Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zuzannaaa900000000000000

Moja rodzina to materialiści, nienawidzą mnie :( smutno mi...

Polecane posty

Gość Zuzannaaa900000000000000

Za kilka dni obchodze urodziny, a nawet gdybym chciała to nie mogłabym wyprawić ich w domu (mimo że mam dosyć sporą chate) bo rodzice siedzieliby mi na głowie, dogryzali moim znajomym,patrzyliby ile jemy, pijemy, co robimy... a potem komentarze przez miesiąc: boże jak wyglądał, jeny ile ona wypiła, co ty masz za znajomych?! itd :o dlatego jade do chłopaka i u niego robię swoje urodziny, przykre :o w dodatku rodzice nie wiedzą dokładnie gdzie będę, bo zabroniliby mi wszystkiego, a zaraz 19 na kark wejdzie. Mój brat się żeni, od 2 lat mi mówił, żebym została jego świadkiem no to się zgodziłam, mimo że kopie pode mną dołki jak umie. Na ślub nie dostalam zaproszenia, a gdy powiedziałam ze ja chce isc z moim facetem to mi powiedział,że ja mam juz os tow (drugiego świadka) a dla mojego faceta nie ma miejsca (ogólnie moja rodzina nie trawi go z wzajemnością), a jego dziewczyna powiedziała,że jak chce to mam go zaprosić, a przecież to nie mój ślub to co ja mam zaprasać?! :o wczoraj gadałam z siostra przez tel (nie mieszka z nami, z nia ogolnie tez nie mam dobrego kontaktu) zapytała mnie co dam bratu na ślub, powiedziałam ze ja nawet zapro nie dostałam i skoro im było żal zotówki na zaproszenie to mi bedzie zal jakiejkolwiek kasy na preznet ślubny. no i mój brat to słyszał. przemyślał i pewnie doszedl do wniosku że odwale im jakiś numer na ślubie w zemście i dzisiaj oświadczył mojej siostrze ze to ona zostanie świadkiem, a mi o tym ani słowa! moja rodzina to istne chamy :( tutaj liczy się tylko kasa i nic więcej. zero wsparcia, zrozumienia, ZERO milości, wieczne kłotnie o kase... ech :( cholernie mi smutno! I to nie jest tak, że sobie na to zasłużyłam. Oni po prostu uożyli mi życie tak jak to oni chcieli - końcyzłam gim jako prymus, zamiast do lo kazali mi iść do zawki i od razu do pracy, a nawet nie pomysleli o studiach. A do zawki idą ludzie któzy nie radzą sobie z nauką a chcą mieć zawód. prymus do zawki? wg nich powinnam ciągle pracować i ta kase ktora zarobie oddawać im, a od nich i tak nie dostaje ani grosza - w wakacje pracowalam za granica i za to pokrywam wszelkie koszty - jakies kosmetyki, ubrania, ubezpieczenia, jedzenie, czy nawet podreczniki do szkoly. a im jeszcze źle :o i to nie jest tak ze ledwo wiazemy koniec z końcem, moj ojciec woli kupic nowy samochod mimo ze stary jest w idealnym satnie, niż wspomóc swoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zarabiasz to się wyprowadź
po co z nimi siedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzannaaa900000000000000
Siedze z nimi bo jestem w klasie maturalnej. A zarabiałam tylko w wakacje, a przez 2 miesiace z tej kasy nie utrzymam się sama przez cały rok. a cieżko bedac w ost klasie uczuć sie do matury i jeszcze pracować :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zarabiasz to się wyprowadź
niunia to w końcu poszłaś do zawodówki czy do LO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzannaaa900000000000000
poszłam do technikum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzannaaa900000000000000
chciałam do LO i dzisiaj załuje wyboru techunkium - bo wtedy troche wedle życzenia rodziców chciałam mieć mature i zawód. a dzisiaj gdybym skończyla LO przy dobrych wiatrach byłabym powiedzmy że na swoim (jakby sie udalo) i na studiach przede wszystkim i z dala od nich :( . 4 lata temu nie wiedziałam co robię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zarabiasz to się wyprowadź
no to miej wyje*bane na to co gadają. Kurde, jak jesteś w kl maturalnej to masz 19 lat tak? W tym wieku mogą Cię cmoknąć, co to za gadanie że mogą Ci czegoś zabronić? Jesteś pełnoletnia, odpowiadasz sama za siebie, a gadanie że żyjesz pod ich dachem jest żałosne. Chcieli mieć dziecko to niech wiedzą że jak się uczysz to do 26.roku życia mają obowiązek Cię utrzymywać - przy czym nie odpowiadają już za Ciebie prawnie, nie mogą Ci niczego kazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzannaaa900000000000000
Takie ich zakazy i pierdoły - to mi z tego powodu jest przykro owszem, ale wiem ze oni tacy są. Ja sie po prostu nie potrafie pogodzić z tym, że moi znjaomi, czy chociażby mój facet - oni mają wsparcie w rodzinie, są dla nich najważniesi po słońcem, a ja gdy mam problem to moge liczyć na faceta albo tylko na znajomych. gdybym im powiedziała to słyszałabym jaka jestem głupia, nieudolna, słaba, zamiast pomóc dobijaliby na każdym kroku, czy to jest rodzina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zarabiasz to się wyprowadź
Nie, to nie jest prawdziwa rodzina. Obawiam się że w Twojej rodzinie brakuje ciepła i miłości. Przypomina mi się mój brat, jak jeszcze mieszkałam z rodzicami, też musiałam wiele rzeczy dusić w sobie bo brat jak coś usłyszał (a podsłuchiwał nawet moje rozmowy z rodzicami) to szybko wykorzystywał to przeciwko mnie, wbijał mi szpile w plecy soczyście. Tacy są ludzie, przeczekaj do tej matury, zaczniesz pracować, wyprowadzisz się i odżyjesz. Niestety nie zmienisz już rodziny, oni już takie mają nastawienie do zycia, najlepsze wyjście to opuszczenie ich i sporadyczne kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzannaaa900000000000000
Dokładnie chcę tego dokonać. Taki jak Twój brat są moi rodzice, siostra i teraz także brat. Nie mam w nich wsparcie. Chciałam iść z zacisniętymi zębami i w milczeniu sama jako świadek na ten jego ślub. A teraz co? Nawet nie potrafi mi sam powiedzieć że już nie będę jego świadekim? Tylko dowiaduje się od osób trzecich? Przykro mi... :( a nie powinno, bo za 2 godz jade do faceta przygotowac impreze i dzisiaj mam zamiar się wybawić, potańczyć, popić i śmiać sięna całego. Jakoś jego rodzina na pytanie czy mogę u nich wyprawic swoje urodziny z entuzjazem odpowiedziała, że jaknajbardziej tak, że oni nawet mi pomogą, bo traktują mnie jak córke. Obcy ludzie służą pomocą a rodzina odpycha? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzannaaa - niestety czasem tak bywa, znam kilka przypadków bogatych ludzi, dla których najważniejsze są ich kochane pieniądze, a nie dzieci. Po technikum pewnie możesz zdawać na jakieś studia techniczne, wyprowadzić się i spróbować zarabiać na siebie, chociaż to nie będzie łatwe. Ale jeśli zarobisz sobie trochę kasy w wakacje za granicą, to początek przeżyjesz, a potem możesz spróbować zająć się pracą z elastycznym grafikiem. To bardzo przykre, gdy dzieci nie mogą liczyć na rodziców :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zarabiasz to się wyprowadź
Idź się bawić, nie przejmuj się nimi. Jesteś bliżej wolności niż dalej :) tylko zaciśnij zęby. A z tym ślubem to ja bym postawiła ultimatum, że albo idziesz z facetem albo w ogóle (przecież nie dostałaś zaproszenia więc nie czujesz się zobowiązana iść prawda??) bo i tak Cię brat zrobił w chu*ja więc niech się nie puszy za bardzo. Osobę towarzyszącą wybierasz Ty i to z facetem kiedyś będziesz tworzyła rodzinę więc niech się pogodzą z tym że schodzą na dalszy plan i teraz facet jest dla Ciebie najważniejszy. pozdrawiam bo muszę spadać ;) miłej zabawy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzannaaa900000000000000
Wybierając mnie na świadka potraktowali jak os dorosłą, prawda? więc skoro jestem dorosła to mam prawo mieć taka os tow jaka chce a nie jak oni chcą. Naprawdę ciężko mi tak żyć, ażdusi i męczy mnie w środku :( ja też uciekam, ale jak jutro wróce do domu to wejde na forum. Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tfuj wykladofca
Witaj. Jestem naj od robienia jaj :) Ale w tfoim pszypadkoo powiem tak: Porozmawiaj szczerze i spokojnie z bratem, powiedz co ci leży na sercu, zapytaj dlaczego jest, tak jak jest i co będzie dalej. Staraj się opanować emocje. Zależnie od tego jak ułoży się rozmowa podejmiesz mądrą decyję, bo wierzę, że nie jesteś goopia. Zamiast użalać się nad sytuacją, take control Pozdr. P.S. Jeżeli okaże się że Tfuj braciszek jest palantem , to idźcie ze swoim facetem tylko na ślub kościelny ;) a po mszy na balety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×