nie potrafie już żyć....

nie potrafie juz zyc normalnie nie potrafie kogos pokochac, kocham tamtego juz od 4 lat nie mam odwagi zeby mu powiedziec co czuje , wiem ze jest sam ale on jest niedostepny jest ode mnie starszy o jakies 10 lat ja mam 22, nigdy nie moge go spotkac samego wiec nie nawet nie mam mozliwosci powiedziec mu wszystkiego co czuje, niewiem jakby zaaregował... wspaniały mezczyzna chciał sie ze mna spotykac ale nie mogłam... nie mogłam z nim byc bo wciaz myslałam o tamtym , dzisiaj go znowu zobaczyłam spojrzał mi sie tak w oczy ze cała noc znowu nieprzespana, co wieczór przez te cztery lata wyobrażam sobie ze obok mnie zasypia on...

A może spróbuj jakoś inaczej np. zdobądź jego nr tel. albo maila czy gg i skontaktuj się z nim.

tyle juz próbowałam . szukałam go na naszej klasie na gg w rmf fm wasza muzyka kiedys wysłałąm dedykacje ale niewiem czy słyszał...a telefonu raczej nie zdobede bo nie mam od kogo sytuacja wyglada tak ze on mieszka 50 km ode mnie i n ie znam nikogo z jego znajomych...jak mam mozliwosc jestem blisko niego i czekam az mnie zauwazy

kochasz go a nawet nie znasz?

czasami sama sie dziwie... ze go kocham , ale słysze czasami jak rozmawia z innymi poboba mi sie jego podejscie do zycia wiem co lubi zawsze przysłuchuje sie tym rozmowa,wiec troche go znam...ale boje sie sama odezwac jestem niesmiała i ja niewiem jak on zaareguje

zdecyduj się i podejdź! naprawdę wiem co to znaczy wegetować z miłości , nic nie tracisz a możesz zyskać!