Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość straszne

fałszywe koleżaneczki z pracy nagadują na mnie

Polecane posty

Gość straszne

miałam 4 dni wolnego po powrocie wyczuwałam już napiętą atmosferę, naskakiwały na mnie heh dogryzały mi dziś byłam wezwana na dywanik i mam miesiąc na poprawe swojego zachowania, które niczym nie różni się od zachowania innych heh dostałam premie uznaniową, byłam chwalona ale ostatnio za dużo powiedziałam-skrytykowałam jedną z nich - i teraz mam za swoje za miesiąc będę bezrobotna tej pracy szukałam pół roku jestem samotną matką, ledwo co wygrałam rozprawe alimentacyjną, jestem w trakcie rozwodu mam dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marjory Stewart-Baxter
o jeny !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jak coś chlapnęłaś to niestety musisz teraz ponieść konsekwencje. Mądre przysłowie- milczenie jest złotem....... Czasami trzeba o tym pamiętać. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszne
chce mi się płakać jak mam się poprawić skoro one mnie nie lubią... jestem naiwna już nie zaufam ludziom zawsze wolałam towarzystwo facetów-kolegów oni sa inni baby są nie wszystkie oczywiście zawistnymi i zazdrosnymi sukami a ta ma torebke nowa ta ma to ta sro ta ładniejsza .... aaa i dostałam bony na święta- no masakra heh ze mi po 2 mies dali...to tez przestępstwo powinnam im oddać .... dojeżdżam do pracy wystaje na przystankach prawie dziecka nie widuje pracuje po 1o-12 godzin dziennie ale nie narzekałam , cieszyłam sie ztego 117o na miesiac.... nowy rok zacznie sie fatalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak dlugo
tam pracujesz? to faktycznie troche nieroztropne krytykowac zaraz na starcie jakas wspolpracownice. niezaleznie od tego czy mialas racje czy nie , pracodawca uzna cie za osobe konfliktowa i nie umiejaca odnalezc sie grupie. postaraj sie trzymac jezyk za zebami, przynajmniej na razie, dopoki nie zdobedziesz mocniejszej pozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pracy nie ma kolegów/koleżanek są tylko znajome twarze. Lepiej siedziec cicho i wszystkim przyznawać racje. Wtedy myślą że są fajni a ty masz luzzz i wszystkich w dupie. No chyba że ktoś cie obrazi, to wtedy należy walczyć ;) Przykro mi, ale nie martw sie jak nie ta to znajdzie sie inna praca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszne
tak chlapnęłam bo się zdenerwowałam ze p-rzesiaduja na przerwach calymi dniami...zamiast 2o min godzine a ja stoje jak popierdolona w sklepie za lada 12 h na nogach nie mogac wyjsc do toalety bo nie ma mnie kto zastapic.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszne
no ale powiedzialam to kolezance heh pracuje od pazdziernika a ta na mnie z ryjem wydarla sie na caly sklep i zaczela rzucac oskarzeniami ze ja to zle robie w sumie to ja tam nic nie robie.... i polecialy do kierowniczki chyba wszystkie przeciwko mnie ten miesiac bedzie ciezki bede poddenerwowana....przemeczona takie dziwne uczucie....taka skazana na przegranie juz bez szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego mówię i powtarzam, że miejsce kobiety jest w domu (prowadzenie domu i zajmowanie się dziećmi) jak będzie miała luzik to przyjdą przyjaciółki i sobie poplotkują a nie babska "praca" :o ps. ja się ściąłem z kumplem we środę na poważnie a dziś żaden z nas już o tym nie pamięta - oj baby, baby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak dlugo
jasne szaranagajama! przeciez autorka pisze ze jest samotna matka, to niby od kogo dostanie pieniadze na utrzymanie dziecka i siebie. nawet gdyby chciala skorzystac z twojej cennej rady to skonczloby to sie dla niej smiercia glodowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
si ponosi konsekwencje za swą nieroztropność (delikatnie rzecz nazywając) kiedyś kobiety były mężatkami z dziećmi a nie pannami z dziećmi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety,prawda jest taka,ze w polsce nowy pracownik nie ma prawa sie odezwac,przychodzi do pracy,jest nowy,podczas gdy pozostali sie juz znaja i trzymaja razem. I nowych wykorzystuja. Dlatego autorka topiku ma racje,ze inne robia sobie dlugie przerwy,podczas gdy ona jako nowa tyra za nie,i kolezanki z premedytacja to wykorzystuja. Zle zrobilas,ze powiedzialas to glosno do ktorejs z nich - wiadomo bylo,ze jako lojalna kolezanka poinformuje o tym pozostale. Ale jak dla mnie to szefowa jest marna,skoro nie potrafi zdyscyplinowac swoich pracownikow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak dlugo
taaa, a autorka to panna z dzieckiem. co ciekawe w trakcie rozwodu... jeszcze o takim zjawisku nie slyszalam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszne
mialam meza alkoholika-nie puszczalam sie na dyskotekach teraz sama dbalam o swoje dziecko-ale mi to uniemozliwiono heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak dlugo
jedyne co ci pozostaje to zacisnac zeby i sprobowac przez najblizszy mc niestety ale podlizywac sie kolezankom. wiem, ze to bedzie nieziemsko upokarzajace ale pomysl, ze robisz to dla swojego dziecka. wykonuj swoja prace w 100% to moze szef zapomni o calej sprawie. paulina ma racje, gdziekolwiek nie pojdziesz do pracy - sytuacja najpewniej sie powtorzy, starzy pracownicy beda probowac wejsc ci na glowe. takie sa realia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaranagajama-what-shit
zamknij sie,bo chyba pojecia nie masz o zyciu. w warszawie nie da sie na przyklad z jednej pensji wyzyc,chocbym chciala lezec i pachniec to nie moge. a alimentow to gora 250-300zl dostanie,wiec zmykaj z tego topiku, pajacu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszne
mam sześćset zl alimentow i dziecko w wieku szkolnym zasilek pobieralam wiec juz nie dostane rozmawialam z jedna ktora nie jest przeciwko mnie-tez jest nowa i tez mowi ze ja to wkurza ta sytuacja w pracy ze nie rozumie jak mozna tak skarzyc? donosic? w dzisiejszych czasach, kiedy tak trudno o prace mam wyksztalcenie ale pracy nie ma w moim zawodzie-szczytem marzen jest sklep ostatnio pracowalam dla prywaciarza-bylo jeszcze gorzej ...po 2 latach mialam dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz być twarda... poinformować szefa, że traktują cię źle i twoja praca niczym się nie różni od ich pracy :o Masz z tym walczyć bo zgniotą cię jak robaka... najlepiej sama zacznij na nie nagadywać, powiedz szefowi ,że czujesz się źle a na końcu zapytaj czy kiedykolwiek słyszał o takim czymś jak mobbing... :o i koniec tematu. Stracisz pracę to twój problem... ciężko ci będzie cokolwiek znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak dlugo
skarzenie i donosicielstwo to teraz sposob na przetrwanie w pracy. miedzy wspolpracownikami nie ma zadnej solidarnosci, kazdy dba tylko o siebie. to jest prawdziwy upadek zasad. pracuje w dosc prestizowym miejscu a jest dokladnie tak samo jak u ciebie w sklepie. wyksztalcenie niestety nie ma tu nic od rzeczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak dlugo
do rzeczy - mialo byc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×