Na czym polega relacja typu sex-friends?

Że na seksie to wiem, ale poza tym? Co wolno, czego nie wolno? Czego można oczekiwać, a czego nie? Ktoś był/jest? Jak to oceniacie?

wylacznie spotykacie sie na sex...mozesz flirtowac z innymi facetami tez,spotykac sie na kolacje,wychodzic do klubow..robic wszystko na co masz ochote,a sex-friend nie bedzie miec pretensji do ciebie...jedna zasada jest,ze jak znajdziesz sobie nowego partnera,musisz to powiedziec sex-friend....powodzenia

Dzięki

spotykacie się na sex możecie wspólnie spędzać czas ale to związek bez zobowiązan czyli on robi co chce Ty też. Tylko nie mozesz sie zakchać bo on Cię zrani..

żeby się pieprzyć

cześć :) ja z małym spamem... ;) jestem studentką V roku psychologii i piszę pracę magisterską na temat relacji typu sex friends. masz 10 minut? pomóż mi zostać magistrem, a być może przy okazji dowiesz się czegoś o sobie :) link do całkowicie anonimowej ankiety: https://docs.google.com/spreadsheet/viewform?formkey=dG16X3JIbXZsc0FyUklGRDRhSWNkc3c6MQ&ifq z góry ogromne dzięki za pomoc! pozdrawiam :)

ja bylam w takim ukladzie ale za bardzo sie zaangazowalam i on tez . i wg mnie zawsze ktoras ze stron oczekuje czegos wiecej i jest zazdrosna

To jest smutna relacja. Wplątałam sie w nią mając kilkanasnie lat z moim bylym chlopakiem jako okres przejsciowy pomiedzy zwiazkiem a przyjaznią. Niby fajnie, ale zawsze jedna ze stron oczekuje czegos więcej i pozniej musi przezywac rozczarowanie. Poza tym oddawac sie komuś nie otrzymując w zamian chociażby szacunku to juz ogólnie chujoza. Prawda jest taka, ze jezeli kobieta oczekuje szacunku to powinna szanowac sama siebię.

W sumie to tylko liczą się spotkania na sex. Byłam w takiej sytuacji przez bardzo długi czas, mając chłopaka próbowałam jakoś właśnie odreagować różne sytuacje z moim "przyjacielem", ale wiadomo jak to jest... miły wieczorek przy filmie z winem czy piwem. Nie ukrywam że to nawet dobry stosunek, ale bolesny w skutkach

WIDZĘ ŻE NIE WSZYSCY NA TYM FORUM JEDNAK ROZUMIEJĄ ISTOTY TAKIEGO ZWIĄZKU. W takim związku jestem już 10 lat.Ale do rzeczy. jestem po rozwodzie, i z racji tego postanowiłem że nigdy nie wejdę w inny związek oparty o ślub ,moja obecna sexfriends tak samo. ale bycie singlem w wielu chwilach jest nieprzyjemne, np. jedziesz na wycieczkę sam ,facet. nie fajnie a tak mam przyjaciela i jest ok. tak jak w każdej przyjaźni, musi być zaufanie, bezinteresowność no i szacunek.ale nie wchodzimy z butami w życie partnera, nie pouczamy jego ,nie kierujemy jego życiem ,wcale sex nie jest tutaj słowem przewodnim. oczywiście jest ale z zupełnie innej formie.tutaj nie wstydzimy się mówić że sex jest tak samo potrzebny do życia jak śniadanie czy poranna kawai czynimy to, nie jest oby odbyć i mieć z głowy.w takim związku kobietę nigdy nie boli głowa ,a facet wcale nie jest zmęczony po pracy.oczywiście w najbardziej ekscytujących momentach nie możemy mówić do siebie kochanie itp.tylko np.Anitko, Liduś ...... Nie ma takich rzeczy jak ,dlaczego rzuciłeś tu spodnie !!!!!to jest mój dom czy jej i rzucam gdzie chcę tego ja.Kiedy taki związek się kończy, pozostaje przyjaźń,zazwyczaj tak jest że partnerka zapoznaje swojego byłego ze swoją koleżanką, lub facet ze swoim kolegą.ja nie zamienię już na nic innego takiego związku.