Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ofiara nad ofiarami..

czy w takich sytuacjach walczy sie o utrzymanie pracy?

Polecane posty

Gość ofiara nad ofiarami..

czy bledem jest nie walczenie? 1.przelozony umawia sie na okrelsone warunki, nie wywiazuje sie z nich (okazuje sie m.in., ze naobiecywal cos czego od poczatku nie mogl spelnic). NA okresie probnym robi awantury, m.in. gdy blad robi pupilek szefa opiernicz publiczny dostaje nowy pracownik. Co sie robi w takich sytuacjach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pewno ci ciężko
co się robi? Nie staraj się specjalnie o "utrzymanie pracy", bo jeśli jest tak jak piszesz, nie od Ciebie i Twoich starań zależy, czy umowę Ci przedłużą. Jeśli jednak przedłużą, to zrób, jak uważasz, tzn. jeśli nie masz lepszej alternatywy i potrzebujesz pracy to zrób im łaskę i przyjmij, a jeśli masz lepszą ofertę na oku to spadaj stamtąd i nasraj szefowi na biurko na pożegnanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofiara nad ofiarami..
nie przedluzono mi tej umowy. Przelozona to osoba, ktora iles lat temu zrobila kariere przez lozko, rozbila rodzine facetowi, ktory tam byl dyrektorem, miala 2dzieci, a babsko tylkiem zalatwilo sobie w tym miejscu zatrudnienie i siedzi juz prawie 40lat. I jest nietykalne. Wypracowalo emeryture ale mimo 70ki na karku siedzi i ma wladze. Ja sie zwyczajnie zastanawiam, czy zrobilam wszystko, zeby moc pracowac. Co do łaski, to oni mysleli,ze bede ich zebrac o prace. A ja chocbym miala zebrac o prace to wole zebrac o nia nawet na ulicy a nie u takich .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pewno ci ciężko
Nie wiem ile z tego co piszesz to prawda, a ile zasłyszane plotki, ale nie żałuj specjalnie tej pracy, bo jeśli pracowalaś sumiennie, a to nic nie dało, to choćbyś i 10 razy bardziej się wysilała nie zostałabyś doceniona, a wręcz przeciwnie. Może nawet masz szczęście, bo znajdziesz fajną pracę, a gdyby Ci przedłużyli to na lata wsiąkłabyś w tej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofiara nad ofiarami..
to wszystko prawda co piszesz. Ja tez wiem, ze moglabym wsiaknac. A co do pracy to robila tak, zeby od poczatku narobic mi zla opinie. Nie chcialam robic dymu wyzej, bo uznalam, ze nie na tym praca powinna polegac, ale tacy ludzie czuja sie bezkarni chocby stali juz nad trumna. Co do tego, co ta pani zrobila to jest prawda, bo o tym wiedza wszyscy w tym srodowisku, ze babsko rozbilo rodzine z 2dzieci i czuje sie nietykalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofiara nad ofiarami..
szkoda tylko, ze rynek pracy jest tak trudny. No i boje sie, ze mi podczas szukania pracy przypna latke pechowca albo kogos konfliktowego. : na pewno ci ciężko --> Dziekuje za odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona pechowa...
a co zrobic gdy kilka razy pod rzad spotyka sie taka sytuacje, ze cie wykorzystaja i wyrzuca? JA juz trace wiare w to, ze sa pracodawcy, ktorzy nie sa psychopatami. Mam okreslona role na rynku pracy: role zapchajdziury-pechowca. I nie mam pomyslu jak to zmienic.:( W nocy nie moge spac, bo nie mam pracy od 2mies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie tylkoszukaj
A mozewlasnie po to stracilas prace, zeby los sie do Ciebie w koncu usmiechnal? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma co walczyc
jak tak Ci robia to plun na to 🖐️i szukaj czego innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma co walczyc
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda w kiblu
powiedz im na do widzenia że ich serdecznie pie­rdolisz! znajdziesz prace z ludźmi na poziomie a nie patologiczne towarzystwo od siedmiu boleści grono specjalistów. spółdzielnie inwalidów umysłowych a nie miejsce pracy normalych ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofiara nad ofiarami..
woda w kiblu-nie chcialam sie znizac do ich poziomu, bo rozmowa z nimi (o ile juz cos bylo, to bylo to wezwanie mnie na dywanik i ich oskarzycielskie monologi). Ktos musial zachowac poziom i byc ta strona co nie rajfurzy, bo i tak z tej drugiej strony to wygladalo jak pyskowka, wg ktorej: ja nic nie umiem, w CV naklamalam a poprzednie prace stracilam "juz wiadomo z jakiego powodu". Swolocze to byly. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze w takich sytuacjach jest to, że potencjalny porządny pracodawca nie wie, że pracowałyście u idiotów i zastanawia się, dlaczego tak często zmieniałyście pracę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak na przyszłość, jeśli na pierwszy rzut oka nie odróżniasz szefa od pozostałych pracowników i nie karzą tam sobie tytułować to trafiłaś do raju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofiara nad ofiarami..
tomaszowaty ja chyba nie wpisze tej pracy do CV... Boje sie, ze mi gburia bedzie robic kolo piora :o księżnaRopuch :D znaczy 3lata temu bylam w raju :(;( ps. Zenek ILY!!!!😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---...iiilllkkk
jjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalla ale pasztet
:o wspolczuje :o🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalla ale pasztet
ja z kolei w jednej z prac uslyszalam od kolezanki, ktora rozliczala mi pensje, ze jakby ona tyle zarabiala co ja to by sie zachlastala. W miedzyczasie sugerowala mi jak ladna pensje ma pewien kolega z tej samej pracy. Czulam sie jakby mi dawano do zrozumienia, ze powinnam sie zakrecic kolo tego pana. Jak jakas dz.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje sie ze tak bedzie ciagle
to znowu ja. Ja nie znajde chyba nigdy pracy, w ktorej bede kims wiecej niz bydlątkiem od czarnej roboty... W każdej pracy jestem nowa i w każdej z tego powodu na mnie oszczędzają, okłamują i traktują przedmiotowo. Ja już tak nie mogę :( nie mam siły, ciągle albo awantury albo fukanie starych biurew, które jawnie okazują mi niechęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce byc zdominowana
wlasnie co sie robi gdy po jakichs 203tygodniach widzisz, ze traktuja Cie od poczatku jak psa? PEwnie, mowi sie, ze trzeba sie zaskluzyc, nowy musi sie zaskuzyc w grupie, ale jesli sytuacja zmierza do tego, ze zawsze bedziesz jednostka podrzedna... Co sie wtedy robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×