Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wswiecie

Rasizm Anglikow do Polakow

Polecane posty

Gość ale zarazzz
Co mnie obchodzi co Anglicy mówią o mnie między sobą? Czy ich obchodzi co ja o nich myślę? I wcale nie zależy mi aby być jedna z nich, jestem Polka i nie wstydzę się tego.Staram się (albo tak po prostu zostałam wychowana) aby nie przynosić wstydu sobie ani mojemu krajowi, czego często o nich nie można powiedzieć:) I nie mam pojęcia o jakiej pracy za niższą stawke mówicie??Chyba gdzieś na czarno przy sprzątaniu:o Ja jeszcze się z tym nie spotkałam.W mojej firmie pracuje ponad 100 osób i wiem ile zarabiają.Na tych samych stanowiskach po TYLE SAMO. A przyjaciół mam kilku, nie szastam tym słowem.Za to znajomych z którymi mogę pogadać czy wyjść na piwo wielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale zarazzz
Co mnie obchodzi co Anglicy mówia o mnie między sobą? Czy ich obchodzi co ja o nich myślę? I wcale nie zależy mi aby być jedna z nich, jestem Polka i nie wstydzę się tego.Staram się (albo tak po prostu zostałam wychowana) aby nie przynosić wstydu sobie ani mojemu krajowi, czego często o nich nie można powiedzieć:) I nie mam pojęcia o jakiej pracy za niższą stawke mówicie??Chyba gdzieś na czarno przy sprzątaniu:o Ja jeszcze się z tym nie spotkałam.W mojej firmie pracuje ponad 100 osób i wiem ile zarabiają.Na tych samych stanowiskach po TYLE SAMO. A przyjaciół mam kilku, nie szastam tym słowem.Za to znajomych z którymi mogę pogadać czy wyjść na piwo wielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm.. nie spotkalam sie z razacymi przejawami rasizmy, z arogancja, owszem, ale sami tez jestesmy arogantami wiec patrze na to z przymruzeniem oka. Wiem, ze nigdy nie bede Angielka i wcale mnie to nie martwi, bo jestem Polka i dobrze mi z tym. Nie uwazam jednak, ze wszyscy Anglicy patrza na nas z gory i nie uwazaja nas za rownych sobie pzryjaciol, mam wspanialych, pomocnych przyjaciol Brytyjczykow, ktorzy mnie szanuja, moj chlopak tez jest Anglikiem i nigdy by mnie nie potraktowal z wyzszoscia. I nikt mi nie wmowi, ze za moimi plecami sa inni, bo wiem jakimi sa ludzmi i jak traktuja ludzi w ogole, niezaleznie od narodowosci. Oczywiscie wszedzie jest buractwo, ogolnie jednak wydaje mi sie, ze Brytyjczycy sa dosyc tolerancyjnym narodem, na pewno bardziej tolerancyjnym od Polakow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh niekończąca się opowieść. Z drugiej strony, na ulicy, w sklepie słysząc rozmowy naszych rodaków opowiadających sobie dzień pracy wizytę w urzędzie, komentarze : Leniwi Anglicy, Pie***ni Herbaciarze inne różne, Polak też typ mało tolerancyjny i niestety tolerancyjny mniej niż omawiany Anglik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mattti4
witam wszystkich,mieszkam w Anglii 3 lata,nigdy sie nie spotkalam z rasizmem,bynajmniej nie co do mojej osoby.Polacy sami sobie wystawiaja swiadectwo,wystarczy w piatek pojsc do tesco,przeklenstwa na kazdym kroku.Ja bym powiedziala,ze to Polacy robia sie rasistami wobec polakow jesli tak to mozna nazwac.Jeden drugiemu oczy by wydrapal o funta,albo o lepsza reputacje u szefa w fabryce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mattti4
raczej polakow do polakow,swoj na swego o jednego funta by sie zabil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeden jedyny raz spotkalam sie z sytuacja, ze narabana w cztery dupy brytyjka wyzwala mnie od : fucking foreigner. nie wiedziala, ze jestem z polski ale wyczula moj nietutejszy akcent, bo to bylo jakos tak po przyjezdzie niedlugo. skonczylo sie na tym, ze ta laska oraz jej chlopak i jego koledzy skonczyli tego wieczora na komisariacie :) a ja zadowolona poszlam spac. jak sobie nie pozwolicie to ludzie nabiora respektu. a to co kto za plecami gada mnie nie obchodzi bo takich ludzi mam bardzo gleboko w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest wogóle temat rzeka, ale gdyby Anglicy byli rasistami, to nie byłoby w Anglii tylu kolorowych, obcokrajowców.. pomyślcie co by było gdyby tylu obcokrajowców, którzy są teraz w UK, przyjechało do Polski.. katastrofa.. bo Polacy burczą sami na siebie, zamiast sobie pomagać, rywalizują sami ze sobą.. widzieliście czasem przez co przechodzi czarnoskóry w Polsce? ja mieszkałam niedaleko akademika dla cudzoziemców w Łodzi, OMG, teksty jakie czasem słyszałam z ust Polaków normalnie mnie przerażały.. jak można żywić do kogoś tyle nienawiści ZA NIC! za to że jest ciemny.. sporo ludzi też tam było z wymiany Erasmusa - np Niemców.. dobrze że nie rozumieli co ludzie o nich mówili stojąc naprzeciwko, bo aż wstyd.. nie mówiąc już o tym jeśli ktoś sie przyzna że jest gejem.. strach wychodzić z domu, bo zaraz znajdzie się ktoś kto stwierdzi "zajebać pedała" ;/ UK jest naprawdę przyjazne dla cudzoziemców (chociażby możliwość nauki angielskiego za darmo w odpowiednich ośrodkach), ale wyjątki zdarzają się wszędzie.. poza tym mam wrażenie że część tych rasistowskich i ksenofobicznych problemów polacy stwarzają sobie sami.. ale to tylko moje zdanie.. więc pomyślcie zanim ocenicie kogoś, że jest rasistą bądź ksenofobem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez mieszkałam w Angli 2 lata i w grudniu znowu jade na stale... I tez nigdy sie nie spotkałam z jakimkolwiek rasizmem, choc w naszym miasteczku mieszka duzo polakow... Raczej wszystcy wiedza jak sie zachowac, zalezzy tez od czlowieka bo jak sie nie umie angielskiego to moze krzywo patrzec ale my tu swietnie mowiemy po angielsku wiec nie mamy problemu z komunikacja. :) POzdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehhehe jaaasne
zdesperowana zona domowa->musze ciebie rozczarowac ale pewnie nawet teraz twoj polski akcent jest wyczuwalny dla kazdego anglika nie tylko bo ja np zawsze poznam ze ktos ma akcent:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie wyczuwalny mam "inny" akcent ale jakos nikt nie zgaduje skad jestem - ostatnio uslyszalam czy any nie jestem z new castle bo tam ktos kogos zna i on tez ma taki akcent, bardzo czesto ludzie pytaja czy jestem z irlandii, poza tym jestem tutaj ponad 6 lat, przyjechalam z calkiem dobra znajomoscia jezyka, nie robie bledow jezykowych, w pracy i w domu mowie tylko po angielsku wiec nie rozumiem naprawde czym mnie chcesz rozczarowac.. spotkalibyscmy sie na ulicy, pogadalibysmy i gwarantuje cie, ze bys nie wyczul/a polskiego akcentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sprawdzić
Zona współczuję ci że nawet w domu musisz mówić po angielsku, chociaż pewnie się już przyzwyczaiłaś. Ja czasem po 12h w pracy przychodze do domu i czuję ulgę że mogę już mówić po polsku (jestem w uk 5l) do męża.Mózg mi się lansuje od tego angielskiego, mieszam czasem słówka i nienawidzę tego (tłumaczę sobie zmęczeniem). Szlag by mnie trafił gdybym w domu musiała mówić po ang.czułabym się jak w pracy, oficjalnie "How are you" "how was your day" i na wszystko "very nice":o nawet "i love you" brzmi tak jakoś nieprawdziwie, jak scenka z romantycznego filmu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sprawdzić
a co do akcentu to nie zawsze musi być rozpoznawalny polski.Mój mąż ma podobno holenderski:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajko i kokosz
Jak sie dobrze mowi w obcym jezyku i sie przyzwyczai do mowienia tylko po angielsku to to nie jest meczace. Po polsku mowie tylko jak dzwonie do domu do Polski, a tak w pracy, w domu, na ulicy - po angielsku, i nigdy nie pomyslalam, ze angielski jest meczacy, kwestia przyzwyczajenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkkkkkkljl;;l
dokladnie:) popieram zdesperowana, mam tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojmoi
nie wierze, ze ktos kto mieszka zaledwie pare lat za granica zna tak doskonale jezyk, ze rozumie dokladnie kazde slowko z przeczytanej ksiazki i wypowiada sie w obcym jezyku dokladnie jak zrobilby to po polsku (chyba, ze ktos nawet w polskim ma ograniczony zasob slownictwa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sprawdzić
chodzi tez o to że ten język mi sie nie podoba, jest taki...sztywny, bez charakteru. Mówienie w pracy nie sprawia mi problemu ale jak wracam do domu i mówie po polsku czuję że wtedy naprawdę wyrażam swoje emocje, uczucia.Nasz język jest dużo piękniejszy. I tez czytałam ksiazki po ang.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sprawdzić
Zona nie wierze że mówiąc po Polsku nie wstawiasz czasem ang słówek, albo nie szukasz w głowie wyrazów.I nie mówię tu o słowach używanych na co dzień, lub w rozmowie z rodziną. Mój kuzyn mówi perfekcyjnie, w pracy i w domu angielski.Ostatnio nas odwiedził, rozmawialiśmy o samochodach.Nie mógł sobie przypomnieć jak jest pasek rozrządu po polsku, po angielsku wiedział doskonale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie, ze zdarza mi sie nie wiedziec jak jest cos po angielsku (z takiego wlasnie specyficznego technicznego slownictwa, chocaz akurat wiem jak jest pasek rozrzadu..) albo cos wstawic po polsku ale czy to jest naprawde taki wielki problem to nie uwazam.. zdarza mi sie nie znac jednego wyrazu z okolo 2 stron w ksiazce.. no moze 5., no chyba, ze to jakas wlasnie techniczna. ale w beletrystyce malo takich. jezyk angielski jest w gruncie rzeczy latwiejszy od polskiego.. nasz jezyk jest o wiele bardziej skomplikowany ale czy piekniejszy? raczej malo plynny, trudny do wymowienia, posiada dlugie wyrazy i do tego malo dzwieczne. mojmoi --> a wiec uwazasz, ze mam ograniczony zasob slownictwa tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam cos od siebie
ostatnio sie sama zdziwilam, ze nie zawsze mozna wylapac polski akcent mnie brali juz za francuzke, holenderke, norwezke i inne, myslalam, ze po prostu nie znaja polskiego akcentu i dlatego nie wiedza skad jestem niedawno rozmawialam z architektka i dopoki nie krzyknela do sekretarki po Polsku, moglabym przysiac, ze jest z kazdego innego kraju, tylko nie z Polski zeby bardziej nie odbiegac od tematu: przez 5 lat uslyszalam dwa komentarze przeciw Polakom i raz zostalam nazwana 'bloody foreigner', ogolnie mysle, ze narzekanie na obcokrajowcow swiadczy tylko i wylacznie o braku kultury osobistej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anglicy nie powinni mieć pretensji do Polaków, bo Polacy szybko się asymilują i w przeciwieństwie do kolorowych ciężko pracują (tylko Azjaci ciężej pracują).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociambr
Stalingrad, jak ty pierdolisz 3 po 3 to szok ;/ aby tylko coś napisać, gówno o tym wiedząc.. :s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiecie co, wy tak tutaj
narzekacie na tą swoją niedolę a dziesiątki Polaków robi dokładnie to samo w PL przyjezdnym Ukraińcom i Wietnamczykom (tym ostatnim szczególnie!), a o ciemnoskórych imigrantach to już w ogóle nie wspomnę bo ich nienawidzą chyba już przez sam wygląd. I teraz zapytajcie się w duchu dlaczego? :o Odpowiedź przyjdzie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi-mi-mi
ja sie spotkalam z niechecia tylko raz - jakis stary dziad szedl ulica i gadal sam do siebie ze fuck all fucking foreign fuckers czy cos w tym stylu i ja akurat mu weszlam w droge i zwyzywal mnie dokladnie za nic, a na koncu swojego koncertu przeklenstw zapytal sie po co tu przyjechalam i skad jestem. powiedzialam mu po angielsku (z udawanym chinskim akcentem) ze jestem from china. strasznie sie zdziwil i zamknal gebe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiffi-bum
Kochani czytam wasze wpisy i oczom nie wierzę....wasze historie w porównaniu do mojej są niczym :( Piękny niedzielny dzień, przyjechała do mnie rodzina(siostra szwagie 2 małych dzieci) Mój mąż robił niedzielny obiadek a my bawiliśmy się z dziećmi przed domem (My czyli ja, moj synek 2 latka i moi goście) Wszystko było by pięknie gdyby nie to ze dom w którym mieszkamy jest NASZ kupiony- to właśnie boli moich sąsiadów jak polak może kupić w ich kraju!!! Cała rodziną zostaliśmy zaatakowani przez 18-19 letniego sąsiada śnieżnymi kulkami bardzo bardzo twardymi z ogawy o dzieci uciekliśmy do domu. Jednak sąsiad nie przestawał walił po oknach więć mój mąż zostawił obiadek i poszedł grzecznie poprosić by ten przestał.Niestety to nie poskutkowało było tylko gorzej..mąż został przez niego zaatakowany:zwalił mu okulary z nosa i przewrócił mocnym uderzeniem w twarz!!! Mąż w obronie własnej i mojej (bo przerazona wyleciałam przed dom) równiez go uderzył ok 2,3 razy(kawał chłopa z mojego męża więć rozciął mu warge i łuk brwiowy) W czasie tej bujki szwagier dzwonił juz na policje. Mąż dał sobie z nim spokoj i chciał wrocić do domu jednak ten nie dawał za wygrana i pluł męża w twarz, krzyczał ze to jego ulica, jego kraj, ze jeteśmy pojebanymi polakami ze nas zabije i takie tam.......A co na to policja(wezwana przez nas)POLICJA SPISUJE ZEZNANIA SĄSIADA Z NAMI NAWET NIE ROZMAWIA I ZAMYKA MOJEGO MĘZA W ARESZCIE!!!! TAK ROBI ANGIELSKA POLICJA!!! RASIZM RASIZM I JESZCZE RAZ RASIZM!!! MAŁO TEGO POLICJANTKA ZABRONIŁA NAM ROZMAWIAC PO POLSKU BO PRZECIEZ JESTESMY W ANGLI.NA POLICJI PRZETRZYMALI MOJEGO MEZA CALY DZIEN NIE INFORMUJAC MNIE O NICZYM. Na policji pokazano mezowi zeznania drugiej strony wiec maz pyta a gdzie zeznania moich swiadków na to policjant: przepraszam ja otzymałem tylko takie zeznania...gdzie tu sprawiedliwość???gdzie pytam??? Całe szczęście sprawa zakończyła się na pouczeniu dla mojego męża a łepek dalej wali kulkami po oknach i policja nic sobie z tego nie robi mówią ze to taka zabawa i ze jak śnieg stopnieje to się skonczy:(:( To przykre nie mogę się z tąd wyprowadzić bo to nasz dom kupiony za ciężko zarobione pieniądze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję...
niestety rasizm zdarza się wszędzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiffi-bum
Chciała bym coś z tym zrobić ale zgodnie z prawem, mamy już wystarczająco duzo problemów. Puki co boje sie wyjśc z domu :( bo łepek mieszka na przeciwko nas:(:( Kupiliśmu już 2 kamery z systemem nagrywania skoro policja nic nie robi to musimy jakoś sami zapewnić sobie ochrone:( Zastanawiam się czy by nie złożyć skargi na policje bo z ich strony było sporo zaniedbać tylko boję się ze następnym razem nie przyjadą na interwencję, a jeśli juz się zjawią to znowu nie beda nas słuchać. Dzwoniłam dzis do prawnika i powiedział mi ze ta skarga nic mi nie da bo jeszcze nikt nie wygrał z angielską policją już oni coś wymyślą by nas udupić. Złożymy również najprawdopodobniej skarge do councilu bo ta rodzina ma dom z councilu moze to coś pomoże....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość numeorwaaa
Moze poradzcie sie innego prawnika? Strasznie wam wspolczuje, ale broncie sie jak mozecie i zbierajcie ile mozecie dowodow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×