Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość problemz_matka_narzeczonego

pomocy !! matka narzeczonego, jej facet i problemy !!! proszę o pomoc !!!

Polecane posty

Gość problemz_matka_narzeczonego

Witam Jesteśmy z narzeczonym już prawie 5 lat. Jego mama jest osobą bardzo wyrozumiałą, naprawdę potrafiącą zrozumieć wszystko. Od prawie 2 lat zaczęła się spotykać z facetek o 15 lat starszym od niej (jest wdową)... i od tego czasu wszystko się zmieniło ! Po jakimś roku okazało się, że jej facet jest alkoholikiem. Minimum ćwiartka + piwo dziennie a i to jest mało. Jednak ona tego problemu nie widzi, że on tyle pije. Sama mu kupuje, bo on ją o to prosi, a ona nie potrafi mu powiedzieć, że nie, że za dużo, bo jest w nim cholernie zapatrzona! Pomimo próśb mojego narzeczonego i jego brata ona nie widzi w tym nic nie stosownego, bo to facet, bo to bo tamto i jeszcze inne... Czasem potrafi on swoją całą wypłatę jakby to powiedzieć... pół przepić, pół przepalić.... Jej życie, jej sprawa jak je sobie ułoży, tylko nie w tym sens. Jej facet strasznie zaczął się wtrącać w życie moje i mojego narzeczonego. Teraz, podpuszcza mamę K. (mojego narzeczonego), żebym nie mogła zostawać dłużej itp. , pomimo, że kiedyś zostawałam czasem na noce i kilka dni bo sama mnie do tego namawiała ! Potrafi jego matka powiedzieć, żebym została na noc itp., a po chwili gdy wróci P. (jej konkubent) zmienić zdanie i powiedzieć przy nim : " a co ? może się jeszcze tu wprowadzi?" mówiąc to mówi do mojego narzeczonego, nie do mnie, co jednak przy odgłosach kłótni słyszę... Jest mi strasznie ciężko z tym, czuję, że mój związek się przez to rozpada, przez tego człowieka, który dyryguje jego matką.. Ona popada w długi, bo potrafi nie zapłacić za rachunek, byle by jej P. jak wrócił z pracy miał ćwiartkę i piwo... Martwię się o to, ponieważ chciałabym, żebyśmy mieli z jego mamą dobry kontakt, ale P. znacznie nam to utrudnia. Pożyczają od nas pieniądze, nie oddają, są super mili, natomiast jak przyjdzie do nocowania, czy do posiedzenia dłużej zaraz P. mówi matce mojego narzeczonego takie rzeczy o nas, tak ją podpuszcza że nie da sobie tego wyobrazić !! Błagam pomóżcie, co robić ?!??!??!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemz_matka_narzeczonego
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemz_matka_narzeczonego
bardzo prosze o pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co poradzić
Nie przemówisz jej do rozumu. Szkoda kobiety. Albo siłą wyrzucicie tego P z domu, albo sami się usamodzielnijcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemz_matka_narzeczonego
Właśnie problem z tego, że P. nie wyrzucimy z domu bo ona się na to nie zgodzi ! Ok, my możemy się usamodzielnić, ale jego brat jest niepełnoletni, brakuje mu dużo i nie chcemy go tam zostawiać !! Między Nami zaczyna się psuć, przez tą całą sytuację. Ja rozumiem rozterki moejgo narzeczonego, bo wszyscy są załamani tą sytuacją, tym mężczyzną - łącznie z siostrą jego matki, która też próbowała coś do rozumu jej wbić, ale nic się nie da !! Czyli nie można nic zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemz_matka_narzeczonego
prosze o jakiekolwiek rady ... naprawde nie wiem co mozemy w tej sytuacji zrobic... zalezy mi na moim mezczyznie, jednak przez tego faceta rozpada sie nie tylko nasz zwiazek, co jego rodzina !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co poradzić
Wiesz, kiedyś czytałam, że można wynająć panią detektyw, która uwodzi mężczyzn na zlecenie, aby sprawdzić ich wierność. To nawet ma swoją fachową nazwę, ale nie pamiętam. I nie wiem, jak to ma się do prawdziwego życia, bo jak mówiłam, tylko o tym czytała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemz_matka_narzeczonego
Ja chce ratowac swoj zwiazek ! bo on przez to powoli malymi kawaleczkami sie rozpada... a on nia dyryguje jak chce.. chcialabym cos z tym zrobic, bo on zaczyna ja rowniez na mnie napuszczac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemz_matka_narzeczonego
Witam po raz kolejny. Moze ktos mi pomoze w zwiazku zmoja sytuacja... Dzisiaj rowniez sie widzimy i nie wiem kompletnie jak sie zachowywac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemz_matka_narzeczonego
pomoze ktos ..?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YMMD kthx
Wydaje mi się, że możecie spróbować zebrać całą rodzinę prócz tego alkoholika i niech każdy po kolei powie mamie, jak widzi sytuację, jak to wpływa na jego życie i dlaczego martwi się o nią. Zakomunikujcie jej wprost, bez owijania w bawełnę, że uważacie go za alkoholika, możecie posłużyć się jakimś testem (są takie, ileś tam pytań, jeśli na x odpowiesz TAK, to masz problem z alkoholem). Zaoferujcie wszelkie wsparcie, jeśli zdecyduje się wyplątać z tego chorego układu, zapewnijcie, że ją kochacie i nie możecie patrzeć, jak jej życie się rozpada. Jeżeli to nie spowoduje jakiejś refleksji u niej, to jest już mocno współuzależniona. Wtedy dzwoń na niebieską linię i tam pytaj, co dalej. W przypadku rodziny dotkniętej współuzależnieniem bez fachowej pomocy nie da rady nic zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemz_matka_narzeczonego
Rozmawiali z nią, na głos używali słowa ALKOHOLIK, zresztą P. sam o sobie w jej obecności również siebie tak nazwał i był z siebie bardzo zadowolony. Od czasu, kiedy z nim jest, nie ma swojego zdania. Jeśli je wyrazi, a on stwierdzi, że tak nie może być, natychmiast je zmienia. Jest skłonna wyrzucić chłopaków z domu, o ile P. jej tak powie. Sytuacja jest chora. Nie wiem co robić, bo nie chce, żeby odbijało się to na naszym związku, a sytuacja jest chora i rozumiem nerwy narzeczonego... Do niej nie trafiają argumenty, sama się czasami zadłuża, aby móc kupić mu alkohol ... Tragedia ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YMMD kthx
No to już rzeczywiście bardzo źle. Mówię Ci, dzwoń do fachowca - możesz też iść wprost do poradni, bez tego nic nie zrobisz. Zła wiadomość jest taka, że zarówno alkoholikowi, jak i osobom współuzależnionym można pomóc tylko wtedy, kiedy same tego chcą, a żeby to nastąpiło, najczęściej muszą sięgnąć dna... Dlatego na dzień dzisiejszy zadbaj o własne życie i związek. Musicie się jakoś uniezależnić i zabezpieczyć młodszego brata. http://www.alkoholizm.info.pl/poradnie.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemz_matka_narzeczonego
Dziękuję Ci za pomoc. Niestety, w tym co napisałaś jest wiele racji ... Będą musieli sami chcieć.. A problem w tym, że ani ona ani on nie widzą problemu ... Ona alkoholu nie bierze do ust, jednak jak on pije, czasem do przytomności, nie widzi w tym problemu.. potrafi go tłumaczyć wieloma sposobami i za każdym razem.. zresztą jak nie ma pieniędzy, kombinuje po ludziach i sklepach biorąc na tzw. "kreskę" dla niego alkohol... najgorzej, że to rodzeństwo niepełnoletnie trzeba chronić. A może anonim do MOPS-u ? O to aby zrobili wywiad środowiskowy względem oczywiście młodszych dzieci ? sąsiedzi myślę, że na pewno potwierdzili by, jak zachowuje się jej partner...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YMMD kthx
Być może to dobry pomysł, nie jestem w stanie doradzić, bo nigdy nie miałam styczności z MOPSem. Ty jesteś pełnoletnia, prawda? W ostateczności nawet sąd może Ci przyznać opiekę nad bratem. W każdym razie nie zmagaj się z tym sama, są od tego odpowiednie instytucje i doświadczeni z problemem ludzie, żeby pomóc. Alkoholizm to straszne gówno :( Bardzo Ci współczuję, wspierajcie się nawzajem w rodzinie, żeby to jakoś przetrwać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemz_matka_narzeczonego
Tak, oczywiście, ja pełnoletność mam dawno za sobą.. Wiem, poza tym nie mogę się wtrącać w "nie swoje sprawy". Ostatnio usłyszałam od niego, że mam się nie "wpierd***ć w ten dom", a ona nic nie powiedziała, bo nie można mu zwrócić uwagi ... Czuje się z tym strasznie, nie wiem co robić. Najpierw my byliśmy dla nich wzorem, super itp., pożyczyli od nas pieniądze, a teraz nie oddają i psy na nas wieszają... masakra.. Zastanawiam się nad tym mopsem bo nie wiem jak inaczej można JEMU zaradzić.. Ew. poprosić jej bliższą rodzinę ? ale w postaci animowości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorociaaaaaaa
a ja uważam że nie masz prawa wtrącać się do obcych jakby nie było ludzi,status narzeczonej to nic nie znaczy,jedyną osobą która ewentualnie coś może w tym kierunku zrobić to jest twój chłopak,jesteś bardzo nachalną i wścibską osobą,może dlatego facet matki cię nie lubi,matka ma prawo robić ze swoją kasą co chce,nie pożyczaj swoich pieniędzy nie będzie problemu z oddawaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YMMD kthx
Do MOPSu jasne, że wal śmiało, najwyżej okaże się, że to nie ich kompetencje i odeślą Cię do właściwej instytucji, to miałam na myśli, mówiąc, że nie wiem, czy MOPS pomoże. Czy mówić rodzinie - sama nie wiem, najlepiej, gdybyś spytała o to psychologa. Bo może to zadziałać korzystnie, a może też spowodować, że mama się na Ciebie obrazi i stracisz możliwość wpływu. Lepiej nie zdawać się na zgadywanie w tej kwestii. Jeśli fachowiec powie, że taka presja społeczna jest korzystna, to wtedy - myślę - warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemz_matka_narzeczonego
ostatnio razem z narzeczonym postanowilismy ze bedziemy mu sikac do butelki z piwem i kapslowac niech sie nachla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutek-srutek
doorooocia, ale powiedzialas! znasz sie na zyciu, nie ma co! :-P Rozpedz sie i walnij glowa o sciane, to moze Ci sie polepszy. Dziewczyna ma prawdziwy problem, gleboko powiazany z jej chlopakiem, a Ty tu taki stek pomyj na nia wylewasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemz_matka_narzeczonego
to wyzej oczywiscie podszyw. Naprawde się martwię tym, ponieważ jego matka jest naprawdę cudowną osobą, a tak szybko się zmieniła przez tego pijaka... to nie jest normalna sytuacja,. Ona mnie ni musi lubić, nie zależy mi tak na tym. Co do pożyczania pieniędzy zcasem po prostu pożyczam na jedzenie w tym domu, którego praktycznie wiecznie nie ma, a nie chcę żeby pozostali nie jedli nic przez miesiąc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YMMD kthx
W tym przypadku nie dawaj pieniędzy, tylko zakupy spożywcze. Kasa niestety może pójść na wódkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutek-srutek
Moze lepiej zamiast pozyczac pieniadze na jedzenie, kup im raz po raz jakies produkty zywnosciowe, bo kasa... moze rozpelznac sie na spelnianie zachcianek tego alkoholika Bardzo trudna sytuacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemz_matka_narzeczonego
tak, wiem. Po ostatnim pożyczeniu pieniędzy, gdy zobaczyłam na co to idzie, powiedziałam nigdy więcej ... Zresztą P. raz prosto w oczy powiedział, żebym pożyczyła mu na wódkę, a jej było wstyd więc nie odezwała się nic, tylko wyszła do innego pokoju ... Widzę, że często jest jej wstyd za niego, ale nie potrafi mu zwrócić uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość realistka34
Ciężko jest mi doradzic, ale powiem ci że matka twojego narzeczonego doskonale zdaje sobie sprawę że jej konkubent to prostak i pasożyt. Wiesz dlaczego na wszystko przymyka oczy? Bo ma niską samoocenę. Nie potrafiła znieśc samotności po stracie męża, czuje sie przez to gorsza od innych kobiet i byc może obwinia sie za śmierc swojego męża. Założę się że po tym fakcie nie była u psychologa, a teraz to wszystko się nawarstwiło. Poszukała sobie "byle kogo" żeby tylko nie byc sama i tym samym wypełnic pustkę po stracie. Wydaje mi się że jest typem kobiety, która uważa że nie może istniec bez faceta. Byc może matka twojego faceta, była mocno zależna od nierzyjącego już męża? Uważa że nie może funkcjonowac bez faceta u boku, czuje nawet że nie może bez niego istniec. Czuje się winna wszystkiemu i dziękuje Bogu że ma faceta, choc jest jaki jest :). Tak właśnie myślą osoby z niską samooceną i mocno uzależnione od drugiej osoby. Jeśliby miała wysokie mniemanie o sobie, to by dawno wyrzuciła pasożyta. Jeśliby czula że jest coś warta, poszukałaby sobie dobrego faceta a nie chwytała się pierwszego lepszego. I jeśliby miała o sobie dobre zdanie to nawet gdyby nie spotkała dobrego faceta na swej drodze to wolałaby byc sama. Problemem nie jest tu jej konkubent, tylko ona sama, moim zdaniem potrzebuje psychoterapii, wtedy napewno poprzez treningi nauczą ją tam asertywności i podbudują samoocene :) Jest jeden warunek ona sama musi tego chciec, bo pewnie nie zdaje sobie nawet sprawy że to z nią jest coś nie tak. Namawiejcie ją do tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemz_matka_narzeczonego
Otóż ona nie chce nawet słowa złego słyszeć na temat P. Jak brat mojego powiedział jej, że to prostak i alkoholik, to chciała go z domu wyrzucić !! To jest chora sytuacja. A co do ich matki. Ona spotykała się z różnymi kolegami, z którymi miała już wcześniej kontakt. Nie jest osoba taką niezależną, bo pamiętam zanim była z P. była kompletnie inna i sama sobie dawała radę, a od czasu do czasu spotykała się z przyjaciółmi i było bardzo dobrze. Najlepsze jest to że osoby, o których mówiła kiedyś "menel, żul" widząc pod swoim blokiem, teraz często są gośćmi w jej domu przy flaszce wódki wraz z jej facetem. Ona upadła tak nisko, że od pracodawcy mojego narzeczonego pożyczyła pieniądze, jak już nie mięli na wydatki swoje !! Jest jej wstyd, ale to co on mówi ona robi i robi wszystko, by mieli pieniądze.. Masakra ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemz_matka_narzeczonego
jej mąż umarł już wiele lat temu. W między czasie miała jakiegoś przyjaciela, czy dwóch, nie układało się tak dobrze, więc się skończyło, ale jak ten przyszedł to już masakra. Tamci w porównaniu do tego to chodzące ideały.. A ten nie dość, że nierób to pijak i prostak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość realistka34
Właśnie, byc może to ją dodatkowo dobiło i dlatego znalazła sobie pijaka i pasożyta, bo czuje że może na lepszego nie zasługuje. I teraz zroib wszystko aby i ten ją nie opuścił. Będzie przymykac oczy dopuki dostanie po twarzy. Jednak i to niektórym kobietom nie przeszkadza bo są tak silnie uzależnione od swoich przydupasów, że poniżają się jak tylko mogą. Najgorsze jest to że w domu są inne dzieci ( tak pisałaś) i one to wszystko widzą :/ Twój narzeczony z pewnością jest także przygnęgiony tą sytuacją, bo matka faworyzuje kochanka :/ On także potrzebuje wsparcia i ty mu je możesz dac :) Piszesz ze boisz sie że i twój związek się posypie. Posypie się jeśli nie będziesz go wspierac. Powiedz mu ze go kochasz i zawsze może liczyc na twoja pomoc, bez wzglądu na wszystko. Powiedz mu że lubisz i szanujesz jego mamę ( on ją kocha) ale martwisz się o nią i że to wynika z troski. Powiedz że ona też go kocha, ale nie chce sobie pomóc. Powiedz że jako jej syn którego kocha powinien jej pomóc, zaproponuj rozwiązanie ( terapia), poproś żeby twój facet ją przekonał do tego. I podkreślaj mu cały czas że będziesz go wspierac, bez względu także na jego decyzje. Pomagaj mu, ale nie mieszaj się otwarcie w tą sytuacje, bo możesz do siebie zraźic matkę i twojego faceta i niepotrzebnie innych. Nie słuchaj rad ( narazie) apropo opieki społecznej, bo możesz wyrządzic wiele zła i wszyscy zarzuca je właśnie tobie. Znajdźcie poradnię zdrowia psuchicznego dla dorosłych ( tam przyjmują na NFZ). Na początek poproś twojego faceta żeby porozmawiał z psychologiem jak ma postępowac z mamą i jak ją namówic na terapię. Jeśli sie uda i jegi mama zyska pewnośc siebie to sama zauważy że nie potrzebny jest jej ten typek. I najważniejsze, nie prowadźcie ( w szczególności ty) z nim małych wojem, bo jak się mama dowie to do was będzie miec pretensje, ale niech twój facet interweniuje w razie konieczności, niech go ośmieszy kiedy zaatakuje( takze słownie) mamę. Mama musi widziec że jesteście po jej stronie, i nie starajcie się ośmieszac konkubenta kiedy jest spokojny i nie bryka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemz_matka_narzeczonego
Bardzo dziękuję za pomoc i posty... Boję się o to, ponieważ sytuacja się pogorsza, on rezygnuje z pracy, ona zostaje sama. Twierdzi że go kocha i ona nie widzi tego w ogóle. Uważa, że my wyimaginowaliśmy problem. ale jak mogliśmy to zrobić skoro jest gorzej niż my mówimy ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×