Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarna rozpacz111

jak czesto odwiedzacie swoich samotnych rodziców?

Polecane posty

Gość czarna rozpacz111

jak w temacie. Ja musze przychodzic codziennie i siedziec z mama do wieczora przerwe mam tylko jak ide do pracy (co pare dni)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna rozpacz111
bo sie czuje samotna, nie ma z kim jesc posilkow i nie ma dla kogo gotowac. Jednym slowem ma pusty dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może przecież zapraszać sąsiadki, ciotki, kuzynki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna rozpacz111
siasiadek nie trawi, uwaza, ze sa wscibskie i tyle. Rodzine też nie, bo ma do nich szacunek, mają swoje rodziny i swoje sprawy. A ja nie ma rodziny, a moje sprawy dla mamy nie maja znaczenia. Zawsze tak bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggghhfff
prawei w ogole, im rzadziej sie z nimi widze tym jest lepsza atmosfera, takto na codzien to ludzie nie dozycia, doslownie,snoby, bufony, zadufani w sobie ze nawet zadnych znajomych nie maja bo maja taki glupi charaklter ze az zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna rozpacz111
gggghhfff no ok ale nie chca abys przychodzil czesciej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raz dwa razy w miesiącu ale chciałabym częściej bo tęsknię za domem. nie mam własnej rodziny, mieszkam daleko od domu, moja mama mieszka z moim bratem, ojczym zmarł, to tak jakby była sama. dobrze, że ma pracę, przynajmniej nie siedzi tyllko wychodzi do ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna rozpacz111
acha czyli w sumie odwiedzacie normalnie raz na jakis czas. Ja bym chciala chociaz raz na tydzien, zeby miec te 7 dni dla siebie. Ja wpadam do domu wieczorem, odpoczywam, a nocami sprzatam, piore, bo inaczej nie mam kiedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie możesz o tym porozmawiać z mamą? może niech ona czasem wpadnie do ciebie? albo zapisze się na jakieś zajęcia żeby zabić nudę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna rozpacz111
rozmawialam, ale dla mamy nie ma innej opcji, poprostu nic nie chce, wszystko neguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze możesz przestać się pojawiać u mamy. Nikt na sznurku Cię przecież nie ciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna rozpacz111
jak raz nie przyjde to jest obraza majestatu, udawanie nieszczesliwej i porzuconej przez córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna rozpacz111
kupilam juz mamie dvd przynioslam filmy, ksiazki ma i lubi czytac i nic. Zawsze jest tel przed 10 ze juz jest sniadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mozesz tak dawac sobą manipulowac, po prostu trzeba postawic sprawe jasno, przychodzic w okreslonych dniach, z poczatku bedzie obrazona a pozniej przywyknie. troche to przykre, ze twoja mama tak cie obarcza i nie potrafi zrozumiec, ze masz swoje zycie, swoje sprawy. z drugiej strony pomysl o tym, ze kiedys nadejdzie dzien gdy juz jej nie odwiedzisz, chyba ze na cmentarzu. nie bedzie brakowalo ci jej rozmow jej osoby? wiem co mowie, nigdy nie mialam czasu dla swojego ojczyma, mialam mu jeszcze tyle do powiedzenia i zwyczajnie nie zdążyłam. bardzo tego zaluje,dzis chcialabym poswiecic mamie kazda swoja walna chwile, puki jeszcze nie mam wlasnej rodziny, a wiesz dlaczego tak mysle? bo faceta moge miec jednego, drugiego, pozniej meza i on mnie moze zostawic dla innej, a mama nigdy sie ode mnie nie odwroci, zawsze bedzie mnie kochala. chce z tego korzystac bo wiem, ze wszystko ma swoj kres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czsta manipulacja
-niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamka 2
Myslalam o tym, ze kiedys mamy zabraknie i wtedy moge miec wyrzuty sumienia, ale z drugiej strony tez mysle kto do mnie tak kiedys bedzie przychodzil (chociaz ja nigdy bym nikomu tak nie ograniczyla czasu). A najprawdopodobniej juz bede sama bo mam juz te 40 lat i nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamka 2
oj niech bedzie, pomylilam nicki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja przychodzilam co drugi
dzien, póki mama zyła; (. Dzwonilam ze 3 razy dziennie. Poza tym mieszkala z nia opiekunka. mama był leżaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak wam zazdroszczę że macie
matkę, która chce z wami gadać. Ja tam chciałabym mówić do niej: "mamusiu". Ja też chcę mieć mamusię, chcę żeby uśmiechała się kiedy mnie widzi. Że bierze zawsze moją stronę a kiedy trzeba da mi kija albo marchewkę. Ja mam tylko tatusia, mieszkam z nim i jestem taka szczęśliwa, że mogę z nim pogadać, wiem, że to wielki wyjątek, że ja mam ojca który chce ze mną gadać. W moim wieku to dziewczyny albo się do swoich ojców nie odzywają albo ojciec ich nie chce znać. Mam ojca ale chcę jeszcze mieć matkę. Ja nawet nie wiem jak to jest kiedy jakaś kobieta mnie lubi. Czuję się obco wśród kobiet, znam tylko jak się zachowuje mężczyzna. Ja też chcę mieć mamę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..NATALA..
Raz w tygodniu wpadamy do rodziców na obiadek lub kolacyjkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggghhfff
NIE obchodzi mnie czy by chcieli czy nie, wystarczy że ja NIE CHCĘ a to najwazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×