Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sssofia12

seks "na boku" nie znaczy nic złego ?

Polecane posty

Gość sssofia12

witam, bardzo proszę o Wasze opinie, jestem zaplątana we własne myśli i sama już nie wiem, które z nich są w porządku ... jestem z moim obecnym partnerem w "poważnym związku" (jego słowa), który "ma przyszłość" (także jego słowa). mieszkamy w różnych miastach i spędzamy ze sobą średnio tydzień w miesiącu; ponieważ jesteśmy niezależni, odległość w zasadzie nie przeszkadza. Oczywiście tęsknimy oboje - im bliżej kolejnego spotkania, tym bardziej, ale żyjemy na tyle intensywnie i spotykamy się na tyle często, że frustracja wywołana nieobecnością partnera w życiu codziennym nie przekłada się na obniżenie jakości naszego związku, który jest dobry, satysfakcjonujący na każdym poziomie i ekscytujący. Kocham go; on także mnie kocha. Spędzamy dużo czasu rozmawiając, bo jak inaczej budować wieź na odległość ? Problem polega na tym, że ostatnio poruszyliśmy temat ewentualnej przyszłości - naszej, wspólnej - i on uważa, że w długotrwałym związku nie ma nic złego w podążaniu za instynktem, ludzką naturą - to znaczy w okazjonalnym seksie z kimś z zewnątrz, kogo jedno z nas pragnie. jest to forma "doprawiania" stabilnego i przewidywanego życia. I nikomu w takiej sytuacji nie dzieje się krzywda, jako że stosunek seksualny jest tylko stosunkiem seksualnym, nie znaczy wcale, że przestało się kochać stałego partnera. Wręcz przeciwnie. Powiedział - co jest moim zdaniem absurdalne - że gdybym ja w przyszłości chciała się z kimś przespać to byłoby to ok, on chciałby żebym była szczęśliwa, ale może zdarzać się to tylko okazjonalnie i mam mu nie mówić. Jasne jest, że oczekuje tego samego ode mnie w stosunku do jego osoby. Dlaczego ? Bo taka jest ludzka natura. Rozumiem ludzką naturę i ludzkie popędy, wiem, że to naturalne czuć pociąg do innych osób, nie mam nic przeciwko temu i w zasadzie uważam, że to jest konieczne i zdrowe. Ale nie wyobrażam sobie, że w satysfakcjonującym związku można dać ponieść się temu pożądaniu. Chcę dać i otrzymać wyłączność na cielesność, na seks, na wzajemne zaspokajanie naszych pragnień. Dodam, że jestem otwarta w sprawach seksu, lubię się bawić w łóżku i próbować nowych rzeczy, ale we dwoje. Zawsze wierzyłam w uczciwość wobec siebie i partnera, bycie godnym zaufania i obdarzanie zaufaniem... gdyby którekolwiek z nas chciało uprawiać seks z kimś innym, proszę bardzo, jesteśmy wolnymi ludźmi ale najpierw - rozstańmy się. Jesteśmy w tym względzie bardzo różni i nie zanosi się na porozumienie. Ja wiem, że gdyby on teraz przespał się z kimś i mówił, że to nie było ważne, że dalej mnie kocha - przebolałabym to ale tylko raz. Potem bym odeszła. Nie wiem, na ile można akceptować partnera, którego zresztą kocham jak nikogo przedtem i który jest dla mnie bardzo dobry... czasem myślę, że nie warto się tym przejmować, jeżeli faktycznie to dla niego nic nie znaczy... ale z drugiej strony jego argumentacja jest tylko niedojrzałym usprawiedliwianiem dla zdrad i oszustw. Wiem, że monogamia nie leży w ludzkiej naturze, ale dlaczego nie spróbować ? Kto wie, może się uda, może nie - ale nie sądzę, aby można było budować związek na przekonaniu, że parę lat i tak zacznie się uprawiać okazjonalny seks z innymi. Po raz pierwszy opisuję jakikolwiek problem na forum, proszę o opinie. Sofia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wobec tego facet proponuje Ci luźny związek niby uważa Cię za tą jedyną natomiast nie wyklucza , że chciałby się bzykać z innymi. Czy nie widzisz , że sam sobie przeczy|? Jaki to ma sens? Jeżeli nie jest gotowy na związek z jedną osobą , którą jak twierdzi kocha to niech się z Tobą rozstanie. Widocznie nie wyszalał sie jeszcze. Dla mnie oczywiste jest , że mężczyzna szanujący swoją partnerkę nie proponuje takiego układu aby jej nie zranić. Widocznie dla niego ważniejsza jest wygoda niż Twoje dobro i stabilizacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×