Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magically

JAK SPROWADZIĆ CZŁOWIEKA NA SAMO DNO???

Polecane posty

Podobno alkoholik, żeby otrząsnął się ze swojego pijaństwa i zmądrzał musi upaść na samo dno, poczuć, że potrzebna jest mu pomoc. Mój ojciec pije. Czy jest jakiś sposób, żeby pomóc mu to dno osiągnąć? Dla jego i naszego(mojego i mojej mamy) dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm...no tak...smrak
on ma cały czas pomoc od was, więc nigdy tego nie odczuje. odczuje, jeśli nie będziecie mu gotować, prać jego zasranych,porzyganych, pojszczanych ubrań i nie dacie mu znowu 3 zł na kolejne piwo. jednym słowem odwrócicie się od tego padalca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm...no tak...smrak
a niech idzie. niech matka założy rozwód, na parę dni przestanie pić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijemtego
Mój tata też był alkoholikiem, był na odwyku, mama się z nim rozwiodła, ja byłam malutka, głownie to zmusiła go do picia sytuacja życiowa, dopiero będąc na granicy życia i śmierci zrozumiał, że musi przestać, bo wpędzi go to do grobu... Przeżył śmierć kliniczną i nie miał alkoholu w ustach już 15 lat, od nowa zbudowaliśmy naszą rodzinę, mama wróciła do taty, ja bylam wtedy małym dzieckiem, tata mówi, że głownie to moje prośby, nalegania i wyrzuty zmusiły go do podniesienia się, bo wiedział, że zrujnował mi połowę mojego dzieciństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prrrrrrrrrrrr....
Nie dasz rady tego zrobić.... On sam musi to stwierdzić, i nikt za niego tego nie zrobi. Mam znajomego, który pije odkąd go znam, a znam go 17 lat już... i Cały czas twierdzi, że sam sobie z tym poradzi...Ale ja wiem, że nie da rady. A dno dla każdego jest inne... Dla jednego wygląda ono tak, że ludzie widzieli, jak zataczał się na ulicy, dla innego dno będzie, jak go pogotowie zabierze z ulicy w stanie agonalnym, a dla jeszcze innego dno będzie w trumnie... Jeśli chcesz pomocy w tym temacie, to nie szukaj jej tutaj:) idź do AA, albo do poradni leczenia uzależnień.. Tam powiedzą Tobie co można z tym zrobić... Nie łam się!! Głowa do góry!! To, że Ty masz z tym problem, nie oznacza, że nie ma winnego tego problemu!! Pozdrawiam i pomimo kłopotu... WESOŁYCH ŚWIĄT!!:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×