kto ze mna porozmawia o facecie?

jejku jaka ja jestem głupia :( zmarnowane siedem lat... a mama mówiła mi od początku to facet nie dla ciebie.. i mam za swoje... alez mi przykro :(

Ja chętnie z Tobą porozmawiam..

człowiek na bledach sie uczy

Trzeba mamy sluchac. Kurna, brutalne, acz prawdziwe.

Ja też :) Co się stało ?

Ja sie nie spytam co sie stalo, a dlaczego?

obraził sie na mnie i teraz całą winę za awanturę zrzuca na mnie.. wierzyłam, ze zadzwoni, przeprosi a tu cisza... zadzwoniłam ja głupia... śpi, boli go gardło i nie ma nic na koncie ... srutu tu tu majtki z drutu...brak mi słów ! Idiotka ze mnie.. Gdzie jest mój honor?!

wątpliwosci trzeba wyjasniac, skoro ty dzwonisz pierwsza w tym celu to plus dla ciebie

Najgorsze ze brak mi odwagi by z nim zerwać... boję się samotności :(

...ale zadzwoniłam 3 razy i za każdym razem myślałam ze zaraz oddzwoni, zrozumie... ale on poszedł spać a ja się męczę... nie lubię takich sytuacji

ile ty masz lat???

wiem co myslisz, mówisz i wspólczuję... bo też chyba jestem w podobnej sytuacji... no, może troszkę innej. Ile masz lat? Lączy Was wspolne mieszkanie, dzieci, obraczki?

to trudne wiem, proponuję Ci wyłączyć telefon i poczekać aż przyjedzie..... jak nie przyjedzie to masz decyzję...

dlaczego myslisz że będziesz sama?

wiem... jak dzieci... ale ja mam 27 on 32 :(

a o co poszło? Dlaczego jesteście tyle czasu "niesformalizowani"? On nie widzi problemu w tym zapewne dlatego to olał... Bo olał prawda?

Ja nie będę Cię oceniać. Sama nie mam lekko... Mogę tu chwilkę z Tobą posiedzieć. Może tak bedzie Ci troszkę łatwiej??

dam ci rade nieodzywaj sie i nierob nic w tym kierunku,jak dlamnie to on uniosl sie honorem i tyle,za dzien lub dwa jak on juz ochlonie to sie wtedy do niego odezwij i wogle nieporuszaj tego temetu jak checesz byc z nim jeszcze:P

Dokladnie. Poczekaj chwile, nie podejmuj zadnych krokow. Kiedy mamy problem przewaznie go olewamy i dajemy sobie troche czasu.

anastazjo będzie mi bardzo miło :) musze jakoś przetrwac ten wieczór.. Poszło o głupotę ale on obraził się na całego... Niby powiedział "znowu moja wina", ale gdyby tak na prawdę uważał to przeprosiłby mnie :( Kocham go ale mam dość jego humorów... a może to przywiązanie?! Ślub miał być w przyszłym roku... oświadczył mi się w maju ale nie nosze pierścionka bo za duży a on nie ma czasu by zanieść go do jubilera... kiedy ja przejżę na oczy i czy oby nie będzie za późno?! Napisz co u Ciebie Anastazjo

U mnie? Ja jestem po slubie ale nam się nie układa.... Powiem Ci tak, jeśli teraz masz jakiekolwiek wątpliwości nie wychodź za niego, potem będzie Ci dużo trudniej. Uwierz mi... ja sie bałam a obawy mialam. Potem wszyscy zaczęli gadać że to normalne i co? Teraz się wsyzskto sypie....

Dziękuje kochani za odzew :) to ze sie odezwie to wiem, bo mamy wspólny kredyt ...ale mam dość takich sytuacji, bo ja sie staram jak tylko mogę a on... idzie spokojnie spać zamiast być obok mnie...

Ale to normalne ze idzie spac, my tak odreagowujemy.

i mam dość tego że dla mnie nie ma czasu, nie ma o czym ze mną porozmawiać a z koleżanką z pracy siedzi i rozmawia od no myślę że 3 godzin to spokojnie.... ;(

staraj się nie płakać i pokazać że jesteś silna i dasz sobie bez niego radę... A dasz!

Anastazjo niestety obawy mam... ale przeraża mnie samotność... Najmłodsza juz nie jestem... Niestety wszyscy mnie ostrzegają, ze po ślubie będze jeszcze gorzej... ale jak to mówią u mnie w pracy lepiej być młodą rozwódką niz panną .. Brutalne ale prawdziwe... tylko szkoda mi kasy na ślub i rozwód :p

nie bierz ślubu. Jaj estem trochę młodsza od Ciebie. Prawda jest taka że im szybciej podejmiesz decyzję tym lepiej... Z jakiego jesteś miasta? Kredyt to nie jest problem... uwierz mi,

masz jakąś koleżankę korej możesz się wypłakać w rękaw?

do anastazja ona>>>> wiesz co ja odnosze wrazenie ze twoj maz probuje w zbudzic w tobie zazdrosc z tego co piszesz to na to wychodzi:)

Tak, i on robi to straszliwie drastycznie, a ja mam ogromne powody by tak sądzić. Ale ja chcę już być silna. Nie chcę się użalać nad sobą. Zwyczajnie tym razem to ja chce mu pokazać że dam sobie radę sama!