Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anastazja ona

koniec małżeństwa? Tak czuję :(

Polecane posty

Gość anastazja ona

Czy jest ktoś z kim mogę porozmawiać na ten tema? Mężczyzna lub kobieta? Bardzo mi tego potrzeba.... Nie wiem co robić, czuję się tak bezsilna.... przecież małżeństwo nie jest na chwilę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastazja ona
z jadenej strony mówi - komuś - że nie ma wsparcia, że o niego nie dbam i tak dalej i tak dalej. Kiedy ja chcę robić coś wspólnie, dbać od niego to dostaję informację zrotną - nie narzucaj się, potrzebuje luzu. I jak to kurwa rozumieć? Nie potrafię tego tak ot sobie zostawić.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastazja ona
jeszcze sobie znalazł pocieszycielkę :( Wykorzystuje to, jest egoista i mysli tylko o sobie. Nie próbuje nic zrobić, naprawić. A jesteśmy tak bardzo krótko małżeństwem... Czuje że mi się życie wali, nic nie jest dobrze... Jak być silną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciekawi ci jeszcze raz
cie zobacze gdzies to popamietasz!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastazja ona
on nie chce rozmawiać. Od 2 tygodni próbuje ale on nie chce... Ciągle mówi - znowu marudzisz? A Ty znowu? Nic się przecież nie dzieje - on nawet nie chce sluchac co ja mam do powiedzienia.... Ma jakąś nową koleżaneczkę pocieszycielkę do ktorej pisze, ciągle z nią rozmawia.... Czy jestem o nią zazdrosna? Nie jestem zazdrosna o to jak się do niej zwraca, ile o niej myśli - że ją potrafi zapytać co dziś robiła, jak jej minał dzień a mnie nie!!!! Ze potrAFI POWIEDZIEĆ SŁONKO DO NIEJ, A DO MNIE NIE.... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastazja ona
Ciągle to o nim mowimy, ciagle u niego coś jest nie tak a mnie w tym wszyastkim nie ma. Nikt o mnie nie zadba, nie zapyta co zjadłam, jak się czuję czy jak minął dzien. Jestem kłębkiem nerwów i dlugo już tak nie dam rady.... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasandra334545
Mam to samo, czuję , że jestem sama , gdybym chociaż miała dzieci czułabym że mam po co żyć a tak to po co dla tego chama co mówi do mnie spierd..? Beznadzieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama nie wiem co Ci doradzic:( nie dotrzesz do niego dopoki nie przedrzesz sie przez jego mura ale to juz chyba tylko od niego zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapewniam was że dziecko nie rozwiązało problemu...ja mam roczną córkę i powiem że jest jeszcze gorzej bo dziecko ojca nie widzi całymi tygodniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
praca by była ale za marne pieniądze, a ja narazie nie mogę pracować z dwóch powodów że mam małe dziecko i pobieram rentę rodzinną i pracować mi nie wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastazja ona
teraz gdzieś poszedł... niby z psem, telefon ma wylaczony... nie ma go już ponad godzinę............................ Mam się wyprowadzić? Przecież to nie rozwiąże problemu ;( Izabelka my staramy sie o dziecko od roku tylko od miesiąca się nie kochaliśmy to jakie staranie? Bocian dzieci nie przynosi ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawdę lepiej że nie macie dzieci, wiem na własnej osobie że lepiej poczekac, ja kocham nad życie moją małą ale wiem że ona przyszła za wcześnie i dlatego nasze małżeństwo się rozpada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhiu
Moim zdaniem też lepiej że nie macie dzieci.Prawde mówiąc myslę że ta pocieszycielka to nie tylko pocieszycielka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może te wasze stosunki się pogorszyły że właśnie nie możesz zajść w ciążę???autorko ja znikam bo mała chce spać głowa do góry...jak chcesz możesz do mnie napisać na gg 22135638

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość centurion*
dziecko nie powinno mieć wpływu na pogorszenie stosunków miedzy wami....chyba że druga strona nie widziała w was życiowej partnerki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anastazja spróbuj zawalczyć po 1 olej go po 2 jak tam u Ciebie z atrakcyjnością? zapisz się na siłownię, wychodz na siłownię gdy on jest w domu, wystrój się, uczesz pięknie zarzuć na ramie torbę z rzeczami i krzyknij "ciauuuu, nie czekaj na mnie" z wielkim uśmiechem po 3 masz jakieś pasje? od dzisiaj nie masz czasu wysłuchac co go boli, nie masz czasu ugotować obiadu itd bo: czytasz fantastyczną książkę, piszesz na czacie, zajmujesz się jakims hobby(znajdz sobie je, nie wiem decoupage, malowanie, piszesz wiersze no cos napewno znajdziesz) po 4 niech do Ciebie kolezanka dzwoni czasem a Ty odbieraj telefon i wychodz na balkon albo na dwor jak uslyszysz dzwiek po5 dbaj o siebie jak nigdy, ubierz sexy bielizne spytaj: ładnie wygladam?? on powie tak a Ty to super, po czym ubierz na nia ciuszki i powiedz "lece na siłownie papa" MUSISZ POKAZAĆ MU ŻE JESTEŚ SEXY I TWOJE ŻYCIE NIE KRĘCI SIĘ WOKÓŁ NIEGO poza tym WZBUDŹ W NIM ZAZDROŚĆ! poza tym zacznij wychodzic, na koncert, do kina- sama! moze poznasz kogos ciekawszego niż Twój głupi mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastazja ona
DZiękuję, to wszystko bardzo mądre. Silownia już jest od grudnia :) Zapisalam się więc bedę chodzić. Ubieram sie bardzo kobieco, nie zwrocil na to uwagi ale myślę że się obudzi za chwilę... naprawde staram się być silna... ale to jest trudne...on ciagle krytykuje do tego... Dziekuje ze moge tu sie wygadac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest to że ja mam mało kolegów... chciałabym skutecznie wzbudizć zadrość by zobaczył że innym mężczyznom też się mogę podobać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małżeństwo z krótkim stażem, dzieci nie ma... Nie brnij w to, bo sprawa wygląda beznadziejnie. Tnij nierokujący związek, minimalizuj straty i zaczynaj życie od nowa. "Tego kwiatu to pół światu" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazimiera123
tego kwiatu jest pół światu a 3/4 goowno warte;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
niedobrze sie dzieje w waszym malzenstwie, bardzo niedobrze. na dodatek on ma glowe zajeta teraz inna panna. dlatego jego obecne zachowanie, nie dziwi. ty go w tej chwil po prostu nie interesujesz. masz dwa wyjscia: -jesli bardzo kochasz, odczekaj troche i zobaczysz albo -daj mu porzadnego kopa z nadzieja ze sie obudzi (ja bym tak zrobila)...albo sie to rozleci on jest po prostu niedojrzaly emocjonalnie. juz po tak krotkim czasie, takie szopki. to co niby ma byc po 10-20 latach bycia razem? mozesz stanac na glowie (nawet nago)-jemu to chwilowo powiewa. rozmawiac nie chce, bo musialby przyznac ci racje, a tak, to chowa glowe w piasek i udaje ze wszystko jest ok. nie jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×