Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie mam zycia

Nie mam i tak życia

Polecane posty

Gość nie mam zycia

Mam 40 lat, nie wyszlam za maz, bo musialam przebywac z matka. Teraz coprawda mam swoje mieszkanie, ale codzienbnie musze u niej byc, bo czuje sie samotna i musze siedziec do wiecxzora. Mam juz dość! jestem juy tak ydruygotana, ye postzanowilam sobie dyis odebrac yzcie. Pryzgotowalma juy sobie wsyztsko, nie jestem w stanie sie od niej uwolnic. Jutro mam pryzjsc na obiad. Juy nie pryzjde, nigdyie juy nie pryzjde..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj...nie spotkała Cie zadna tragedia,wiem wiem marne pocieszenie ale spojrz z innej strony...poswieciłas sie dla kogos ,fakt kosztem własnego zycia ale to nie powod,zeby je sobie teraz odbierac...zaden powod nie powinien nas do tego skłonic,bo sami nie zdajemy sobie sprawy jacy jestesmy silni dopoki nie spotka nas totalny upadek na kolana i trudnosci z podniesieniem sie...ale mowią ,ze lepsze gruzy niz dno... zapisz sie na jakies zajecia,pomysl nad wolnym czasem,jakims hobby...grupowymi spotkaniami,wyjdz do ludzi,z pewnoscią jakis pomysł sie znajdzie...i ucha do góry 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam zycia
Bardzo Ci dziekuję, napisalam tutaj żeby moc sie czegos chwycic. Ja nie mam w sobie juz tej nadzieji, nawet iskierki nadzieji. Ja chetnie bym wyszla do ludzi, ale ja nie mam kiedy, bo ja z rana musze byc u matki, a wychodze kolo 20 i to tez dlatego, ze postawie na swoim, co mnie strasznie duzo zdrowia kosztuje. Nie spie w nocy z tych nerwow, coiagle mam spuchniete oczy z placzu. Mi do szczescia juz wiele nie potrzeba tylko spokoju. Juz nie musze miec nikogo tylko zeby mi matka dala spokoj. Juz moglabym sobie tak zyc sama szczesliwa, ale to szczescie nigdy mnie nie spotka. Nie che zyc jak jakis niewolnik. Nier mam juz na to sily, nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneti*26
o matko co mu jest? strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam zycia
wiesz Asia i tak i nie. Może ten chlopak jest kochany, szanowany przez swoich rodziców, moze oni chca dla niego jak najlepiej. A wiesz jak to jest jak sie czlowiekowi odbiera wolnosc. Bog dal ludziom wolna wole, a drugoi czlowiek Ci ja odbiera. Wspolczuje temu chlopcu, bo wiadomo ta nepelnosprawnosc tez mu odbiera nadzieje na spelnienie wiekszosci marzen. Ja sie czuje calkowicie pozbawiona wolnosci. Jak mozna tak zyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie z tej beczki ale
nie ma co wartościować ludzkich problemów - bo Ty nie masz, bo ja mam większy.... Prowadzi to do czegoś ? Oprócz poczucia frustracji ? Autorko, co dolega Twojej mamie, ze musisz się nią całe życie opiekować ? Może zacznijmy od początku te historie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia jadzia
jesteś jeszcze młoda a mama zdrowa czy potrzebuje opieki? bądź asertywna bo zwariujesz, ona jest okropną egoistką, tak jak moi rodzice, patologia i zniewolenie emocjonalne, postaw się, powiedz jej, że potrzebujesz czasu dla siebie, ona tego nie rozumie bo jest jak pijawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam zycia
w dodatku jak zwykle będą jutro kuźwa kopytka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja widzę co innego
ej,wszystko co dobre przed Tobą ,to o czym piszesz to nie tragedia ,wspominasz ,ze nie wyszłas za mąż ,za 3 lata b ędziesz szczęsliwą mężatka.Zapamietaj moje słowa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam zycia
Nic mamie nie dolega, nie wymaga opieki, poprostu nie ma meza, nudzi sie w domu. Nie ma komu gotowac z kim rozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wiem, ja wiem
to ja nie rozumiem twojego dylematu, jeśli nie chcesz sprawiać jej przykrości to zacznij delikatnie, że spotykasz się z przyjaciółką, że musisz dłużej zostać w pracy itd, zabieraj ten czas dla siebie, jesteś młodą kobietą, idź do kina, na kawe z kimś, dlaczego masz cierpieć bo ona nie ułożyła sobie życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewee
To "zaadoptuj " mnie ;-) Jestem młoda dziewczyna, mam matke mniej wiecej w twoim wieku, ale nigdy w zyciu niepoznalam matczynego ciepła, i jakiejś najmniejszej dobrej intencji wobec mnie Tak sie "smieje" ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam zycia
Próbuje, ale nie wychodzi mi ta asertywnosc.. Babcia Jadzia, czy Ty w takim razie cierpisz jak ja? Ewee a chciałabyś? ja zawsze chciałam miec córcie :) Ja widzę co innego - ja już w to nie wierze. Moja matka nie mlodnieje, bedzie potrzebowala towarzystwa i pozniej opieki. Wiem, ze wszystko to moznaby bylo to pogodzic, przeciez nie tylko ja sie opiekuje matką, ale na wolnych zasadach, nie na zasadzie wiezienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam zycia
Próbuje, ale nie wychodzi mi ta asertywnosc.. Babcia Jadzia, czy Ty w takim razie cierpisz jak ja? Ewee a chciałabyś? ja zawsze chciałam miec córcie :) Ja widzę co innego - ja już w to nie wierze. Moja matka nie mlodnieje, bedzie potrzebowala towarzystwa i pozniej opieki. Wiem, ze wszystko to moznaby bylo to pogodzic, przeciez nie tylko ja sie opiekuje matką, ale na wolnych zasadach, nie na zasadzie wiezienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×