Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maikiaaaa

moja współlokatorka ciągle nocuje chłopaka

Polecane posty

Gość maikiaaaa

to prawie jego drugi dom:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maikiaaaa
nie,mamy osobny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jej łóżko
jej sprawa ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam sie tak nazywac
to co Ciebie to obchodzi skoro ma swój pokoj. zajmuje łazienke, brudzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pterodaktyl
moja tak samo i wszystkie rozmowy to jak grochem o ścianę. a potem ja płacę grubą kasę za to, że brudas się umyje, nażre, będzie używał komputera przez 12 h i jeszcze ani myśli dorzucić się do rachunku. własnoręcznie wyjebię go na zbity pysk niedługo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też se sprowadz jakiego
i nie marudz, bo chyba brocha cie swędzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 54351111
a właściciel o tym wie? pewnie Ty chcesz się uczyć, a oni za ścianą wydają "godowe" okrzyki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maikiaaaa
jakis podszyw wkurza mnie to że facet czasami siedzi tutaj 3 dni a potem rachunki sa większe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Współczuję bo wiem
co to znaczy. U mnie było o tyle gorzej ze mieszkalysmy w akademiku w jednym pokoju we trzy. U jednej b. czesto nocował chłopak, co jest krępujące, bo ani się przebrać normalnie, tylko do łazienki trzeba wyjść itp. Druga też nie lepsza. Potrafiła zrobić taki nr, że jak wyjeżdzala na weekend do domu, to na jej miejscu spaly dwie jej kolezanki z pokoju obok, bo do ich kolezanki z pokoju przyjechal chlopak i chcialy im dac troche swobody. Oczywiscie kosztem innych. Na szczescie mieszkam juz sama bo nie wytrzymalam tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam w identycznej sytuacji
i tez mi to przeszkadzalo. A teraz wyobrazcie sobie ze mialam wtedy kogos z tym, ze moj facet a obecnie maz mial mieszkanie i nie chcial nocowac na stancji u mnie. Mi przeszkadzaly natomiast nie tylko rachunki, ale to ze chlopak wspollokatorki wstawal rano darl ryja, smial sie glosno, trzaskal drzwiami od lazienki, glosno uprawiali seks i budzili mnie np. o 2 w nocy. I mialam prawo byc zla podobnie jak autorko poniewaz wynajela mieszkanie z dziewczyna a nie z para. ja sobie tez nie zyczylam obecnosci obcego faceta non stop w mieszkaniu w ktorym mialam mieszkac z dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maikiaaaa
wstydzę sie iść do łazienki w samej bieliźnie bo mogę tam spotkać obcego faceta,jest to dla mnie krepujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 54351111
to chodź w szlafroku... właściciel mieszkania wie to kłopotliwym lokatorze na doczepkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dlaczego ona ma się dostosowywać? Ona płaci za to mieszkanie, ona je wynajmuje z dziewczyną... Nie pisała się na to żeby facet obcy mieszkał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomoge z tym kogzem!
Idz do niej i zaproponuj podzial kosztów na 3, skoro jej chlopak tyle u was przesiaduje. Jak wydrze na ciebie ryja (a pewnie wydrze) to powiedz, ze w takim razie uzgodnisz to z wlascicielem mieszkania i trzasnij jej drzwiami przed nosem!;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 54351111
pewnie jeszcze podjada Twoje jedzenie z lodówki i półek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyfry rządzą nie odczucia
Co to dokładnie znaczy jego drugi dom? Ile razy w miesiącu nocuje? 30, 15 czy 5? Bo to różnica. Jak bardzo wzrastają Wasze rachunki? Ile razy dla porównania Ty kogoś nocujesz? Wcale, 1 raz czy może też 30? Ja nie wiem, czy naprawdę te Wasze współlokatorki są takie okropne, czy po prostu z nimi nie rozmawiacie? Mieszkałam w akademiku 4 lata, potem 2 w wynajętym mieszkaniu z innymi dziewczynami: zawsze dało się dogadać w tych kwestiach, ja też miałam chłopaka, czasem go chciałam przenocować, czasem chodziło o chłopaków koleżanek: umawiałyśmy np. co do płatności, w akademiku umawiałyśmy się kiedy nas nie będzie, żeby druga miała wolny pokój itp. Próbowałaś porozmawiać z Twoją współlokatorką? Może da się wypracować jakiś kompromis? Nie chcę jej specjalnie bronić, ale wiem jak to jest, kiedy nie ma się własnego kąta, mój chłopak przyjeżdzał do mnie rzadko i chciałabym z nim wtedy pobyć, ale cóż - moja sytuacja lokalowa była taka a nie inna i trzeba było sobie jakoś radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobna sytuacje
wiesz co to drugi dom? ja ci odpowiem na moim przykladzie. Chloptas wspollokatorki nocowal np. w poniedzialek, rano we wtorek siedzial od 7 (o tej wstawali) do 12 (o tej wychodzili) a przychodzil w srode juz o 18. czyli praktycznie dzien w dzien byl. I to jest wlasnie przesada. A rozmowa? W moim przypadku nic nie dala, wlasciciel interweniowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajjajaja
omg tez mam ten problem i nie wiem co robic:/ nie wiem czy mi wypada jej powiedziec ze ON tu za duzo przebywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dots
Podobna sytuacja jest u mnie. Mieszkamy w czwórkę- koleżanki z liceum. Dwie mają osobne pokoje a ja z przyjaciółką dzielimy się dużym pokojem. Koleżanka od chłopaka ma swój pokój ale to nie usprawiedliwia jej zachowania. Zna się z chłopakiem niecałe 3 miesiące a już mówi że chciałaby z nim mieszkać. Chyba właśnie rozpoczyna w naszym mieszkaniu! Rozmowa z koleżanką delikatna była, po jednym dniu absencji znowu zaczął nocować. Jestem w gorszej sytuacji gdyż w moim pokoju i mojej współlokatorki znajduje się aneks kuchenny kiedy śpię a w nocy jest gorąco muszę mieć na sobie długą piżamę bo rano nagle wpada chłopak i gotuje, wstaje rano do szkoły wychodzi i wraca, pierze swoje ubrania, robi sobie obiady śniadania i kolacje, ma swoją maszynkę płyn do kąpieli, szczoteczkę i piankę do golenia na półce w łazience. Słowem: domownik. Wymyśliłyśmy sposób głośno obgadywałyśmy tą sytuację w pokoju obok niej żeby wszystko usłyszała i ON też od tamtego czasu 2 dni trzymała go w pokoju i nawet go nie było widać a później znowu. Pomysły nam się skończyły nagle każda z nas ma zajęcia na rano a tam ON się kąpie. Koleżanka ma na to zawsze wytłumaczenie: a to u niego jest awaria wody a to prąd wysiadł a to koledzy robią imprezę a on się nie może uczyć. Któregoś razu wróciłam do domu wcześniej i zastałam go rozłożonego na moim łóżku ze świeżo wypraną pościelą z moim laptopem (zimą!- miał nogawki mokre i w piasku). Wymówka: Musiał się uczyć bo ma egzaminy. Wracam do domu koleżanek nie ma, a drzwi otwiera mi ON- piąty domownik. Rozpoczęłyśmy z koleżankami akcję kalendarz, zaznaczamy każdy dzień kiedy jest u nas w domu. Może to pokaże koleżance jak często u nas siedzi bo nie tylko nocuje ale i spędza całe dnie teraz kiedy ma pół roku przerwy od szkoły praktycznie nie ma go u nas tylko w weekendy. P.S ap ropo dokładnej częstotliwości ciężko ją określić ale zdecydowanie ponad 3/4 miesiąca to dni z NIM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×