Dzis dostalam PIERSCIONEK ZARECZYNOWY!

To byla dla mnie niespodzianka, moj pierscionek jest cudny. Moje 3 kolezanki juz sa zareczone, wszystkie maja pierscionki z zoltego zlota z cyrkoniami za maks 350zl. Kazda zareczyla sie po maks 8 miesiecy znajomosci i wszystkie mi marudzily na co my czekamy. No coz czekalismy na odpowiedni moment. Jutro ja sie posmieje z ich pierscionkow i zareczyn na lapu capu, bo dostalam przepieky pierscionek z brylantami z certyfikatem za kilka ladnych tysiecy:) Ale coz pewnie one i tak usprawidliwia to sobie tym ze u nich milosc najwazniejsza, u nas tez, ale taka prawda, ze moj narzeczony sie wysilil i postaral a nie odwalil chale. Poza tym jestem dzis przeszczesliwa:)

i do tego pusta totalnie:-P

tak jestem pusta, bo jestem dumna z mojego faceta ze nie kupil mi badziewia jakiegos za 400zl

dokladnie

yhy i zamiast teraz spędzać mile czas na wykwintnej zaręczynowej kolacji siedzisz na kafe?:D chyba, że on tyle się wykosztował, że teraz musi oszczędzać:P

najwazniejsze jest chyba uczucie a nie glupi pierscionek glupia materialistko:O

Tylko troche mierzi mnie jedna sprawa. Pierscionek pierscionkiem, ale wiem, ze Waldek liczy na wypolerowanie palki dupskiem. Wszystko bylo by ok, gdyby nie fakt, ze tak jak wczesniej przy drogich prezentach jako "rewanz" wezmie mnie razem z ojcem. Zdzisiek z kolei jest mniej ruchliwy z racji wieku, ale ze 3 dni bede musiala non stop skakac zeby cos z tego mial. Niby chlop mlody (86 lat) a takie problemy.

Co do autorki posta marna twoja prowokacja, a jęsli nawet by to była prawda to po tym co piszesz wnioskuje ze nie jestes warta nawet pierscionka z odpustu wredna suko a podszywacz jesteś boski :*