pomoocy! chciałabym, zeby bylo jak dawniej... ;(

Mam juz wszytskiego dosyc ;( czuje sie strasznie olewana... Jestem juz w klasie maturalnej, a do tej pory nie moge sie w niej odnaleźć.. W 1kl. LO było calkiem fajnie, znajomi z klasy byli bardzo mili i sympatyczni, ale tez czułam sie bardzo zagubiona.. Przyjaciolka ostatnio mi powiedziala, ze strasznie sie zmienilam kiedys bylam taka blyskotliwa, radosna, pomocna, niewinna, a teraz wszystkich denerwuje. Wgl niektórzy z klasy teraz maja mnie za taka tepa idiotke ;/wiem, ze jestem troche roztrzepana, ale taki juz mój urok. Mam jeszcze jedna kumpele w klasie i gdyby nie ona to nie wiem co bym zrobila. Z reszta klasy nie umiem sie zżyć, gdy juz z kims rozmawiam to czuje straszna treme i mowie takie glupoty, ze szok, kolezanki z klasy sa dla mnie strasznie zimne i oschłe przynajmniej tak czuje;(! na przerwach ciagle uciekam do kumpelek z ktorymi chodzilam do gimnazjum w poprzedniej klasie bylo zupelnie inaczej wtedy bylam bardzo szczesliwa... nie wiem co robić.. chciałabym to zmienic;( mama nie chce ze mna romawiac nic ja nie obchodze ciagle jest zajeta w pracy, brat wyjechal i nie odbiera telefonow,...

duzo ludzi patrzy na wyglad wiec moze podrasuj sie, a potem popracuj nad swoim charakterem

ale wlasnie jak tylko gadam z dziewczynami to tylko' o ale masz fajna bluzke, to i tamto', ale fajnie wygladasz blablabala i o niczym innym nie mozna z nimi porozmawiać