przegrałem życie niech was wszystkich szlag

Mam 28 lat i nic wlasnego, nie skonczylem jeszcze studiow, nie mam praktycznie przyjaciol, zadnej kobiety, przy czym problem nie lezy w wygladzie, wrecz przeciwnie, ale w braku doswiadczenia i postepowaniu z nimi, uciekaniu przed takimi kontaktami i siedzeniu w chacie. Jakby tego bylo malo zaczalem ciagnac marianne (trawsko) i ciagle tocze zwieche, nie mam motywacji do pracy, do zycia. Jaki to ma wszystko kurwa sens??? Najgorszy jest jednak brak jakichkolwiek doswiadczen z minionych lat zycia, to doswiadczenia ksztaltuja nasze zachowanie, umiejetnosc odnajdywania sie w okreslonych sytuacjach, umiejetnosc zainteresowania innej osoby soba

Młody jeszcze jesteś i na nic nie jest za późno. Daj sobie spokój z tą trawką, a będzie ok :) Nie zawsze doswiadczenie jest wskazane, a często tej materii jego brak jest atutem -fajne kobitki nie zawsze przepadają za takimi doświadczonymi buchajami. Pewna doza niepewności, naturalność, świeżość jest fajna u facetów. Ja np,. nie lubię takich mega doświadczonych i zbyt pewnych siebie. Doświadczenie jeszcze zdobędziesz, tylko nie zwejdź na manowce. Powodzenia :)

Widac, ze nie jestes tepym choojem, a wiec bedzie dobrze.

no jeszcze nie przegrales, w porownaniu co do niektorych to zajmujesz nawet wysoką pozycje