Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chrzestna gosc weselny

ile do koperty na slub chrzesnicy?

Polecane posty

Gość chrzestna gosc weselny

Sluchajcie,jestem w kropce. Nie chodze na wesela i nie mam pojecia,ile sie daje do koperty. Teraz zostalam zaproszona i na dodatek jestem chrzestna! Chce wypasc dobrze,bo nie spotykam sie w ogole z moja chrzesnica(drogi sie rozeszly i mieszkamy daleko od siebie).Ile powinnam dac do koperty? Na wesele zostalam zaproszona z mezem i dwojka malych synkow. Pomozcie i potraktujcie problem powaznie,blagam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od 2000
n/t

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość josiiii
ja bym dała wiecej, duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dxfxdfsgc
mój chrzestny z żoną dał 2000 chrzestny męża 1000 jak nie macie kontaktów to 800 do 1000 max

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chrzestna
Zależy gdzie mieszkasz i gdzie chrześniak mieszka ... im większe miasto tym grubsza koperta .... mieszkam w dużym mieście ... tu na komunię daje się kilka stówek a co dopiero ślub i to chrześniaka ... a jeszcze jak rodzice są nieźe sytuowani to rozmowa zaczyna się od 1000 zeta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karoooolajna
u nas chrzestni dają z 600zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adka1990.....
500 to chyba wypadaloby dac nawet gdybys nie byla chrzestna bo wkoncu to sa 4 osoby zaproszone... wg mnie 800zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rok temu
chrześniaczce /nie rodzina, słabe kontakty/ dałam 1200zł /wesele w spartańskich warunkach się odbyło/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj tyle na ile
Cię stać. nie jesteście szczególnie blisko, więc pewnie nie oczekują, że sypniesz kasą. jeśli tak jest, to nie warto się wybierać. nie ma się co zarzynać dla jednego dnia zabawy. talerzyk to teraz od 120-150 PLN, za dzieci płaci się 50% albo mniej. to młodzi urządzają wesele, więc niech znajdują fundusze - bynajmniej nie w kieszeniach gości. może jeszcze rachunek każdemu wystawią. moim zdaniem policz, ile kosztujecie Ty i mąż, zastanów się, ile warte są dla Ciebie stosunki rodzinne, ale bez napinki, bo sama mówisz, że drogi się rozeszły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co ma tu wielkość miasta do rzeczy? dajesz, a ile cię stać i tyle. pewnie, że to, czy jesteśmy z kimś blisko czy nie ma znaczenie, ale bez przesady. skoro ani Ty autorko, ani Twoja chrześniaczka nie dążyłyście do jakichś bliskich relacji, to nie oszukujmy się - zostałaś zaproszona, 'bo tak wypada'. cudów raczej nikt nie będzie od Ciebie oczekiwał, więc daj tyle, ile możesz i nie patrz na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mniej niz 4 tys. w kopercie (przeciez musi się zwrocic, a za darmo to kazdy chcialby sie nazrec i napic), do tego wykup jakas wycieczke zagraniczna, na 2 tygodnie, nie jakis obciachowy Egipt, Turcje czy Tunezję, bo tam to biedaki i chołota jeździ. Teraz to Karaiby, Malediwy i inne takie ekskluzywne i eleganckie wycieczki. Jak Cie stac to się dogadaj z reszta chrzestnych zeby mlodym mieszkanie kupic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śmieszy mnie podejście niektórych - ''teraz to się daje tyle'', ''500 to stanowczo za mało'', ''w dużych miastach'' itd. Ja ze swoja chrzestną nie utrzymuję żadnego kontaktu i nie spodziewam się od niej grubej koperty, zaprosiłam bo wypada. Będzie mi miło jak w ogóle mnie zaszczyci swoją obecnością. Ostatni raz odwiedziłam ją osobiście zapraszając na moje 18-te urodziny, czekałam z tortem i nie przyszła, mimo wcześniejszych zapewnień. Od tamtej pory minęło 5 lat. Daj jej tyle ile TY uważasz, że powinnaś jej dać, nie patrząc na jakąś głupią modę ani na ceny talerzyka! Mi wyjdzie razem z ciastami i alkoholem, około 300 zł za talerzyk i absolutnie się nie spodziewam, że chociaż połowa tego mi się zwróci, nie po to zapraszam swoich gości. Kocham moją rodzinę i wiem, że niektórzy mają ciężką sytuację finansową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj ile chcesz :P
zalezy jakie macie stosunki (piszesz, że nie utrzymujecie kontaktów - kasa nie nadrobi tego więc nie wiem po co sie szarpać;) ). Miesiąc temu wychodziłam za mąż. Od chrzestnych dostalismy po 2 000zł. Szczezre - zaskoczona byłam kwotą - pozytywnie :D Chrzestni męża to ludzie "dojrzali", dzieci odchowane, samodzielne. Moja chrzestna w stosunku do nich to młoda osoba (kiedy trzymała mnie do chrztu miała 18 lat), 4 dzieci uczących się. Uważam, że naprawdę sporo dała-nie zapraszałam jej dla kasy :) Aha, rejon - Małopolska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj ile chcesz :P
NOWA narzeczona - masz zdrowe podejście do wesela :) Jeśli miałabym zapraszać tylko takich gości, za których by się mi "zwróciło" to miałabym 15 osób na weselu. Wesele robiłam dla gości i dla nas żebyśmy się dobrze bawili i pamiętali ten dzień. Nie oczekiwaliśmy, że "zarobimy" 10 000zł :o Bo wiem, że u kilku osób jest trudna sytuacja finansowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zalezy na ile Cie stac. ja od chrzestnego i chrzestnej dostalam po 5 000 zl (oboje byli ze wspolmalzonkami - ich dzieci sa doroslw i byly ze swoimi partnerami i oddzielnie byli), meza chrzestnych nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszukująca@
moje wesele odbyło się miesiąc temu, od chrzestnej dostałam 1400zł (jest sama), od chrzestnego 2000zł (on z żoną bo dzieci dorosłe same za siebie i osoby towarzyszące płaciły). Chrzestna męża dała 1000zł (przyszła ona, mąż i dwie córki z czego jedna była młodsza i płaciliśmy za nią połowę). Chrzestny męża nie żyje, jego żona zapłaciła za siebie. od talerzyka płaciliśmy 155zł. Ja jestem zadowolona z tego co dostałam od swoich chrzestnych, ale chrzestna męża nie zachwyciła, niecałe 500zł było prezentem. Dziś tyle się nie daje dla chrześniaka. Tu gdzie mieszkamy 100zł daje się na komunię, a nie na ślub...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niektórzy Ci napiszą , ze daje się ok 2 tys od chrzestnych. Ale to jest sprawa indywidualna. Jeśli Cię nie stać np. to co Masz się zapozyczyć by tylko zachować pozory? Daj tyle na ile mozesz sobie pozwolić. Ja wychodzę za mąż w lutym. Koszt od osoby z alkoholem to ok 250 zł. Mój chrzestny mieszka za granicą i bedę szczęśliwa jesli uda mu się przylecieć na mój slub. Nie siedzę z ołówkiem w ręku i nie przeliczam ile kto powinien mi dać. Jesli da to będzie nam łatwiej zacząć życie we dwoje. Ale jesli nie da to krzywda mi się nie stanie. Urządzam wesele bo chce się bawić i cieszyc tym fatkem z ludzmi na których zalezy. Wychodzę z założenia , ze jeżeli robi się wesele to nie po to by się zwróciło albo by zarobić tylko by dzielić się szczęściem. Śmieszą mnie te panny młode które siedzą i liczą ile dostały w kopertach zamiast bawić się z gośćmi. Po za tym na koszt slubu składa się nie tylko tzw talerzyk ale jeszcze kamerzysta , zespół, fotograf, stroje i wiele innych rzeczy. (i te koszty też goście mają pokryć?)Także nie ma się co sugerować opiniami , ze tyle wypada dać. Mają na wesele więc chyba biedni nie są i głodem nie przymierają .A Ty jako chrzestna Masz później np. dzieciom czeghoś odmówić albo kredyt spłacać zeby się się pokazać. Szkada Twojego zachodu. Daj tyle ile mozesz a jak chrzesnica nie będzie zadowolona to przynajmniej nie bedziesz żałowała bo wyjdą intencje dla których Cie zaprosiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj ile chcesz :P - dziękuję :)) Sama z czasem nabrałam do tego dystansu, bo na początku też miałam wielkie plany względem ślubu i wesela, ale jak poczytałam wypowiedzi co-poniektórych osób na kafeterii - przejrzałam na oczy. Ja nie rozumiem tego porównywania ślubu do komunii - podobno teraz nie dostaje się rowerów - jak za moich czasów - tylko quady i komputery, nie dajmy się zwariować, to jest Polska, a nie Monako. Owszem są ludzie zamożni, ale ZNACZNA większość żyje raczej skromnie. Ja nigdy nie dostawałam od tej dalszej rodziny drogich prezentów, bo to mój tata był tym bogatym wujkiem w rodzinie i wszyscy wychodzili z założenia, że niczego mi nie brakuje. I mieli rację, przynajmniej teraz nie mam śmiesznych roszczeń. A na komunię (14 lat temu) dostałam od chrzestnego czekoladę i 50 zł, a od chrzestnej biblię - a moja mama i tak mi tłumaczyła, że powinnam się cieszyć, bo ich na to nie stać, więc teraz czytając te wątki mogę jej tylko dziękować, że nie wychowała mnie na zepsutego bachora, który zawsze wszystko miał i oczekuje i wylicza ile mu się należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do poszukująca@ jak to płacili? To u Ciebie za wstep na wesele sie płacilo? O czyms takim jeszcze nie słyszałam, ale to pewnie jakas nowa moda, zamiast wierszykow o kasie do zaproszenia dolacza się informacje, ze wstep jest płatny tak? Całe zycie bylam przekonana, ze na ślubie czy tez weselu mlodym daje się PREZENTY, ktore sa tylko i wylacznie wola zaproszonych gosci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniiaaaaaa
czyli tak, ich zaproszenie kosztowlao cie okolo, 150 zl. od osoby, czyli 4x150=600zl. i do tego musza dodac cos od siebie czyli jakies 200-400zloty, wychodzi 1000 zloty, a jak przyjda bez dzieci to musza odjac 2x150=300zl. czyli jak przyjda w dwie osoby to powinni dac jakies 700zl. i ty powinnas sie cieszyc ,normalnie to sa goscie swinie daja po 400zloty za pare, tyle co ich przyjscie pare mlodych kosztowalo,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta, a jak dadza 10zł za mało to sa SWINIE, bo mlodych tyle to kosztuje, bo płaca 'od mordy'. Jak komus się tak dupa sciska jak ma placic za wesele, zylka prawie peka z nerwow, ze się nie zwroci albo jeszcze beda stratni to chyba lepiej wesela nie robic. Tak to jest jak ktoś chce zyc ponad stan i wydawac nie swoja kase albo kase, której nie ma. Teraz robienie wesela to super interes, rodzice mi zapłaca a z rodziny zaprosze tylko tych zamożneijszych, bo pewnie głupio bedzie im wlozyc do koperty 100zł od pary, no i oczywiscie kasa z kopert do mojej kieszeni, a co tam. Bo rodzice maja obowiazek zaplacic za moje zachcianki a goscie maja obowiązek zwrocic mi za wesele :D :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13f
Ale jakiej koperty, kogoś tu pogięło i biletów wstępu zapomniał wydrukować? Zostałaś zaproszona na kolację, w dodatku daleko od siebie, kwiaty, czekoladki i butelka dobrego wina w zupełności wystarczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rok 2018 a więc idzie nas 5 osób (2 dorosłych i 3 dzieci) kupuję pościel atłasową piękną i "lepszą" aby po prostu było (pościel się zawsze przyda , a taka piękna pościel to już szczególnie) no i do koperty uważam iż ok. 1800 zł - 2000 zł , jeszcze pomyślę (...) ---> do tego winko , kupon totolotka , kartka z życzeniami oraz od każdego róża lub 1 bukiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×