Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotna_ZARECZONA

Zareczona ale czuje sie SAMOTNA ....

Polecane posty

Gość samotna_ZARECZONA

Przezywalismy kryzys ostatnio zgodnie stwierdzilismy ze chyba wychodzimy na prosta. Bardzo brakowalo mi Narzeczonego wiec myslalam ze dobrze byloby pobyc troche ze soba Po czym dowiaduje sie ze narzeczony zaplanowal na weekend spotkanie z kolegzami :( Nie odezwalam sie no coz skoro woli weekend z nimi prosze bardzo ale bylo mi smutno. Wyczul ze cos jest nie tak i po naciskach powiedzialam o co chodzi. Zarzekal sie ze sie zgodzil bo prosili i woli spedzic weekend ze mna tylko myslal ze potrzebuje czasu do nauki. Mnie sie zrobilo glupio ze moze jestem jakas zaborcza wiec spuscilam z tonu na co on dalej ze nigdzie nie idzie i chce byc w weekend ze mna. N. pytal co ze slubem bo czas nagli wiec dzwonilam do proboszcza zapytac kiedy mozemy przyjsc ustalic termin slubu. Wskazal ze tylko w weekend ma czas wiec poinformowalam N o tym na co on ze przeciez jest umowiony z kolegami i czemu umowilam nas z proboszczem :( Ostatecznie pojechal ze mna ale tez zabolalo . na pol roku przed slubem przeprowadza generalny remont swojego pokoju. Myslalam ze teraz to bedziemy dyskutowac o tym jak chcemy miec urzadzone nasze mieszkanie i smutno mi jak to nas znowu dzieli bo on nie ma czasu i lata za meblami i tapetami z mysla o sobie. prosilam go zeby wzial urlop na moj wazny egzamin twierdzil ze nie dostanie urlopu bo maja mase pracy na pol roku ale na wesele kuzynki kilka dni przed egzaminem urlop zalatwil. Nie bylismy na wakacjach bo wstrzymali mu urlop wiec zaproponoalam sylwestra w gorach i znowu mowil ze urlopu nie dostanie :( a teraz jak chcial to powiedzial w pracy ze albo daja mu urlop albo bieze l4 na remont. czuje sie samotna tylko nie wiem czy wymyslam czy mam powody??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stripwoman
chrzanisz, nie przezywaj jak mrowka okres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna_ZARECZONA
:(:( ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbawiona do lez
chyba musialabym napisac ze N. mnie bije albo gwalci zbey ktos chcial odpowiedziec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N I E Z A L E Ż N A
kochana wiesz co jestesmy w identycznej sytuacji, tylko ze moj ma mase kredytow i maluje auto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OTULONA KSIĘŻYCEM
ŚWIETLANĄ PRZYSZŁOŚĆ WIDZĘ PRZED WAMI JAK MASZ TAKIE PROBLEMY W NARZECZEŃSTWIE TO ROK PO ŚLUBIE PRZEWIDUJĘ ROZWÓD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna_ZARECZONA
wiecie co czytam to forum i zaczynam sie zastanawiac jaki wy macie model zwiakzu?? widujecie sie raz w tygodniu kazdy ma drugiego w dupie bo ma swoje sprawy ?? i jakie wy macie plany wzgledem tego zwiakzu na przyszlosc ??i czym dla was jest zwiazek ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę, że....
COŚ MI SIE WYDAJE ŻE TEN TWÓJ NARZECZONY MA CIĘ GŁĘBOKO W ............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N I E Z A L E Ż N A
dla mnie jest bardzo wanzy, gdyby taki niebyl nie pisalabym tu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie,nie widujemy sie raz w tyg ale zostawiamy troche dla siebie wolnej powierzchni,nie ograniczamy sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm smutne. ale kiedyś moja mama powiedziała, że jak przed ślubem się nie układa to po ślubie będzie tylko gorzej. musicie nad sobą popracować, dużo rozmawiać, oboje musicie wiedzieć co czujecie i czego oczekujecie od siebie nawzajem, trzeba to ustalić bo nie można w sobie niczego dusić. to coś w rodzaju takiej terapii. wszystko można zmienić i naprawić, trzeba tylko włożyć w to trochę pracy i cierpliwości, no i oczywiście oboje musicie tego chcieć. kryzysy się zdarzają, to normalne w związkach, wbrew pozorom w jakimś sensie wzmacniają one zwązek, uczą siebie. trzeba być silnym i rozumieć to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×