Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość panna z odzysku

Padłam ze śmiechu :)

Polecane posty

Gość panna z odzysku

Koleżanka pracuje na kasie w jednym z marketów. Musiała nauczyć się obsługi kasy fiskalnej. Usiadła sobie na krześle w supermarkecie i po chwili zjawił się klient z zakupami, które zaczął wykładać. Dziewczyna[S] spojrzała na torebkę z trzema, brudnymi ziemniakami i do kasjerki obok: - Ilona, jaki jest kod na ziemniaki stare? Klient na to: - Hmm, nie wiem jaki jest kod na ziemniaki stare, ale to jest kiwi... Wie pani, trzy ziemniaki na obiad to trochę za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z odzysku
Wchodzi abcia do salonu Orange z pretensją do onsultanta: K: - Witam, w czym mogę pomóc? B: - Dzwonili do mnie ostatnio z tego Orange i jakaś babka mówi, że ma dla mnie telefon. Jakiś z radiem za 1 zł. To powiedziałam, że ma przysłać. I tu jest problem! K: - Nie przysłali? B: - No przyszła paczka, w środku telefon, ale radia nie ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blizna_33
ha ha ha spadlam z krzesla!!! xD xD :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczę pomijając
kontekst - ja kupuje zwykle na obiad 2 ziemniaki.... A co do śmiesznych sytuacji: - potrzebuję galowego stroju na zakończenie roku - a za co się przebierasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blizna_33
nie zalamalo się, tylko sama sie zjebałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blizna_33
Robię babki z piasku mówiąc "babko babko udaj się, jak się nie udasz to cię zjem!" i naprawdę potem je zjadam. Ale chyba macie rację, przesadzam z ilością :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blizna_33
Nie lubię jeść babek bo piach zgrzyta między zębami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blizna_33
Już sama pogubiłam się w tym wszystkim. To pewnie na skutek wypicia radioaktywnej Sagi, którą zakupiłam w pobliskiej stokrotce za 3.99 z misiem pupisiem gratis :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsdgsdg
z tym kiwi to stare jak świat, a drugie wcale nie jest śmieszne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z odzysku
Podchodzę do kiosku chcąc kupić prezerwatywy -ja -sprzedawczyni J - Poproszę opakowanie prezerwatyw. S - Trójki, szóstki, czy dwunastki? Lekkie zdziwienie, burak na twarzy i mówię: J - Ja bardzo przepraszam..., ale tak no na rozmiarówce, to się nie znam. S - Ja się nie pytam o rozmiar, tylko o ilość. (śmiech)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracuje w centrum medycznym na recepcji, podeszła kiedyś do mnie pacjentka z zapytaniem o koszt wizyty u dietetyka, podałam koszt pierwszej wizyty z opracowaniem diety...a ona mnie zapytała, czy może się umówić od razu na drugą :D...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z odzysku
gsdgsdg - ulżyło Tobie jak to napisaleś /aś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z odzysku
gsdgsdg - ulżyło Tobie jak to napisaleś /aś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hatusocośtam
urzekła nas twoja historia, adekwatna do tematu w chooj 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam___31
Kłamiesz pisząc że spotkało to Twoją koleżankę, to stary dowcip.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z odzysku
To nie sa moje historie tylko kopiuje je ze stronki gdzie ludzie przysyłaja swoje przygody :)Tak wiec nie kłamie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z odzysku
Market budowlany. Stoimy w trójkę, od rana humor nam dopisuje. Podchodzi klientka i pyta: K: - Co jest potrzebne do położenia wykładziny? Ja: - Podłoga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z odzysku
Historia którą, opowiadała mi moja mama. Rzecz działa się w jakiejś miejscowości turystycznej. Moi rodzice pojechali na wycieczkę. Przechadzając się po tym właśnie mieście, ama zauważyła napis: "30zł garsonki, 15zł spodnie, 20zł marynarki". Pomyślała, że może znajdzie sobie tam coś ciekawego za niedużą cenę. Długo nie myśląc, weszła do środka i zaczęła przeglądać ubrania. Nagle podeszła do niej kspedientka. - Dzień dobry, w czym mogę pani pomóc? - zapytała - Nie, nie, ja tylko przeglądam. - odpowiedziała z pełną powagą i elegancją. - Ale to jest pralnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z odzysku
Pewnego razu, przyszedł do serwisu, w którym pracowałem pewien (P)an razem z laptopem i zakupioną pamięcią ram. P: - Kupiłem u was pamięć i ona nie działa. Patrzę na model laptopa i mówię: J: - Proszę pana, ta pamięć nie będzie działać w pana komputerze, ponieważ do niego potrzebna jest pamięć ddr1, a pamięć, którą pan zakupił to ddr2 i ona nie pasuje do gniazda w pana komputerze. P: - No ale ja ją zamontowałem i ona nie działa. J: - Jak to pan zamontował?? Przecież ona ma wycięcie w innym miejscu, niż gniazdo w pana komputerze i nie da się tego włożyć. P: - Normalnie, zeszlifowałem płytkę na boku pilnikiem i weszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z odzysku
Sklepik w Wielbarku. Siedzi za ladą sprzedawczyni, obok przed ladą na krzesełku jej kumpela. Przychodzę, robię skromne zakupy - chleb, kostka masła, puszka mielonki. Wyciągam banknot 200 zł - nowiutki. Niedawno do obiegu weszły. - Ale ja nie będę miała wydać... Wyciągam zatem dumnie kartę visa electron, (konto miałem od miesiąca chyba). Na to kobieta z politowaniem: - Coś pan? A jej kumpela w śmiech. Próbuję się bronić: - Ale ma pani na drzwiach nalepki, że można płacić kartą! - Nalepiłam, żeby sklep po ludzku wyglądał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z odzysku
Kiedyś nie zamknąłem okna balkonowego i panele co były pod oknem zamokły w czasie burzy i się wypaczyły. Więc się udałem do Leroya i szukam kogoś kto mi pomoże nabyć odpowiednie. Do jednego sprzedawcy - ja nie z tego działu, kolejny - ja krótko pracuję, trzeci - nie znam się na panelach, ale tam idzie kolega który jest ogarnięty w temacie. Więc się zwracam do tamtego: - Podobno jest pan wysokiej klasy specjalistą od paneli. - Jakbym był wysokiej klasy specjalistą, to bym nie pracował w tym pierdolniku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiatrakk
napis na cukierni w pewnej śląskiej mieścinie: "ciastek nie jest bo majster na dole stoją bez jajec"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z odzysku
Dworzec PKP (Warszawa Centralna) ja(J) do kasjerki(K): (J) Witam! Proszę bilet do P, przez R. (K) A o której ten pociąg ? (J) Około godziny 14.50. Za chwilę odjeżdża. (K) Aaa, czyli nie wie pan o której? (J) Nie no mówię, za chwilę odjeżdża, czyli około 14.50. (K) A o której jest w R.? (J) Myślę, że za ok 1.5 h od wyjazdu z Warszawy. (K) A o której wyjeżdża do P? (J) Nie wiem. (K) A wie pan może z którego peronu odjeżdża? (J) Nie! (K) A czy to są Koleje Mazowieckie, Regio czy Intercity? (J) No k*r*a, może jeszcze numer lokomotywy mam pani podać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z odzysku
Siedzę na recepcji w Polskiej Akademii Otwartej (PAO) dzwoni (I)nteresant, odbieram (J)a: (J): Słucham, PAO. (I): Sam jesteś pałą, spier*alaj. I rzucił słuchawką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiatrakk
w pewnej wsi po założeniu linni telefonicznej w jednej z chałup dzwoni telefon, gospodarz podnosi słuchawkę: -tu jo, a tam kto? -tyż jo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z odzysku
Sklep z drzwiami i akcesoriami do nich (zawiasy, wizjery itp.) Klientka wybiera drzwi, podchodzi do mnie i pyta się o "to coś to parzenia przez drzwi". Ja wręczam jej wizjoner po czym ona przykłada go do oka i po chwili mówi: - Widzę pana małego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×