Oskarza mnie o robicie jej zwiazku! Juz nie wiem co robic

Poznalam swietnego faceta. W momencie poznania mowil, ze jest wolny i tak bylo, zaczely sie randki, uczucie i ogolnie wszystko bylo na dobrej drodze. Pewnego dnia dowiedzialam sie ze jego byla w momencie gdy ze mna sie umawial starala sie go odzyskac, ale nie przejelam sie tym bo juz nie byli razem. Nie zechcial do niej wrocic, od roku tworzymy udana pare. Ale ona sobie nie odpuscila, naopowiadala plotek wszystkim (tak sie sklada ze wszyscy jestesmy z tego samego srodowiska zawodowego), ze robilam jej zwiazek, ze wiedzialam ze on z nia jest a sie z nim zaczelam spotykac, ze dalam mu dupy i polecial juz na mnie. Wysylala mi smsy ze jak moglam, czy nie mam wyrzutow sumienia, brala mnie na litosc a po chwili wyzywala. Dzis zadzwonila do mnie po dlugim okresie milczenia i spytala jak nam sie uklada i jak sie czuje budujac swoje szczescie na cudzym nieszczesciu. Podkreslila przy tym, ze planowali slub, zalozenie rodziny, ale pojawilam sie ja. To bzdura, bo nawet jesli planowali to nie przeze mnie sie rozpadlo, a ona ciagle mnie wini. Nie wiem juz jak sie zachowac, szkoda mi jej z jednej strony, a z drugiej mam dosc

aha ja jak go poznalam to wiedzialam ze byl do niedawna z nia w zwiazku, ale sie rozpadlo. A dokladniej milei taka przerwe i dac sobie spokoj na jakis czas. Byli jednak wolni, on deklarowal ze do niej nie wroci. Wiec nie wiem gdzie tu moja wina

a nie pomyslalas ze to ten twoj ukochany pieprzy ci bzdury bys sie z nim poruchala? z doswiadczenia wiem ze facet powie wszytsko by kogos zaruchac i oczerniac inne osoby

ale jakie bzdury zeby zaruchac? Przeciez jestesmy w zwiazku ponad rok. Po co mialby mnie oklamywac?

a pooza tym jak dali sobie chwile spokoju nie rozstajac sie rpzy tym definitywnie to miala prawo cie oskarzyc bo sie wpierdolilas meidzy wodke a zakaske. Powinni definitywnie ze soba skonczyc a potem moglas wkroczyc dopiero Ty

znam osobe, ktora wyszla za takiego ktory oklamywal i klamie nadal o swojej rpzeszlosci:)

ale skonczyli. Jak sie spotkalismy na pierwszej randce to powiedzial, ze bylo tak i tak, ale teraz to juz koniec i chce zaczac wszystko od poczatku. Byl wiec wolny i nigdzie sie nie wpierdolilam

wpierdalałaś :-O i

W momencie poznania mowil, ze jest wolny i tak bylo, Może jej zapomniał o tym powiedzieć? Mój ex na przykład opowiadał tak kochance, a ja dowiedziałam sie dopiero po roku od wspólnych znajomych, że mój facet mnie wali po rogach :O Jestes pewna, jak było miedzy nimi czy tylko wierzysz w jego opowieści?

ja bym z ahooja nie wiezyla w opowiesci faceta................naiwna babo.........a swoja droga wspolczuje faceta bo z neigo palant widocznie nie zakonczyl tamtego zwiazku jak trzeba. uwazaj by i ciebie tak nie potraktowal

to bylo tak, gdy go poznalam kolezanka powiedziala mi ze byl on z nazwijmy ja Magda. I na pierwszej randce na ktora sie zgodzilam powiedzial, ze sie rozstali bo mieli sobie dac czas, ale to juz koniec. Potem byla kolejna randka itd. W pewnym momencie ona przyszla do mnie do pracy i powiedziala ze on jej po pierwszej randce ze mna powiedzial ze juz na pewno do niej nie wroci mimo, ze ona wczesniej tego chciala i ze to moja wina, bo gdybym sie z nim nie umowila to moze mialaby szanse. I tak to sie zaczelo. Wiec nie mogl mnie oklamac skoro ona sama mi powiedziala ze po naszej pierwszej randce powiedzial jej ze chce zaczac wszystko od nowa bez niej. Nie byli w takim razie ze soba

to nie jego opowiesci, ale jej przede wszystkim i kilku znajomoch. Ona za nim latala mimo, ze sie rozstali. Po tym jak sie ze mna umowil powiedzial jej ze to koniec co ona sama mi powiedziala i dlatego wlasnie mnie obwinia

Zycze szczescia,los jednak lubi platac figle,za jakis czas gdy bedziecie mieli maly kryzys lub sie o cos poklocicie,a tak bedzie to mozesz byc niemal pewna, ze natychmiast cie zastapi inna,chocbys blagala,plakala i niedowierzala...a tamta zasmieje ci sie w twarz i powie..no jakto? przeciez nie byliscie razem

ale ja jej go nie odbilam! I oni nie mieli zadnego kryzysu. Nie byli ze soba miesiace, ladny mi kryzys. On z nia nie chcial byc to ona miala wciaz nadzieje

czyli wedlug was tez nie powinnam sie z nim umowic? Bo mial kiedys dziewczyne? Przeciez wyraznie mi kolezanka powiedziala ze on BYL z nia a nie ze jest. To ona w ciagu tych kilku miesiecy robila sobie nadzieje.

nikt sie wiecej nie wypowie?

no po przeczytaniu wszytskich Twoim postów autorko - mogę Ci tylko powiedzieć, że jeśli rzeczywiście tak było jak mówisz, to po prostu dziewczyna się zawzięła - rozstali się, potem on poznał Ciebie, umówił się, postawił ją przed faktem dokonanym, a ona znalazła sobie winną osobę - bo przecież nie oskarży swego ukochanego o to, że się z nią rozstał.. Z zachowania tej dziewczyny widać, że ona ciągle ma nadzieję, że jak Wasz związek się rozpadnie, to do niego wróci. Cóż, może moje podejście jest inne niż większości tutaj się wypowiadających - bo też deszłam od chłopaka - ale nie do innego. Po prostu odeszłam bo chłopak mnie krzywdził. Też miałam nagabywania, nachodzenie, plotki wśród znajomych - a gdy po pół roku dwiedział się, że wyjechałam na wakacje - zaczęły się sms-y ze na pewno z kimś jechałam, że ten ów pewnie mnie wykorzysta i porzuci, że jaką czelność mam jeździć na wczasy etc. , ze na pewno zostanę sama z dzieckiem, jakie ten ów miałby mi zrobić (żeby było jasne jechałam sama) . Wiem, jak ktoś odrzucony potrafi za przeproszeniem atruć życie z samego poczucia zemsty - a gdy miał szansę się wykazać w związku, to mnie olewał, poniżał i wyśmiewał.... Najważniejsze nie dać się plotkom i nie zwracać uwagi, choć to trudne - i nie podejmować rozmów....

Zapewne z tym daniem sobie czasu też było w taki sposób - on chciał odejśc, ona ubłagała coś na wzór "dajmy sobie czas, przemyśl to wszytsko" , on się zgodził, bo nie ma nic gorszego niż łzy i histeria kobiety - a ona uznała, że skoro się zgodził na "danie sobie czasu" to wciąż "należał do niej", nie widząc w tym zupełnie, że takie proszenie o uczcuie i czas tak naprawdę poniżanie samej siebie. Nie oceniam, ale są różne sytuacje w życiu - a kobieca część Kafe ma to do siebie, że kobieta zawsze jest super, a mężczyzna to gnojek - a już porzucona kobieta w ogóle...

Ja ciebie nie oceniam,bo nie o to chodzi,bardziej zastanawia mnie twoj facet,nie ukrywam ze obawialabym sie tego jaki potrafi byc bezwzgledny wobec kogos kogo kochal,z kim byl,jakkolwiek chcialabys to sobie wytlumaczyc...poprostu uwazaj,bo wyglada na to ze jesli cos mu sie nie spodoba to kopnie cie w zad tak ze az ci tchu braknie .Niestety historie lubia sie powtarzac.

i jeszcze jedno,prawdopodobnie nie byli juz razem od dluzszego czasu, ale pewnie spotykali sie wylacznie na sex (to znaczy ona mu dawala z sentymentu i milosci)...a jemu bylo to wygodne ze z nia sypia ale oficjalnie nie jet w zwiazku i dopoki czegos nie znajdzie to bedzie sie krecilo,z tym ze do tego nie przyzna sie ani tobie ani nikomu,i to moze byc powodem dla ktorego dla tej dziewczyny ten zwiazek ciagle trwal,az do momentu gdy sie pojawilas

mój przedmówca może mieć rację. A tak w ogóle - to czy Wasze życie kręci się tylko wokół seksu ? ;) Ja wiem, że faceci w większości przypadków to nic nie warte kanalie- ale znam sama kobiety - z którymi za nic w świecie nie chciałabym się związać, bo bym się skazała na terror psychiczny - i też przyznacie rację, że takie toksyczne babki są ( a taką się może okazać ta była obecnego chłopaka naszej autorki). Swoją drogą z drugiej strony - to zapewne młodzi ludzie- mający max z 22 - 23 lata. I w takich przypadkach takie sytuacje są nader częste, że emocje biorą górę nad rozumem. Hmmm sama mam koleżankę - wzięła niedawno ślub z pewnym młodzieńcem. Poznali się, zaiskrzyło między nimi, pokończyli swoje kulawe związki i po roku wzięli ślub. Jakkolwiek chłopak były tej koleżanki wykazał się wysokim poziomem kultury przy rozejściu się , tak dziewczyna była owego chłopaka (dziś już męża) nie daje im do dziś dnia spokoju. Wypisuje smsy do koleżanki z groźbami, że popełni samobójstwo, i będzie to jej wina, że podpali im mieszkanie, które kupili, że nie będą nigdy szczęśliwi, bo ona rzuca na nich urok - no sorki, ale żeby komuś tak uprzykrzać życie to też trzeba być nieźle pojechanym - a o tym nikt słowa nie wspomina.

dziekuje za odpowiedzi, ale troszke tutaj przesadzacie. Oni wczesniej byli ze soba raptem 4 miesiace i z tego co wiem nawet nie spali razem. Wiec pisanie o tym, ze ja kochal i nagle zostawil jest mocna nadinterpretacja. I nie mamy po 22-23 lata:) Ja mam 26, ona takze, a on 29.

aha - to potwierdza moje przypuszczenia, że laska ma coś z głową w takim razie ;-P A teraz sobie żyje zemstą bo on ma dziewczynę a ona nikogo . Nie przejmuj się babką, olej, bo inaczej się nie da, a jak będzie widzieć, że Cię to denerwuje to jej sprawi satysfakcję. Dostała dziewczyna kosza i nie potrafi się z tym pogodzić - swoją drogą zachowanie strasznie szczenięce.

Poza tym, ten Twój chłopak powinien ją porządnie zjechać przez telefon - że Cię nęka - i postraszyć Policją i sprawą za nękanie - powinno to podziałać na nią jak kubeł zimnej wody - a znajomi - cóż, jak będą widzieć przez czas dłuższy, że laska jest monotematyczna, to też dojdą do słusznego wniosku, że ma z głowa nie tędyż.