Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ppdpdpdpd

20 lat i dziecko? Czy to dobry moment? Doświadczone.

Polecane posty

Gość ppdpdpdpd

Jestem z facetem 4 lata, bardzo się kochamy. Oboje studiujemy- zaocznie. Jestem na 2 roku. Oboje pracujemy. Zarabiam nie zbyt wiele- 1,5000, a S. ok. 4000- na rękę. Mieszkamy z rodzicami (ze względu na wygodę). Ale stać nas byłoby na własne mieszkanie- wynajem oczywiście. Niech ktoś spojrzy na to obiektywnie. Aha ja mam 20, a mój facet 23.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppdpdpdpd
Dodam, że oboje czujemy się gotowi na wspólne życie, ślub, dzieci. Chodzi mi o to czy Waszym zdaniem damy radę? Czy nie lepiej poczekać aż skończymy studia? Proszę o wypowiedzi małżeństwa które zdecydowały się na założenie rodziny studiując abo będąc chociaż w podobnym wieku. Dziękuję. Nie chciałabym popełnić błędu, kierując się tylko i wyłącznie sercem i uczuciami. Może Wy pomożecie mi przejrzeć na oczy jeżeli myślę źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest raczej wiele
a nie niewiele. Tylko licz się z tym, ze jak pójdziesz do pracy to nie wiadomo czy to 1,500 ci nie odpadnie, ale moim zdaniem 3 osoby za 4 tys i to jeszcze mieszkając u rodziców na pewno sobie poradzą. A czy to dobry moment to wiesz tylko ty i twój partner. My mieliśmy 1500 jak nam się pierwsze dziecko urodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest zbyt wczesna pora na dziecko, to jest decyzja nieodwracalna więc co będzie jeśli ci się znudzi i zaczniesz tęsknić za urokami młodości? Więc korzystaj póki możesz.Jeszcze zdążysz mieć dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem to idealny moment (jeśli jesteście gotowi emocjonalnie). Oboje ławo poradzicie sobie ze studiami, skoro mieszkacie z rodzicami to oni Wam pewnie pomogą. Ja osobiście uważam, że okolice 19-21 to idealny czas na dziecko, ale pewnie znowu zaraz mnie tu wszyscy za to zjadą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym sie nie zdecydowała
wolałabym poczekać i skonczyc szkołe zostało ci 3 lata wiem jak moim koleżankom było ciężko i narzekały ... a jak sie pojawi dziecko to tez fajnie byłoby miec własny kąt taki juz naprawde swój a nie na wynajmie czy u rodziców bo pożniej cieżko odłożyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmmmmmmmmmmm
ja myślę ze jak najbardziej tak... ja mam 21 mój mąż 23. Dziecko jest w planach...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie powinni decydować się na dziecko wtedy, kiedy oboje są na to gotowi i, kiedy są w stanie zapewnić dziecku godne warunki egzystencji. Jeżeli jesteście gotowi, stać was na dziecko, a z tego, co widzę, to was stać, to raczej nie ma na co czekać. Niewiele 20-latek ma pracę dlatego niewiele kobiet w twoim wieku decyduje się na dziecko, ale absolutnie nie ma w tym nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 30- mama i zona
Dziewczyno ty masz dopiero 20 lat. Teraz to wydaje Ci sie ze jesteś juz naprawde dorosla bo masz juz az 20 lat. Sama zobaczysz jak bedziesz miala troche wiecej lat co będziesz sądzić o dwudziestolatkach. Posiadanie dziecka to nie tylko sielanka, przytulanie i milo spędzanie czasu ze słodkim dzidziusiem. Dziecko to przede wszystkim OBOWIĄZEK. Dziecko nie zawsze jest zdrowe. Czasami jest chore. Trzeba wtedy dużo czasu poświecić chociażby na wizyty lekarskie. A to już sielanka nie jest. Noworodki często tez maja kłopoty ze snem w nocy. Dzieci to nie zabawka ze można im poswiecac uwage wtedy gdy MY chcemy i mamy na to czas. Dziecko potrzebuje cały czas uwagi i opieki. I jeszcze jedna kwestia. Coz to znaczy ze Twój wybranek zarabia 4000 zl? Czy tak już powiedzione ze bedzie zawsze aż tyle zarabiał? a jak straci prace? sytuacja na rynku pracy nie jest pewna a gdy idą zwolnienia to najpierw zwalniają tych co sa mlodzi i stażem i wiekiem. I co wtedy dziewczyno? jak wyżyjecie za 1500 zł? o ile będziesz jeszcze pracować bo przecież ktoś za Ciebie na uczelnie chodzić nie będzie ani opiekować się dzieckiem kiedy Ty będziesz w pracy. Szczerze mowiac dziwie sie ze chcesz na własne życzenie pakować się w problemy. Zakładanie rodziny to poważna sprawa a nie chwilowy kaprys. DZIEWCZYNO MASZ JESZCZE CZAS. MŁODOŚĆ MA SIE TYLKO JEDNĄ.... pewnie pomyślisz ze głupoty pisze....sama sprawdź ile (nawet na tej kafeterii) jest bardzo młodych mężatek żałujących ze tak szybko pospieszyly sie z zalozeniem rodziny. ... bo teraz niektórym zamiast miłości pozostały jedynie problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy ma zdanie
Kasia- a ty jak decydowałaś się na pierwsze dziecko wiedziałaś ze zawsze będzie praca i ze ciebie kiedyś przerosną problemy. to jest życie kobieto wszystko się może zdarzyć. jeśli ktoś pragnie dziecka i jest na to gotowy to wiek niema znaczenia. a co znaczy ciesz się młodością i kiedy można uznać ze już jestem nacieszona wystarczająco. czy kobieta w wieku 30 lat nie bezie już miała ochoty na zabawę i rozrywkę... nie lobie gadek w tym stylu. każdy ma problemy, każdy ma gorsze dni, raz w życiu się układa, raz czujemy ze się wali... ale to możne spotkać człowieka w każdym wieku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 30_mama i zona
Kiedy zaszłam w ciąże? Kilka miesięcy przed obrona pracy magisterskiej. Moj synek ma teraz 4 latka i często dziękowałam sama sobie ze mój dzidziuś pojawił się na świecie kiedy nie musiałam się już uczyć. Moje dziecko jest bardzo żywym dzieckiem do tego stopnia ze nie dało się przy nim w pierwszych latkach jego życia nawet gazety przeczytać a co dopiero uczyć. Niektóre dzieci takie są. A co znaczy korzystać z młodości? to znaczy cieszyć się z życia... mając dziecko ciężko będzie nawet wyrwać się z koleżanka na kawę czy tez pojechać sobie na kilkudniową wycieczkę czy tez chociażby na spokojnie poczytać książkę. Bo na to zwyczajnie później nie ma już czasu.... no chyba na emeryturze. Zresztą autorka nie ma nawet własnego mieszkania a wiem ze ciężko dorobić się mieszkania gdy już się ma dziecko. No chyba ze ktoś wtedy bardziej niż dziecko stawia sobie za cel zarobienie pieniążków na dom. To wtedy nie ma różnicy. Mam juz 30 lat. Jestem po ślubie pięć lat i gdy tak sobie czytam na forum problemy dwudziestoparolatek to aż się za głowę łapie jakie te młodziutkie mężatki mają już problemy. Nawet wczoraj czytałam o takiej jednej co się ochajtała Z MIŁOSCI WIELKIEJ a chlopak okazał się później skapcem co nawet na podpaski i leki dla dziecka nie chcial jej dac pieniedzy tylko do roboty wysylal choc mieli kilkomiesięczne dziecko. Oczywiscie dzieckiem zaopiekować sie na czas jej pracy nie chcial. Takich lub podobnych przypadków młodych mężatek mogłabym mnożyć. Ludzie co się z wami dzieje??? Takie młode dziewczyny a problemy małżeńskie maja jakby były co najmniej z 15 letnim stażem. Dziewczyny wyjście za mąż to poważna sprawa- nie można jej podejmować pochopnie pod wpływem impulsu lub "wielkiej" miłości. Bo czar szczenięcej miłości często pryska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejna pozytywna "sprawa" takiego dziecka to to, że mając 28 lat dziecko będzie już w pierwszej klasie, "odchowane" i można powrotem lekko "poimprezować", jeździć na super wakacje, bo dziecko już naprawdę sensowne itp. A ktoś, kto myśli o dziecku to nie idiota i już większość 15latek (wbrew pozorom) wie, że dziecko to obowiązki, choroby i pieluchy a nie tylko przytulanie i "ciumkanie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie to był niewłaściwy wiek ze względu na studia. Urodziłam mając 20 lat na pierwszym roku studiów i było bardzo ciężko pogodzić je z macierzyństwem.Trzeba było zakuwać a tu dziecko chore albo miało ciągłe kolki.Miałam dużą pomoc ze strony moich rodziców i teściowej,ale wiele razy było mi przykro,że ja zamiast zajmować się dzieckiem zakuwam.Pierwszy rok był najgorszy.Studia udało mi się skończyć,ale przy wielkim wsparciu rodziny. Pamiętam jak myślałam,że przecież nie będzie tak źle,dziecko śpi albo leży a ja się uczę.Mały był strasznie absorbujący.Nie raz uczyłam się z nim płaczącym na rękach,nie można się skupić. Nie żałuję,że jestem mamą,ale wolałabym poczekać z tym do ostatniego roku studiów żebym mogła cieszyć się macierzyństwem w pełni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierwsze..........
swoje dziecko urodzilam majac 21lat. Nie zaluje ze urodzilam to dziecko bo kocham je bardzo . Ale zaluje ze tego dziecka nie urodzilam dopiero za jakies 5-7 lat pozniej. Dziecko to wielka odpowiedzialasc . Moim zdaniem 21 letnia dziewczyna to jeszcze w sumie dziecko i powinna zaczekac z urodzeniem dziecka do czasu jak skonczy studia , dostanie dobra prace i tak naprawde poczuje ze sie wyszalala czyli tak przed 30 stka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ihhhh
pierwsze dziecko urodzilam na 3 roku studiow i zaluje ze tak pozno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ihhhh
przed 30tka to juz chyba i dzieci sie nie chce, a jak na studiach urodzisz to ci podrosnie i po studiach lecisz do pracy a dziecko w przedszkolu i super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie to zebym sie wtracala
ale ciekawi jeden fakt jestescie tacy mlodzi nawet o slubie nie myslicie - a tu od razu pomysl z dzieckiem ? oczywiscie zgodze sie ze taraz panuje inna moda na zycie na kocia lape . Ale ja nie wyobrazam sobie zebym planowala dziecko nie bedac po slubie , bez mieszkania itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej poczekac, az skonczysz studia. A z kim moglabys zostawic malucha, gdy bedziesz jezdzic na uczelnie, albo do pracy? Czy dziadkowie maja mozliwosc zajecia sie wnuczkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja swoje pierwsze dziecko urodziłam mają niecałe 21 lat i uważam, ze to było świetne. Z uczelnią sobie bez problemu radziłam (studia dzienne), mąż pracował (był po studiach). Pomagali dziadkowie zakochani we wnuczce. Poza tym u nas w rodzinie to jest i była reguła że sobie pomagamy (i ostrzegam te jęczące, że dziadkowie nie są od wychowywania, że nie wdaję się w dyskusję na ten temat). Mając 24 skończyłam studia i z 3latką już było super- ona do przedszkola, ja do pracy. Później mała na wakacje do drugich dziadków na wieś a my hulaj-dusza do Grecji itp. Można było też wieczorem gdzieś wyskoczy, bo dzieciak kumał, że mama i tata też chcą się czasem pobawić i iść na "bal" a ona uwielbia(ła) zostawać z dziadkami na noc. Teraz, przy drugim, już czuję się trochę bardziej "zmęczona", nie mam tyle sił i pomysłów na zabawę. Już tak się nie wydurniam i nie szaleję bez umiaru jak z córą. Oboje dzieci było planowanych (ślub wzięłam mając 19) i są kochane i uważam, że decyzja o wczesnym macierzyństwie była strzałem w dziesiątkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nick niani: a z kim zostawi dziecko, gdy będzie mieć 28 lat i pracę? Bez sensu! Teraz łatwiej nawet, bo wiadomo, jakie teraz są uczelnie: mało zajęć, całe dnie wolne, sporo okienek. Wykładowcy też ludzie i rozumieją (a nawet sprzyjają).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ona chyba studiuje zaocznie, a w tygodniu pracuje, wiec jak ma pogodzic studia, prace ORAZ dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slub w wieku
19 lat - to chyba wpadke zaliczyliscie !? Nie wierze ze ktos swiadomie wziął slub w wieku 19 lat!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nie bardzo wpadka, skoro ślub brałam mając 19 a urodziłam mając 21. Moi znajomi też mieli mnie za wariatkę. A ja po prostu wiedziałam czego chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiadoimaONA
urodzialam 2 miesiace po moich dwudziestych urodzinach . I szczerze ? nie zaluje mam to byl ten moment dziecko ma 2,5 roju i swiata po za nim nie widze . Warto miec dla kogo wstawac i uslyszec rano " czesc mama" a co mnie innego ciekawszego moglo spotkac?? . Teraz juz mam ochote na drugie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA MIESIĄC PRZED 20 URODZINAMI URODZIŁAM MOJA PANNĘ,NIE ŻAŁUJE.oNA JEST WŁAŚNIE MOTOREM MOICH DZIAŁAŃ I MOJEJ CODZIENNEJ WALKI O LEPSZE JUTRO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem skoro sie kochacie to pewnie ze tak...macie na tyle pieniedzy ze wystarczy wam na zycie i na utrzymaie dzidzie...jestecie ze soba tyle czasu ze nie ma na co czekac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dama78
ja myślę, że to za wcześnie. Sama zdecydowałam się dość poxno i nie żałuję:) Teraz mam 33lata i 2letnie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miłam podobnie jak Martux
dziś syn ma 10 lat a ja ledwie 30 hi hi duży odpowiedzialny chłopak z niego, a ja ciągle jestem młoda! bez problemu możemy iśc na imprezę, na wakacjach praktycznie nie trzeba się nim zajmować - to no zajmie się jeszcze młodszym rodzeństwem!... a my mamy luz jak nastolatki prawie, tyle ze mamy znacznie więcej kasy ! Jak się wie czego chce to polecam, młode macierzyństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×