Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiecznie_steskniona

chłopak mnie rzucił :(

Polecane posty

a jeszcze dodam że ex chyba nie miałby mi co tłumaczyc..Bo po ?? mamy gadac czemu zahcowywał się jak burak i ostatni cham ?? że źle się obchodził i nie tylko ze mną?? Wszystko dla mnie zostało wyjasnione na tamtej ostatnie rozmowie i tez dziwie się po co wysyłam wtedy tego mejla jakiegoś żenującego że przeprasza że żałuje, że wie że mnie zranił No kurwa co on chciał Tym zyskać?? dostać przebaczenie czy co?? rozgrzesznie?? Nie czaję kompletnie Ja do niego żalu i pretensjii nie mam Żal mam tylko do siebie i na siebie jestem zła No ale tak miało byc Nauczkę mam a być może zostałam się z nim w odpowiednim dla mnie czasie żeby znależc miejsce dla kolejnego :D nie wiadomo trudno wyczuć ;D wiem że kolejny chłopak będzie wymarzony :D i nie będę popełniac błędów z przeszłośći Nic na siłe Jeżeli źle mnie będzie traktował to nara i nie ma zmiłuj Każda załuguje na szacunek i na porządnego normallnego gościa ;D Jest wiosna wszytsko budzi sie do życia i ja czekam na kolejne motylki w brzuchu ;D A dodam że chodze cały czas uśmiechnięta i na prawdę szcześliwa ;D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczesna
A ja jak ta kretynka, od spokoju po przemożną chęć skontaktowania się z nim, żeby wypieprzyć ze łba myślenie, że może on przemyślał :D Ja jebie, co za czubek ze mnie. Tęsknię strasznie, tylko co 5 minut zmieniam zdanie - od miłości do nienawiści :D Jak psychol jakiś. Dodam, że wiem, że tak jest i wiem z grubsza, co jeszcze mnie czeka. Ma się to doświadczenie, nie? ;) Tylko z byłym byłym - tym który wpędził mnie w ciężką kilkuletnią depresję i który WCIĄŻ wpływa na moje życie, mimo że w tym moim życiu nie ma go od 6 lat, a on ma jakąś babę i małą córeczkę - było jednak inaczej. Zdradził, zostawił, olał, obsmarował gdzie się da, ostentacyjnie mijał na mieście, zachowywał się jak dupek, po czym nagle się obudził, szalał, chciał wracać, tłumaczył się, jechał za mną ponad 700 km żebym nie wracała z gór pociągiem, a potem powtórzył cały poprzedni schemat - dwie takie same akcje w ciągu 3 miesięcy :) Dlatego w pewnym sensie wiem, a w innym nie wiem czego się spodziewać po sobie i sytuacji. Wtedy nienawidziłam, potem po miesiącu próbowałam uwierzyć w zmianę, potem zaufałam, a potem jak trafiłam w załamaniu nerwowym do szpitala to już wiedziałam, że nigdy więcej nie chcę kontaktu i nie czekałam. Z facetem, który był po nim, po rozstaniu rozpacz trwała 2 tygodnie, widać średnio mi zależało przez te ponad 2 lata, które z nim spędziłam... A klinem w sumie nie był. A teraz z obecnym ex zawzięłam się na ten brak kontaktu i w szoku jestem, że on nic. Każdy jeden poprzedni się odzywał, w sumie każdy jeden poprzedni po dziś dzień za mną wyje, nawet ten najgorszy skurwiel, o którym tu pisałam :D Wiem, że bardzo żałuje, list nawet dostałam niedawno, że czas by chętnie cofnął. A ten, kurde, nic. Cisza. Tylko na fejsbuku szaleje jakimiś smutami, piosenkami, ale nic konkretnie nie mogę odnieść do siebie, chociaż nawet bym chciała. I trochę mi się robi dziko, bo jakby przełamał znany mi schemat. I serio go kurna nie ma :( A nie chcę znów go sobie wyidealizować tak jak tego pierwszego, i latami za nim wyć. Tylko jak to zrobić? Znów sobie dziabnęłam, jak czegoś nie skumacie, pytajcie, bom narąbana :) Monia, odzywaj się, coś długo Cię nie ma, martwię się :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczesna
i w ogóle która tu była specjalistką od łamania haseł fb? :D DESPERACJA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny... dawno mnie nie bylo u mnie bez zmian, ciagle to samo nawet nie mam co wam napisac... nie czuje sie lepiej czasami nawet bym poiwedziala ze gorzej.. on sie spotyka z innymi , imprezuje.. a ja .. dla mnie to bardzo ciezkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczesna
Ah, szukałam, ale nie znalazłam początku Twojej historii. Weź mi ja może streść, bo ja nie umiem nic poradzić, jak nie wiem do końca o co chodzi. Moniaaaaaaaaaaa, cho no tu! Meldować się w tym padole smutku, bo serio się martwię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
str 73 musisz mnie kojarzyc.. dizewczyny co z wami gdzie jestescie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar jakiś
Już kojarzę. Nic już dziad nie napisał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczesna
zakręcona ratunkuuuu kryzys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloł dziewczyny !!!!!!!!!! Dziś jestem na posterunku bo muszę nadrobić zaległości w swojej praktyce :D Co tu dużo napisać po za tym że mamy już wiosnę :D cuuuudddooownie ;D od razu inne podjeście, radość do życia i wogóle DUŻO POWERU I NADZIEI wczesna co się dzieje ?? chyba nie myslisz żeby sie odezwac czy cooo ??? juz tylke czasu upłynęło od rozstania i od niekontaktowania się że sama widzisz że on tez nie chce Ci już dupy zawracać. Nie ma sensu ratowania czegoś czego już nie da się uratować. !!! Ile się męczyłaś ?? kobitko każda zasługuje na szczęście !!! Każa!!!! Ja żałuję jak cholera Powtarzam jak cholera żałuję ostatniego czasu z ex, może nie czasu a szarpaniny !!!!! Wczoraj miałam spotkanie towarzyskie - bo randką tego nie nazwę bo spotkaliśmy się sami po raz pierwszy ;p, kolega mojej współlokatorki którego poznałam w mieszkaniu na imprezie, było spoko, bardzo fajnie się gadało, przystojny z poczuciem humoru. I co myślę sobie kuźwa jaka ja głupia byłam że szarpałam się z facetem, po co to, wokoło jest dużo fajnych facetów No ale przede wszystkim musisz być szczęsliwa sama ze sobą Dla mnie spotkanie bardzo miły komplemet :D nie rzucam się na faceta ale luźna fajna gadka NIe nakręcam się ;D Jest mi dobrze ;D jestem szczęsliwa i dziewczyny powtarzam zasługujecie na wiecej !!!!!!! ja o ex nie mysle !!!! wogóle !!!!! teraz się śmieje z tego ;D Dużo wiary w siebie!!! wczesna co znowu wpadło CI na myśl !!!!!! ja ci z głowy wybiję to jak najszybciej !!!!!1 Nie masz prawa juz myśleć o ex ;p i o kontakcie z nim !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze słowo do ah On się spotyka i imprezuje z innymi A Ty co robisz??? co robisz żeby zapomnieć ?? czy siedzisz w domu i myslisz o nim ??? sprawdzasz na fb ??? Dlaczego nie działąsz ?? Mineło już ze dwa miesiące , ile można tak życ w zawieszeniu, czy będziesz myśleć o nim całe życie ???? Kurde no , załugujesz na normalnego faceta który Ciebie poszanuje !!!! po co Ci taki burak !!! czy on Ciebie kochał ?? osoba która końcaa tak rani drugą osobę, poniża ?? chyba nie.... a po prostu zostałaś sama i fala uczuć spłynęła z czarnymi myślami Mówię Ci , Twoje życie dopiero sie zaczyna!!!!! Masz szanse zacząc od nowa i Ty bedziesz miała wpływ na to na ile będziesz mogła drugiej osobie pozwolic !!!!! Osobiscie radze poczytać Dlaczego mężczyźni kochaja zołzy Dziala !! oczywiscie niektore rzeczy z przymrózeniem oka ale przede wszystkim KOBIETA MUSI SIE POSZANOWACI NIE ŻEBRAĆ U UCZUCIA NA KTÓRE ZASŁUGUJE I KTÓRE JEJ SIĘ PO PROSTU NALEŻĄ1!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniaaa8877
jestem, jestem jakos zyje.. spotkalismy sie, ma pretensje ze sie wyprowadzilam i sie nie odzywalam. Spotkalimsy sie i jest jakas mala szansa na to ze bedziemy to ratowac ale on twierdzi ze potrzebuje jeszcze troche czasu by to sobie poukladac. A tamta to tylko chwilówka i pocieszycielka po mnie, powiedzial ze nie mam co porownywac 2 tygodni to 7 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniaaa8877
* do 7 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia, lej na to.... pocieszycielka po Tobie,...bo się poczuła taki załamany rozstaniem i taki biedny ze odrazu wskoczył innej do łóżka. Popedziłabym dziada gdzie pieprz rośnie mimo sentymentu tych 7 lat!!! Zaufałabyś po raz drugi i mogłabyś życ szczesliwa po takiej sytuacji??? A po drugie jaka pewność ze jak znó dopadnie was kryzys to nie pojawi się poraz kolejny jakas chwilowa pocieszycielka?? Może jestem okrutna w tym co piszę, ale naprawde jak czytam niektóre historie i wiem jak jest jak się cierpi, a jak jest kiedy już ten najgorszy okres minie to jestem i złą i zal mi tych dziewczyn które jeszcze nie potrafią spojrzec na taką sytuację racjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie mija prawie 2 miesiace i jakos wclae nie jest mi lepiej... dlaczego to nie mija? ile jeszcze czasu musi uplynac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniaaaa8877
a ile byliscie razem ? u mnie 3 tydzien leci ale mamy kontakt i chyba bedziemy probowali jeszcze raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ah Z tego co pisałaś chłopak nie traktował Ciebie dobrze, wręcz byłaś dla niego dobra zabawką, i co z tego że weekend był fajny a reszta dni to ciągłe kłótnie i pretensje... Zama widzisz że nawet sie nie odezwał ani nic, baluje niech baluje Ty Też weź się za siebie zamiasta siedzieci ciągle o nim rozmyślać, chcesz teraz tracic swój najlepszy czas na myślenie nad jakimś palantem ????????????? moniaaaa8877 nie wiem co napisać ;D bo dalej uważam że dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi, nie popieram nie radze i jestem temu przeciwna całkowicie.. zgadzam się z wypowiedzią kochamzyciemimo 7 lat nic dla niego nie znaczyło ??? zerwał na chwile i od tak zaciągnłą pierwszą lepszą do łózka ??? to chyba nie jest normalne...usprawiedliwia się że to było POCIESZENIE ??? ręce mi opadają normalnie....Jeżeli przez tyle czasu nie udało Wam się jakoś dograc i on Ci wczesniej powiedział że sorki ale nie a teraz stwierdził że co niby ??? bo nie czaję. Ja również wiele cierpiałam i serce łamało mi się na miliony kawałków, wyłam z bólu ale jakoś dałąm radę za pomocą znajomych, rodziny i oczywiście swego upartego charakteru. I tak jak kochamzyciemimo napiszę że żal mi jest dziewczyn które choć raz przeżyły rozstanie i nic się po tym nie nauczyły...Serce sercem ale rozum musi działać i rysować schematy co należy robić. Masakra dziewczyny ja już nie wiem co mam pisać ;D. też cierpiałąm ale podchodząc racjolanie do wszystkiego widzę że żyje mi się lepiej, mam moc energii i nadziei a wszystko robię zgodnie ze sobą i nie żyję głupią nadzieją że może coś sie zmieni. Nie osądzam Was dziewczyny wręcz odwrotnie życze jak najlepiej..czas pokaże i mam nadzieję że każda wasza historia skonczy się dobrze - czy z tym czy z innym facetem ;D. Czekam na dalsze nowości :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniaaaa8877
on nie spał z nią, rozmawiałam z nią dzisiaj - powiedziała ze traktowała go jak przyjaciela bo widziała ze ma problem i pozwoliła mu by się jej wyżalił.. mysle ze nie miałaby w tym interesu by kłamać... dziewczyny nas wiele łączy, my mielismy byc zawsze razem, wspolny samochód i budowa domu... ale gdzies po drodze sie pogubiliśmy i mysle ze taka przerwa pozwoliła nam oddechnąć i z innej strony na to spojrzec... nie wiem, moze za jakis czas przyznam wam racje ale poki mamy szanse to postaramy sie to odbudować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeeee ostatnie wpisy to juz przesada. Grzeczniej można napisać Ja również nie popieram pewnych decyzji i zachować ale to nie jest powodu do obrażania ludzi. Każdy robi to co chce i co uważa. Równiez nie wydaje mi się że Monia robi dobrze no ale póki człowiek nie doświadczy pewnych błędów na sobie to po prostu nie zrozumie ;D Coś w tym jest ;D A jak wypróbuje się na własnej dupie to wtedy zapada w głowę na całe życie ;D. A porady innych czy komentarze owszem moga pomóc ale nie są decydujące ;). Nie każdy był od razu "mądry życiowo: Ja się nauczyłam po dwóch związkach i dalej się ucze Jestem twarda i nie pozwolę sobie żeby jakis pajac tak traktował mnie ;D. Monia powtórze po raz milionowy powinnaś dac sobie z nim spokój i tyle. Faceci są mega prości tylko babeczki są ślepe i głupie i sobie coś dopowadają Jeżeli on mowi że sie coś wypaliło to własnie sie wypaliło...a Twój po dwóch tyg mówi znów zacznijmy ??? No paranoja ....... Wspólne sprawy... dom to taka wspólna sprawa któa Was łączy ??? szczególnie jak dom buduja jego rodzice???? A jak za kilka lat powie że chce rozwodu to wtedy co??? zostaniesz z niczym tracąc najlepsze swoje lata ( bo dom nie będzie Twój) ???? ehhh :D powiało odemnie materialistycznie ;D no ale życie to życie i nie można się cackać bo nigdy nie wiadomo co komu za kilka lat odpierdzieli a wiadomo przezrony zawsze ubezpieczony ;). MOnia jak robi Ci teraz takie numery to boję się pomyślec co mu może jeszcze odbić. pozdro :D Just Enjoy The Show ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RÓżOwY sTrAcHuLeC Tu masz rację i tez się zgadzam. Ze strony faceta moni on po prostu napluł jej w twarz Ale to świadczy o facecie że zachowął się jak palant...ale co za tym idzie kobieta na to pozwoliła. POwrót do czego???? Jeżlei tak ktoś traktuj swoją kobiete z którą niby chciał spędzić całe życie to ja chyba czegoś nie rozumiem ;D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja też nie rozumiem takich kobiet jak monia(bo nie ona jedna daje sobie mydlić oczy)nie rozumiem na co ona liczy...na miesiąc miodowy....boszeee,po tym wszystkim co zrobił,powiedział...hmmm choćby przyszedł i po drzwiami skamlał a mi z drugiej strony tych drzwi serce pękało na 1000 kawałków..usłyszałby jedno...ta ścieżka zarosła wysoką trawą.. facet ma ja głęboko w d..co ma jeszcze zrobić żeby monia sie ocknęła i zrozumiała że obudzi sie niedługo z ręka w nocniku..jaki powrót,do czego,w imię czego..przecież ona będzie zabawka w jego rękach.. Dlalczego niektóre kobiety tak maja że dwa czułe słówka w jej strone i zapominamy o swojej godności...ech..przykre to bardzo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyne po 7 latach zwiazku to ja jescze jestem w stanie zrozumiec, bo tutaj juz chyba większą rolę niż nawet miłość czy jakikolwiek inne uczucie odgrywa przyzwyczajenie. I mozna sie nie zgodzic ale jak jestes z kims 7 lat to sory, znasz ta osobę , masz z nia jakies tam plany i jesli to byłw jare udany zwiazek to po takim czasie pewnie l;iczysz na to ze to bedzie juz powiedzmy " na zawsze". A tu zonk, bo cos sie sypie i panika. Bo gdzies zaczyna sie oddalac ten poukladany swiat i schemat w ktorym sie zyło i do którego się przyzyczailo. Naturalne ze strach przed samotnoscia się pojawia, tesknota, zal , złość i milion innych uczuc. I jasne ze przezywa sie i ze boli i ze chcre sie zeby to wrocilo, tyle ze jesli sie na to spoglada z boku to sytuacja juz nie wyglada tak rózowo. I powrót to bardziej desperacja i cos w rodzaju racjonalizacji. Ze bedzie lepiej, ze przejsciowe, niech tylko wroci a sie pouklada. I tutaj na dwoje babka wrozyła, bo i moze sie pouklada, moze taki chwilowy szok i wstrzas to dobra proba dla zwiazku. Takie otrzezwienie ze to wlasnie ten,czy ta , ze te wspolne lata to był najlepszy czs i warto to kontynuowac. Albo z drugiej strony powrót...niby ładnie pięknie, ale trzeba brac pod uwagę to ze nalezy wtedy umiec wybaczyc i zapomniec. Bo jak sie tego nie zrobi i nie otworzy czystej karty to taki zwiazek jak dla mnie nie ma racji bytu. Predzej czy pozniej pojawia sie wzajemne pretensje , brak zaufania, podejrzliwosc, zbyt wielka zazdrosc. Ale zawsze mozna próbowac bo inaczej mozna załować ze sie tego nie zrobilo. Choc tez nie ma co sie bac zycia " od nowa" z kims innym, choc teraz tuz po rozstaniu to sie moze wydawac bez sensu. I Monia, dużo wytrwałości Ci życze bo naprawde będzie Ci potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniaaaa8877
kochamciezycie... bardzo dobrze opisałaś moją sytuacje, widac ze jesteś mądrą i życiową osobą. Ja po prostu wierze i chce, on tez mnie o tym zapewnia - będziemy to ratować dla nas, i dla każdego z osobna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny co z Wami? dlaczego tutaj tak pusto ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar jakiś
ja tam se cierpię po cichu... a on ma pretensje i pluje we mnie jadem serio, aż ciężko uwierzyć, jak skrzywdzony się czuje i jak bardzo musi mi o tym opowiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i sie odrzwala chociaz jedna... ja tu codziennie zagladam ale nikt nic niev piszesz to co ja mam pisac? aaaaa dlaczego zycie takie jest.. codziennie mysle i czekam sama nie wiem na co.. skatujcie mnie bo normalnie wydaje mi sie ze xcale zycie juz tak bede czekala czekala i tak do konca juz.. niby jest lepiej minelo 2 meisace ale chyba jeszcze za ktorko zeby calkowicie przeszlo.. a najgorsza jest ta nadzieja ktora mam w sobie ze on jednak zmadrzeje i sie odezwie.. no i po co taka nadzieja jest ? jak jej sie pozbyc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczesna
Na pewno nie da się jej pozbyć spotykając się, rozmawiając, wyjaśniając nierozwiązane sytuacje z okresu związku, rozgrzebując stare konflikty i pozwalając się całować :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczesna...ale ja nie mam z nim kontaktu od rozstania...pomylily ci sie osobki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczesna
Nie pomyliły. Ja o sobie piszę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×