznia dostałem telefon że muszę jechać już do Niemiec 600km i to był piątek na reakcje nie musiałem długo czekać oznajmione mi było że jest super impreza z cyckami i ona idzie w sumie nic nie miałem do gadania mimo kilku słów sprzeciwu i tak nic nie zrobiłem niż tylko licząc że mnie zrozumie że odpuści sobie jeden dzień poczeka na mnie w domu i w następny weekend wyjdziemy, w sumie nie liczyłem na cud wyszła świetnie się bawiła w rezultacie jeszcze mnie skłamała przyrzekając na wszystko "chcesz usłyszeć prawdę szczerą prawdę byłam w domu " przy czym osoby które z nią były zdążyły mi wcześniej powiedzieć co się działo owego wieczoru ale to nie było najgorsze to że wyszła bo w tym była przewidywalna ale fakt tego że skłamała choć to to nie było jej jedyne kłamstwo do czerwca potrafiła mnie zbombardować ilością kłamstw o których mówiła mi jak była w stanie n******ym za co serdecznie mnie przepraszała błagała mnie za każdym razem że to ostatni raz i tak przez rok czasu mamy teraz 2 lipca nie cały rok jak mieszkamy razem ale ja nie mogę się doczekać aż się wyprowadzi bo mieszkamy w moim mieszkaniu ale z drugiej strony jak jej nie ma dwa dni bo taki ma teraz charakter pracy to bardzo tęsknie za nią jak to jest możliwe ??. Że twierdzisz że ta osoba krzywdzi cie świadomie a i tak jej wybaczasz i kochasz ale w głębi siebie czujesz do niej odrazę mimo że nic nie robi bo zmieniła trochę swój styl życia choć w kłamstwach się gubi potrafi na kłamstwo odpowiedzieć kłamstwem po czym jak to zawsze bywa koleżanka się wygada i znów zatacza koło można tu przytaknąć cytat Kłamstwo nie różni się niczym od prawdy, prócz tego, że nią nie jest. I co mam zrobić w tej sytuacji?? jak widzicie nie dokończyłem tych kilku miesięcy bo aż żal mi siebie :) ale jak to mówią co cię nie zabije to cię wzmocni może ktoś ma jakieś sugestie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×