Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anuska05

Rodzice ciagle pija

Polecane posty

Gość anuska05

Witam! Mam poważny problem. Razem z mężem jestesmy po slubie 2 lata i mamy 1,5 rocznego synka.mieszkamy razem z moimi rodzicami w mieszkaniiu komunalnym i zajmujemy 1 z 2 pokoji. Moi rodzice non stop pija.naweet do 15 butelek 1 L wodki tygodniowo.Calym mieszkaniem musze zajmowac sie sama bo jak tylko posprzatam jest jeden wielki sajgon w domu.Rodzice obijaja sie o sciany i majacza cos pod nosem.I jeszcze ucza synka słow typu "piwo" "fufu".A jak ktos przyjdzie to chowaja jak najglebiej butelki.Pijani biora bez powodu nasze prywatne rzeczy z np lazienki i je klada do pieca i spalaja bo np twierdza ze to pusta butelka byla albo cos. np ostatnio spalili mi krem ktorego bylo pol opakowania a sporo mnie kosztowal. wiedzialam o tym a na nasteony dzien nic nie pamietajac mowili ze nie wiedza gdzie to jest i ze oni nie brali. robia nam ciagle bez powodu awantury.mezowi zarzucaja ze bierze narkotyki ni stad ni z owąt.wchodza do naszego pokoju bez pukania i biora mi synka pijani.a jak chce go wziac to juz jest awantura przez ktora pod wplywem nerwow klucimy sie z mezem.gdy on z wkurzenia wychodzi to matka dzwoni do mojej tesciowej i mowi ze ja sie zamknelam w lazience i placze bo zapomnialam wziac tabletki gdy ja w tymczasie siedze i bawie sie ze synkiem.niedosc ze klamie i zmysla to jeszcze piajana majaczy i sie wtraca a juz nie raz ja o to prosilismy zeby tego nei robila.poza tym chodzi zaniedbana brudna nieumie sie ubrac jak kobieta a jak ja sie umaluje to sie ze mnie smieje albo mi dogryza.Niechce zeby synek pamietal swoich dziadkow jako walajacych sie po domu zaniedbanych i majaczacych do sluchawki jak dzownia po rodzinie i wymyslala historie krzyczacych na mnie i na meza.dodam ze ojciec jest chory i powinien co miesiac stawiac sie u lekarza neurologa na kontrole, brac talbeki i duzo chodzic bo prawie juz nie moze i ma problemy z mowieniem od choroby.a on od prawie roku nie wyszedl z domu.na sniadanie obiad i kolacje pija piwo i ciagle siedzi we fotelu i pije i pali.zal mi na to patrzec.i wstyd mi jak ktos przyjedzie.... niemamy gdzie isc.w naszej okolicy niema gdzie wynajac czegokolwiek a u rodzicow meza niema takiej mozliwosci.Niemam juz na to sily:(:( ciagle widze ich jak sie obalaja halasuja belkocza cos pod nosem i tego zaniedbania, klutni ciaglych.Czy wiecie moze gdzie mozna takie sprawy zglaszac i jak z mezem mozemy pomoc sobie i synkowi zeby miec lepsze zycie??:( BŁAGAM Was o pomoc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuska05
NIestety niema gdzie.Niema nic do wynajecia w naszej okolicy.. Gdyby bylo już dawno byśmy to zrobili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idzcie do MOPSU... zgloscie co sie dzieje i moze oni Was pokieruja w odpowiednie miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola ola ola 123.
a musicie w tamtej okolicy??? Uciekajcie z tamtad jak najszybciej! Zanim odbije sie to na waszym zwiazku i psychice. Juz wolala bym od nowa szukac pracy w innym miescie niz w takich warunkach dziecko wychowywac. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuska05
Raczej tak ze względu na stałą pracę męża.Są to okolice Poznania ok.20 km stąd.Mąż ma stała i dobrze płatną pracę na miejscu jednak nie na tyle dobrą żeby można było cokolwiek kupić.Myślicie że pomoc społeczna coś by dała? Ubiegaliśmy się o mieszkanie komunalne jednak lista jest zbyt długa żebyśmy coś dostali.Głównie chodzi mi o dobro dziecka.Niechcę żeby takie coś widział a tym badziej przez to wszystko klucimy sie z mężem i potem synek jest nerwowy przez ta atmosfere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuska05
Dojeżdża z kolegą z pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola ola ola 123.
to popytaj w tej pomocy spolecznej, moze da rade cos zalatwic a jak nie to poprostu caly czas sie rozgladac za czyms do wynajecia- moze w koncu sie cos pojawi. Moze gdzies z drugiej strony miasteczka. Lub nawet w Poznaniu :) Moze nawet rodzice by sie opamietali jak by musieli sie sami domem zajac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qfrwbht5hgc etag
dajcie ogloszenie w jakiejs gazetce ze szukacie pokoju, albo do urzedu gminy, to oni powinni wam pomoc, napewno wam cos znajda tak nie mozecie dalej zyc , nigdy bym na to nie pozwolila , najbardziej ze wzgledu na dziecko, mamy synka, tez mieszkalismy z tesciami przed porodem , podobnie bylo, tesciowa pije, ale teraz mieszamy sami, nie wyobrazam sobie takiej sytuacji-pewnie bysmy sie pozabijali, jestes cierpliwa barrrdzo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuska05
Zostawiliśmy ich na dłuższy czas i pojechaliśmy do znajomych.Dzwonili pijani że wracać trzeba do domu bo dziecko trzeba wykąpać, że ciemno jest.... żenada po prostu.... wróciliśmy i zastaliśmy pobojowisko, odur alkoholu... jednym słowem gorzej niż źle.... Z Poznania do pracy niebyłoby jak dojeżdżac.I tak kolega na rękę idzie mężowi bo zna sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuska05
Niestety moja cierpliwość już się kończy... Jest coraz gorzej.Mąż chodzi nerwowy i potem krzyczą jedni na drugich.. Dziecko zaczyna płakać a razem z nim ja... a potem mowia ze mąż ma się wynosić z domu bo przez niego płacze i nerwowa jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuska05
Mąż pracuje po 12 godzin dziennie nie wiedząc na która i do której w tej pracy będzie.A poza tym każdy grosz się liczy tym bardziej jak co chwile cos nagle nam znika więc nawet PKS to byłby wydatek jakiejś sumy tym bardziej że spłacamy kredyt (ok 500 zł miesiecznie) juz teraz jest ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuska05
Niebyłoby jak dojeżdżac bo to wieś gdzie autobusy z poznania kursuja raz dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeprowadz sie blizej pracy meza-wynajmijcie pokoj. jest mnostow ogloszen za niewielka cene. czesto suzkajapary,malzenstwa z dzieckiem. i przede wszystkim MOPS. zrobia wywiad w domu,spisza wszystko i pewnie jeszcze pomoc dostaniecie finansowa. musisz isc i powiedziec co sie dzieje,pewnie bedziesz musiala pismo napisac,ale na miejscu udziela ci informacji. nie zwlekaj-idz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuska05
Praca męza właśnie jest na miejscu.Tylko kwestia funduszy.Mąż zarabia niecałe 2000 zł.Kredyt 500 zł do tego dziecko trzeba ubrac, nakarmić neiwiele zostaje-naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuska05
i uwierzcie że w naszej oklicy na co drugim drzewie miesiącami wiszą ogloszenia takie jak "szukam mieszkania...".. i z tego co wiem zero odpowiedzi.w internecie w prominiu 20 km NIC NIC NIC NIC NIC NIC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetka347
anuska bardzo Ci wspolczuje, jakbys chciala pogadacc daj znac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuska05
Brak już sił... z dnia na dzien ciagle to samo i nawet gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuska05
Napisałam list w tej sprawie do samego burmistrza.Zobaczymy jaka bedzie jego odpowiedz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuska05
Jest ktoś jeszcze z takim problemem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×