Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość laza

Czy olałybyście/olalibyście taką sytuację:

Polecane posty

Gość laza

Wasza współlokatorka mimo umowy, że nie ma palić w mieszkaniu pali, potrafi się bez powodu nie odzywać przez 3 dni, udaje że Was nie widzi na ulicy, jest nie miła, nie kupuje podstawowych rzeczy typu środki czystości, gąbki do mycia naczyń, worki na śmieci - kończycie znajomość, czy to jest normalne? Bo już nie wiem czy jestem przewrażliwiona, czy to rzeczywiście głupio z jej strony. Ogólnie to przykłady jej bycia nie fair mogę jeszcze ciągnąć.. Niestety. Jakie Wy macie doświadczenia z Waszymi współlokatorami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja kradła moje rzeczy i udawała, że wszystko wporządku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laza
to rzeczywiście znacznie gorsza sytuacja od mojej, ale nie da się ukryć, że to wszystko psuje atmosferę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olałabym ciepłym moczem
Takie rzeczy jak gąbki czy worki zawsze kupowałyśmy każda swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laza
Wiesz mi tam nie chodzi o te 2 zł za worek, ja mogę kupować, ale nawet nie zapyta czy może tylko bierze jak swoje - tak samo rękawiczki do mycia naczyń, ściereczki, czy pudełka do przechowywania żywności. już nie wspomnę o tym, że obrusu, czy ścierek w kuchni nie prała nigdy, a potrafi tak uwalić, że głowa mała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laza
a jaką mieliście najgorszą przygodę ze współlokatorami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moja też jest podła... porozumiewa się ze mną za pomocą karteczek pełnych rozkazów...bywają momenty że przychodzi na mnie wrzeszczeć po czym opowiada mojemu facetowi że mnie grzecznie prosi a ja na nią naskakuję!!!!!!!!!do tego ewidentnie próbuje rządzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laza
ble, moja ostatnio na mnie "podniosła głos" delikatnie mówiąc, kłóciłyśmy się chyba z 20 minut, a ja na prawdę staram się być miła i się nie kłócić, już nawet nie zwracałam jej uwagi na te drobnostki typu worki i gąbki, bo prawda jest taka, że mam trochę więcej kasy niż ona i mi to nie robi większej różnicy, a nie chciałam jeszcze bardziej psuć atmosfery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laza
fee coś tam, co masz zamiar z tym zrobić, albo o już z tym zrobiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co na początku się kłóciłam, potem chciałam się pogodzić więc do niej poszłam i bez odzewu...potem ,,nie widziała mnie na ulicy" więc po prostu traktuje laskę jak powietrze. myślałam żeby ją wyrzucić z mieszkania ale boję się ze nie znajdę nikogo na jej miejsce a nie stać mnie na wyższe opłaty.... wiec olewam. A Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co na początku się kłóciłam, potem chciałam się pogodzić więc do niej poszłam i bez odzewu...potem ,,nie widziała mnie na ulicy" więc po prostu traktuje laskę jak powietrze. myślałam żeby ją wyrzucić z mieszkania ale boję się ze nie znajdę nikogo na jej miejsce a nie stać mnie na wyższe opłaty.... wiec olewam. A Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nienawidzi nas bo uważa ze spiskujemy..prawda jest taka ,że on jest zamknięty w sobie.jakby od początku garnął się do ludzi byłoby inaczej. ale on ma cos z głową. widzi policje przez okno i mysli,ze jest z SB i ze wszyscy już to wiedzą i będą o nim gadać. chciał sie też zabić prawdopodobnie , więc zadzwoniliśmy do rodziny.matka nas zjebała ,że mu narkotyki dajemy, ojciec natomiast powiedział matce ,że mogla go nie puszczać tak daleko na studia(wcześniej mieszkał w domu) zabrali go, ale rzeczy zostały ,więc nie wiem czy się wyprowadzi czy zostanie. jego współlokator z pokoju mówił,że ciągle gadał,że nienawidzi nas...więc siego boimy bo to jakiś psychol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może schizofrenie ma? dobrze ze go zabrali mam nadzieję że poszedł się leczyć. a jak z kasą bo z mojego doświadczenia wiem że w takich sytuacjach czasami ludzie nie płaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dopiero się zaczęło..oni są ze wsi..matka ślepo chyba wierzy synkowi a my okropni i najgorsi. też mam nadzieje ,że pójdzie się leczyć..ale wiecie jak to jest psychiatra ,psycholog wstyd na wieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy są na to dowody..alllle jak mowi teksty w stylu"drugi raz brakowało mi odwagi....jutro juz będziecie mieli spokój. do tego zachowuje się dziwnie! siedzi po ciemku w pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie doczytałam jak ktoś podejmie próbę samobójczą i trafi do szpitala i go odratują dopiero wtedy obowiązkowo idzie do psychiatryka współczuję....ciężko bywa z ludźmi na początku ktoś sie wydaje w porządku a potem takie akcje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laza
o matko to u mnie nie jest aż tak tragicznie może poza tym, że moja współlokatorka zostawiła wczoraj (-100 na dworze u nas) otwarte okno na ścież w łazience u siebie i U MNIE w pokoju na 5 h.. super, w pokoju było prawie tak samo zimno jak na zewnątrz i jeszcze kaloryfer był otwarty w łazience.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×