PSYCHIATRYCZNY ODDZIAŁ ZAMKNIĘTY

-CZY KTOŚ MA TAM BLISKĄ OSOBĘ? JAK TO WYGLĄDA? LECZENIE, ODWIEDZINY ETC CZY PACJENT STAJE SIE WARZYWKIEM...?

ja chorowałam na nerwicę. w szpitalu nie byłam, a oddział zamkniety to co innego, ale widziałam kolegę który był na takim oddziale i bardzo mu posłużyło - na plus - wyszedł z niego jak normalny czlowiek. CHoroby są różne, trzeba się leczyć a nie uciekać ;)

MOJ PARTNER JEST NA ODZ\DZIALE OTWARTYM 3 TYDZIEN TERAZ... ALE NIC MU TO NIE DAJE... MOZE ZA WCZESNIE NA WYNIKI???

generalnie to wygląda tak że pobudka o 5:30, poranna zaprawa i zimna kąpiel na mrozie, potem śniadanie a jak ktoś jest niegrzeczny to nie je i wszyscy do swoich pokoi i się ich przykuwa pasami do łóżek i tak leżą do obiadu, potem obiad i znowu do pokoi i przykuwa się czubków do łóżek, a jak któryś czubek jest niegrzeczny to na tydzień do izolatki, odwiedziny to utrudniamy jak się tylko da bo żeby się nie wydało to wszystko na zewnątrz, no nie? no ale jak któryś czubek za bardzo rozgadany jest to mu się robi lewatywę z solą fizjologiczną a jak to nie pomaga to do izolatki na dwa tygodnie :D

NO WIDZISZ.... A MOJA DZIEWCZYNA LECZY SIE OD MIESIACA I TEZ LIPA MYSLE WLASNIE CZY NIE LEPSZYM BEDZIE DLA NIEJ ODDZIAL ZAMKNIETY

Dopisuję sie do pytania... Ale wydaje mi się, że z tym "warzywkiem" to grubo przesadzasz... Mój znajomy mówił, że jak tam był, to niczym się ten szpital zbytnio nie różnił od innych... Przecież tam też są ludzie z uzależnieniami itp...

NO A BEDE MOGL JĄ ODWIEDZAC W TYM SZPITALU? JAK CZESTO? NA JAK DLUGO? CZY ONA SIE JESZCZE BARDZIEJ NIE ODIZOLUJE OD LUDZI I ODE MNIE?

Chciałabym polecić wszystkim ten wątek i prosić o porady... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4655103&start=30