Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiecznie_steskniona

chłopak mnie rzucił :(

Polecane posty

moze do siebie wrocicie.. w sumie to chyba juz do siebie wrociliscie co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczesna
Właśnie nie. Ah tam, mętlik w głowie i tyle mi robi :( Może potem napiszę więcej, na tę chwilę witki mi opadają i wszystkiego się odechciewa, nic nie rozumiem już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to zapytaj go wprost co z Wami.. wtedy beidzesz wiedziala na czym stoisz Dlaczego oni sa tacy pokreceni ? nie rozumiem tych ich gierek o co im w ogole chodzi? albo cche sie z kims byc i sie walczy o te osobe albo sie nie chce i konczy sie znajomosc urywa kntakt i tyle.. a nie jakies gierki i zabawy , nie rozumiem to nie na moja glowe chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczesna
Na razie muszę do siebie jakoś dojść i jemu dać czas żeby mógł mi cokolwiek w ogóle powiedzieć. Za wcześnie teraz na normalną rozmowę, nic ona nie wniesie, tylko niepotrzebne emocje. Ale nie unikniemy jej :/ I znów się kurwa z gleby z poziomu 0 przyjdzie podnosić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siemka!!!! Miałam problem z wrzucaniem postów jakiś czas ale jestem ;D wczesna no no no widze jednak że się dzieje i to nie potrzebne rzeczy. Szczerze to nie znam par które wróciły do siebie i są razem MOim zdaniem nie potrzebnie sie z nim spotykasz CHyba powiedzia Ci wczesniej że nic nie chce że nie wie i wogóle Robisz sobie mętlik w głowie Dziewczyny faceci są prości nie chce to nie i nie ma czego się doszukiwać, jakis ukrytych znaczeń Może po prostu nie znalazł nikogo przez ten czas, poczuł sie samotny i obudziły się jakies uczucia i odczucia że może tymczasem mieć Ciebie i poczekać na coś nowego. Kurde no źle robisz i nie powinnaś marnować czasu na niego..nie pamiętasz czemu sie rozstaliście czy myślisz że jak wrócicie nawet do siebie to nie bedzie tych samych problemów??? albo wróca po jakims czasie i znów bedziesz to przechodzić???? ehhhh faceci są prości a baby są głupie ;D Mam tylko nadzieje że kobitki uczą sie na swoich błędach. ah "Dlaczego oni sa tacy pokreceni ? nie rozumiem tych ich gierek o co im w ogole chodzi? " ah zapamiętaj sobie FACECI SĄ MEGA PROŚCI!! każdej z Was zdarzyło się mieć takiego "kolegę" którego wiedziałyscie że macie na każde zawołanie, że jak napiszecie czy umówicie sie to przybedzie. Tak samo faceci jesli są pewni kogoś to to wykorzystuja i dlatego sie odzywaja, no nie da sie zapomniec o kims z kims sie tyle czasu spedziło czy był to zły czas czy dobry. Wiec po co wam taki mętlik jak sie odzywaja to wy nie odpisujcie nie reagujcie. ahh Ty to już całkowicie powinnas sobie dac spokoj, nawet nie napisał, już nie wspomnę jak Ciebie traktował.......piszesz"albo cche sie z kims byc i sie walczy o te osobe albo sie nie chce i konczy sie znajomosc urywa kntakt i tyle.. " no chyba Ty takich rozsterek nie masz go gościu palant dawno ma Ciebie gdzieś i baluje i poznaje nowych ludzi, czyli robi to co TY TEŻ POWINNAŚ, WZIĄŻĆ SIĘ W GARŚĆ, WYJSC NA PIWO ZE ZNAJOMYMI, NA DYSOTEKE, NA SIŁOWNIE, BASEN, GDZIEKOLWIEK !!!!! No dziewczyny ciężko byc samym, bo w kupie razniej to wiadomo ale można sie przyzyczaic a z czasem jak się pogodzisz z tym i nauczysz się żyć bez miłości ona przyjdzie jak grom z jasnego nieba!!!!! zajmijcie się sobą po prostu. Olejcie gości. MI też czasami jest przykro i nawet zazdroszcze swoim znajomym , zaręczaja sie, biora slub i rodza dzieci, mi daleko do tego no ale cóż...nie będe płakać z tego powodu, po prostu na wszystko przyjdzie czas, głęboko w to wierzę!!!!!!! i im szybciej zrobicie porządek ze sobą to szybciej nastąpi porządek w życiu, wsyztsko się ułoży i znajdzie na właściwym miejscu ;D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie bez zmian, Czasmi ex pisał, złożył mi życzenia na urodziny Ale nie odpisuje i nie reguje na zaczepki. Nie ma to sensu Dziś byłam u ex po ostatnie swoje rzeczy Nie wiedziałąm jak będzie wyglądać sytuacja ale o dziwo rozmawialismy normalnie, pytał co u mnie, o sobie nie odpowiadałam bardziej o swoich znajomych, pytał czy mam chłopaka i takie pierdoły ale.....po tym ja wyszłam od niego i wracałam do siebie doszło do mnie to i zrobiło mi się dziwnie i smutno, otóż żałuję tych lat spędzonych z ex, nie wiem co w nim widziałam, czemu z nim byłam, nawet podczas rozmowy z nim zdenerwował mnie. Kurde mam poczucie zmarnowanego czasu, dużo razem przeżyliśmy ale szkoda czasu szkoda...NIby człowiek uczy się na błędach.. Mam nadzieje że wiecej takich błędów nie popełnie A poza tym u mnie zmiany Moje odwieczne współlokatorki wyprowadzają się..Dziwne bo już sie przyzyczaiłam sie do dziewczyn i zawsze miałysmy o czym pogadac O dziwo czasami tez dopada mnie mały strach :D nowi współlokatorzy, zmiana.. Czas pokaze. W sferze uczuciowej nic sie nie dzieje ;D i chyba dobrze bo wiem że musze na początek zrobić porządek ze sobą, zmienić pracę, zdobyć licencję Wiem ża jak nie bede sama szczesliwa ze soba to nie bede tez z nikim. ehhh nawet mnie dopadły "myśli" ale dobrze ;D zmiany zmiany zmiany :D ten rok jest dla mnie bardzo dobry Każda podjeta decyzja owocuje wiem i wbijam cobie codziennie że POZYTYWNE MYSLENIE jest kluczem na wszystko!!!!!!! Nie może być inaczej bo nawet jeśli jest Ci żle, to czy codzienne użalanie sie i płacz coś tu pomoże???/ No włąsnie nie tylko może pogorszyć sprawę!!! Dziewczyny głowa do góry !!! Zawsze w każej sytuacji!!!Nawet jak jest Ci zle i smutno nie należy się poddawać!!! Takie jest życie Co do miłośći wiem i jestem przekonana że każdy znajdzie sobie znajdzie miłość prędzej czy pozniej tylko należy poczekać, mieć cierpliwość Nie marudzić tylko wziążć się w garść!!!!!!! Tyle z moich przemyśleń na dziś ;D troszku refleksji ale i kilka słów do rozumu i do lepszego życia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, widze ze mimo wiosny i optymizmu w powietrzu na forum dalej brak pozytywnych emocji;) musicie chyba zwyczajnie dojrzec do tego,że na jednym facecie świat sie nie konczy, a tak naprawdew tym wszystkim MY same jestesmy najważniejsze. I nawet jesli nie dzis, nie jutro, nie za miesiac to za jakis czas bedziecie szczesliwe i nie wazne czy z tym czy z innym. Wczesna ja nie wiem, ale jak wasza sytuacja dalej tak bedzie wygladac to mysle ze Twoje dochodzenie do siebie bedzie baaaardzo długo trwac. A Twoj facet ma dobrze i wygodnie... bo nawet jesli nie chce juz abyscie byli razem, to dopoki nie ma innej opcji jest mu dobrze jak jest. Tylko zastanó sie czy Tobie cos takiego odpowiada i czy jak byscie podjeli decyzje o wspolnym byciu to czy po takim czasie wrocisz do normalnosci i zaufasz w pełni?? czy za jakis czas wszystko nie wroci ze zdwojoną siłą?? bo to nie jest kwestia zeby koniecznie kogos miec, tylko tego by naprawde byc szczesliwym. Ludzie sie rozstaja po latach bycia wspolnego, bo kiedy jest choc jakas jdna rysa ktora moze zawazyc na przyszlosci zwiazku,. albo uz go psuje to trzeba pomyslec czy warto. Poza tym u was takie kryzys juz dosc dlugo trwa, po takim czasie mozna juz podjac jakas decyzje. Zreszta nie wiem, nie mnie to oceniac.Chyba musissz byc bardziej stanowcza. Niehc on po prostu wie, ze od Ciebie tez cos zalezy. Ah, trzymaj sie...jestes i tak silna ze tak długo wytrzymałas. Nie ma cop zalowac faceta ktory nie byl nas wart, ale przyjdzie czas kiedy to zroumiesz i kiedy poznasz naprawde kogos wartosciowego, bo uwierz, to sie stanie:) U mnie okej, w zwiazku tez wszystko gra, a nawet zdobylismy sie na podjęcie baaardzo ważnej, życiowej , wspólnej decyzji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny.. dał o sobie znać .. zaprosił mnie do znajomych na wiadomo jakim komunikatorze... odp ze nie potrzebuje takiego znajomego.. myślicie ,że się jeszcze odezwie? kurcze sama nie wiem czego chce z 1 str tak bardzo chce zeby wrocil z 2 strony nie chce tego.. a i jeszcze 1 . jego przyjaciel widzilam mnie jak jak bylam z kolega na kawie.. pewnie juz do niego doszly te wiadomosci.. kiedy ja sie z tego podniose

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny.. dał o sobie znać .. zaprosił mnie do znajomych na wiadomo jakim komunikatorze... odp ze nie potrzebuje takiego znajomego.. myślicie ,że się jeszcze odezwie? kurcze sama nie wiem czego chce z 1 str tak bardzo chce zeby wrocil z 2 strony nie chce tego.. a i jeszcze 1 . jego przyjaciel widzilam mnie jak jak bylam z kolega na kawie.. pewnie juz do niego doszly te wiadomosci.. kiedy ja sie z tego podniose

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny.. dał o sobie znać .. zaprosił mnie do znajomych na wiadomo jakim komunikatorze... odp ze nie potrzebuje takiego znajomego.. myślicie ,że się jeszcze odezwie? kurcze sama nie wiem czego chce z 1 str tak bardzo chce zeby wrocil z 2 strony nie chce tego.. a i jeszcze 1 . jego przyjaciel widzilam mnie jak jak bylam z kolega na kawie.. pewnie juz do niego doszly te wiadomosci.. kiedy ja sie z tego podniose

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczesna
ah, ja trochę nie kumam.. znaczy rozumiem, że wahasz się w sobie czy wolałabyś żeby wrócił czy żeby nie wrócił, to chyba normalne że każda porzucona ma takie rozterki... ale na jego pierwszego sms odpisałaś ze złością (rozumiem, słusznie, popieram), teraz się odezwał - znów go odpalantowałaś i od razu pytasz, czy jeszcze się odezwie. W sumie nie wiem, czy się odezwie, bo napotyka na ścianę. Nie wiem, to pewnie dobrze, że na nią napotyka, tak powinnaś robić i być mądrzejsza niż ja, bo kiedy mój się odzywa, to... no dobra, szczerze? Piszemy do siebie długaśne maile, całymi dniami rozmawiamy na fejsie i dzwonimy do siebie wieczorami, rozmawiamy do bladego świtu aż ptaszki zaczynają ćwierkać, chodzę jak zombie bo się nie wysypiam, ale wyjaśniamy sobie niewyprostowane sprawy i lepiej się z tym czuję póki co. Wiem, że robię źle, wiem też, że Ty robisz dobrze i że dziewczyny tu poprą to, że blokujesz mu dostęp do siebie... Tylko że jak już masz siłę, by milczeć i go odpychać jak się odezwie, to rób to po to, żeby się serio odpalantował i żebyś Ty się z tego powoli podnosiła. Bo odpychanie go i czekanie aż odezwie się po raz kolejny trochę mija się z celem. Jesteś silna, trwaj w tej sile i wykorzystuj na leczenie się, ja pewnie rzeczywiście długo będę się w tym babrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama nie wiem dlaczego tak postepuje.. chyba poprostu oczekuje od niego ze bedzie sie staral prosil mnie... ale niestety . nawet slowa przepraszam nie uslyszalam a chyba chcialabym zeby przyznal sie do winy jakos zagadal przeprosil a nie zapraszal jak jakies dziecko na portalu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ww pisalam ja .. a nie jakis tak gosc hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczesna albo mi się wydaje, albo zaczynasz zauważac pewien tragizm swojej sytuacji, bo chyba wreszcie masz swiadomość babrania się w tym co się u Ciebie i z Tobą dzieje. Strasznie długo trwa u Ciebie takie przeciąganie związku. Moim zdaniem zbyt długo, bo mimo wszystko cięzko jest odbudować wczesniejszą relację pomimo jak sama mowilas ze wyjasniacie sobie jakies tam niedopowiedzenia i zaległe sprawy. Ale jesli to jest wasz sposob na to by bylo dobrez, lepiej i aby byc szczesliwym to moze faktycznie warto probowac tego. Ja bym nie dałą rady takiemu babraniu się, wiem bo przechodziłąm to z byłym i sama zdecydowałąm o urwaniu kontaktu , tak z dnia na dzien, drastycznie, bo czułąm ze zanim dojde do siebie to go znienawidzę, a siebie przy oakzji ze tak długo potrafiłam ciągnąć to wszystko,że wpedziłam siebie samą w niepotrzebne nerwy i zamiast się wyleczyć to brnęłam w cos co przyszlosci nie mialo. Mam nadzieje ze Ty albo szybko zauwazysz ze cos jest nie tak jednak, albo po prosatu poukladacie sobie wszystko. Ah, bądz silna, to nie aTy powinans czekac na kontakt, byłas i ejstes bardzo mądrą dziewczyną ktora wybrala swoje szczescie a nie faceta , który nie potrafil docenic tego co ma. I zobaczysz ze za jakis czas sama to zrozumiesz i docenisz sama siebie ze potrafilas taka decyzje podjąć. Bo chyba przyznasz ze nie byl to Twoj chwilowy kaprys tylko decyzja ktora gdzies tam dojrzewala mimo tego ze moze nie do konca bylas jej pewna? A jezeli sama czulas ze cos nie gra, ze sie zle czujesz w takiej relacji i postanowilas ja zmienic to tylko plus dla Ciebie,że potrafisz zadbac o samą siebie, bo to powinno byc najwazniesze- szacunek do samej siebie.Powodzenia dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem kobiet które zrywają z facetem bo np.nie są z nim szczęśliwe,bo facet ma wady których nie akceptują,bo je żle traktował,bo je upokorzył,zdradził itp a potem czekają bo według nich miał przeprosić,błagać o przebaczenie,obsypywać kwiatami.. Jeśli sie na coś decyduje i jest to przemyślana decyzja to zamykam za sobą drzwi i koniec...żyje swoim życiem i układam je sobie na nowo...nie ma powrotów bo to i tak nie ma sensu...zawsze na początku będzie super.. A już kontakt z byłym i analizowanie tego co było to jest jak samobiczowanie się.. Kobieto przecież to cie ogranicza w poznaniu kogos innego...latka lecą a ty sie obudzisz z ręką w nocniku..co to za gierki??zaprosił cie do znajomych to klikam akceptuje,albo odrzucam i tyle...a nie jakaś głupia pisanina..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczesna
Tak, wiem, kumam wszystko, już nawet postanowiłam że jeśli on się tak męczy i ja się męczę to uspokajamy emocje i pozwalamy im odejść, napisałam do niego że trzeba z tym skończyć bo takie tkwienie w przeszłości jest stratą czasu i że szkoda życia. No i d**a, dzień ciszy i wczoraj znów dzwonił. Przypomina wspólne czasy, szczególnie z początku, rzuca jakieś aluzje i nawiązuje do tego, jak dobrze mnie zna, mam wrażenie, że ze mną flirtuje. Tak jak na to się w miarę uodporniłam i staram się podchodzić z dystansem, tak dziś przypadkowe spotkanie z jego matką wytrąciło mnie z równowagi... Padłyśmy sobie w ramiona, zalałyśmy się obie łzami i uciekłam, powiedziałam że przepraszam, ale nie dam rady porozmawiać. Za długo to już... Ja wciąż go chcę, ale nawet i dla mnie to już za długo. Mijają 3 miesiące... Trzeba wrócić do życia i żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczesna
kochamzyciemimo - a po co Wy dyskutowaliście, też jak dwoje idiotów analizowaliście każdą konfliktową sytuację i tłumaczyliście sobie wzajemnie swoje reakcje? Czy jak to było? I po co właściwie? Mi jest nieco lżej, w jakiś chory sposób jest mi lżej, jak dowiedziałam się i zrozumiałam wszystko. Ale nie wiem co teraz... skupiam się na pracy. No, dziś się akurat nie skupię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczesna, moja sytuacja ówczesna zwiazana byla z tym,że mój były rozstając się powiedział ze on nie wie co czuje, ze nie jest pewien i takie tam ble ble ble... -przez cały czas jak ten nasz zwiazek trwał nie dał mi absolutnie nic odczuc jesli chodzi o watpliwosci wiec to ze pewnego dnia tak stwierdził bylo dla mnie szokiem i to przeogromnym.I tak jak powiedzialas, gadalismy jak dwoje idiotów analizując naszą sytuację , spotykajac sie, wmawiajac sobie dosłownie ze z tego moze być przyjażź, bo na rtamta chwile on dalej nie był pewien uczuć. Ogolnie sytuacja sie zmieniała jak w kalejdoskopie bo w koncu to on chcial i zabiegał o mnie, a ja cała sytuacje olałam. Pozniej mialam chwilowa załąmkę i załowałam ze tak sie stalo ale koniec końców wyszłąm na tym najlepiej jak mogłam. Pozbierałąm się,a w duzej mierze zasługa tego bylo,że ograniczyłąm kontakt najpierw do minimum, a pozniej całkowicie. Bez tego prawdopodobnie jescze baaardzo długo tkwilabym w tej głupiej relacji. Ja wiem ze mojemu bylemu nawet po rozstaniu nie bylo łątwo zapomniec o jakis tam fajnych momentach, o naszym byciu ze sobą, bo jednak to wraca, nawet jesli sie z kims nie ejst. I dlatego mysle ze jak sama mowisz Twoj były nawiazuje do waszej przeszłosci bo w sumie w tym momencie to do czego ma nawiazywac?? pytanie " co słuychać?, co u Ciebie " itd, to by były co najmniej dosc dziwne. Ale z drugiej strony naprawde powinnas okazac troche wiecej konsekwencji i dac mu jasno do zrozumienia ze nie zyczysz sobie kontaktu, nawet jesli serce mowi co innego. Sama widzisz ze ta sytuacja juz trwa tak długo, zbyt długo, nic sie nie zmienia a tylko tkwisz w miejscu wiec bądz twarda i podejmij ta decyzje i zwyczajnie nie odzywaj sie, nie kontaktuj. Jesli jest facetem ktory potrafi zrozumiec, to powinien Twoja decyzje uszanowac. jesli on nie potrafi sie zdecydowac czy chce byc z Toba czy nie, bo chyba o to tu chodzi, to sorry, ale o czym my tu mówimy??? skup sie na sobie, bo przespisz zycie na czekaniu. Nawet jesli łącza was lata byca razem to wcale nie znaczy ze to akurat ten i w niego amsz byc zapatrzona. Dbaj o siebie, bo on o siebie na pewno zadba. Moze kiedys obudzi sie z ręką w nocniku ze cos mu fajnego umknęło, ale to teraz nie Twoj problem. I nie am co rozpaczac ze byly wspolne plany , slub itd, bo to w tym momencie najmniej sie liczy, to jets juz przeszloscia. Zobacz co masz przed soba. Juz nie raz tu pisalam czy zadałas sobie pytanie jak teraz wygladaloby wasze zycie?/ jakbyscie sie zeszli w tym momencie? cos by sie zmienilo?? moim zdaniem nic, bo z dnia na dzien nie da sie do porzadku dziennego przejsc nad taka sytuacja biorac pod uwagę to ze wlasciwie to chyab nic tak naprawde siie miedzy wami nie wyjasnilo. Czy uczucie sie wypalilo, czy nuda, czy cokolwiek innego mialo wplyw na to jak jest. Ja po rozstaniu potrzebowalam sporego wstrzasu, ale po dwoch miesiacahc a moze wczesniej umialam soebie cala sytuacje przetlumaczyc na tyle aby zaczac zyc nie dla niego i pod niego tylko dla siebie, inaczej bym zwariowala. Ty tez zacznij bo Twoj facet przypomina troche wampira energetycznego, zaposkaja swoja potrzebę usprawiedliwienia sie , utrzymywania kontaktu, a tak naprawde wysysa z Ciebie energie. Jka pisałam wczesniej mimo tego całego bolu jaki był zwiazany z rozstaniem , ciesze sie ze tak sie stalo. Jestem teraz szczesliwa, zakochana, kochana....i to całkiem inne uczucie niz tamto, bardziej swiadomo, bo wiem jaka mam wartosc i ze jesli sama nie zadbam o siebie to nikt tego nie zrobi. Chodzi o takie dbanie w sensie psychicznym bardziej, poczucie ze jestem wartosciowa osobą, i w duzej mierze to ja sama decyduje o tym co jest dla mnie najlepsze. Ty tez to potrafisz tylko musisz miec troche wiecej zdecydowania w działaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twój były facet robi sobie z Ciebie koło ratunkowe....załoze się ze gdyby się pojawiła na horyzoncie inna kobieta to nawet twojego imienia by nie pamiętał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczesna
Aaaaale mnie sprowadzacie na ziemię... Dobrze, dobrze, po to tu piszę, żeby dystansu i rozumu nabrać :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczesna...ale taka jest prawda...u Ciebie są emocje...facet zwyczajnie nie daje ci o sobie zapomnieć bo nic konkretnego nie załapał wiec woli popracować nad Tobą bo Ciebie juz zna,niż szukać nowego,nie znanego..Przetnij tą pępowinę jednym cieciem,zaboli tylko raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
różowy strachulec w duzej częcsi ma rację. Wiem z autopsji. Mój byly miesiac po tym jak wyznal mi milosc, płakał ze juz wie co czuje, ze był glupi, ze zrozumial, ze jestem kobieta jego zycia itp. znalazl sobie inną. Zreszta zycze mu jak najlepiej bo wiem ze są juz zaręczeni i są ze sobą chyba ze dwa lata a moze juz ponad minęło... Takze widac jemu to tez na dobre wyszlo, ale chodzi o sam fakt szybkiego pocieszenia się. Ze my tu sobie mozemy rozpaczac a jak sie pojawi ktos na horyzoncie i w jakis tam sposob zajmie nasze mysli itp. to bardzo łątwo mozemy ulec. I to sie tyczy tak samo jego i Ciebie, bo nie wieesz jakbys zareegowala gdyby pojawil sie ktos kto w jakis tam sposob Cie zafascynuje. I to wcale nie bedzie złe, nie bedzie zdrada ani niczym co mogloby jakies wyrzuty sumienia wzbudzic. Ja wiem, zdaje sobie sprawe ze nie to Ci w glowie, ale tez niczego nie mozna wykluczyc a ni na nic sie zamykac. A wracajac do facetów to mniej czy bardziej swiadomie ale tak sie własnie czesto zachowują, ze nie zamykaja za soba furtki tylko trzymaja nas jako swoje kolo zapasowe w razie gdyby.... Nie ma co rozpaczac, trzy miesiace to i tak długa załoba. Zyj dziewczyno,. bo zamartianie sie i rokminianie na tysiac sposobów tego co sie stalo nic nie da. Wpedzasz sie sama w taki nastrój. Dac mu do zrozumienia ze jak jest sooory, d**a wołowa i sam nie wie czego chce, to Ty zadecydujesz biorac pod uwage co jest najlepsze dla Ciebie i ograniczasz kontakt do zera, bo Tobie to pomoze. Jasne ze bedzie ciezko ale na dłuższa mete pomoze, bo troche sobie oczyscisz mysli i odzyjesz. Milego popoludnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:Czesc dziewczyny co tam u was ? czemu zadna sie nie odzywa? ja tu codziennie zagladam a tu pustki... kazda zyje swoim zyciem , eh co tu duzo pisac.. mija 3 miesiace a mi tak zle.. pozostalo mi zyc w samotnosci jeszcze dlugie dlugie miesiace jak nie lata.. zle mi dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:Czesc dziewczyny co tam u was ? czemu zadna sie nie odzywa? ja tu codziennie zagladam a tu pustki... kazda zyje swoim zyciem , eh co tu duzo pisac.. mija 3 miesiace a mi tak zle.. pozostalo mi zyc w samotnosci jeszcze dlugie dlugie miesiace jak nie lata.. zle mi dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczesna
Ah, kochana, ja też sama, damy radę sobie przecież :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siemanko dziewczynki ;D Nono no jakiś czas nie wchodziłam na forum bo kompletnie zapomniałam a powiadomienia nie przychodziły na poczie Aż dzis zajrzałam a tu proszę...dzieje się dzieje Przynajmniej u wczesnej ;p Wczesna co Ciebie napadło ??? że dalej pozwalasz na to żeby być jego kołem zapasowym...rudzielec ma rację jak tylko pojawi sie jakas inna panna na widoku to odleci w podskokach prędzej niż zobaczysz !!!!!!! Ej dziewczyny dziewczyny Wiem że słabo być samym bo fajnie miec bratnia duszę przy sobie ...no ale co poradzicie?? nie ma co płakać i szlochac i wmawiac sobie że bedziecie same do konca życia!!! z takim podejsciem na pewno będziecie ;p Mi tez jest troszku dziko bo rok temu cały swój czas spędzałam z chłopakiem a dziś...nawet nie ma kto mi podać szklanki herbaty bo mam grypę a koleżanki pojechały do domu na weekend No kurcze ale czy to jest powód jak jestes sama żeby bardziej się dołowac??? co było do zrobienia zrobiłyscie już dawno!!!!!! wiec co wiecej pozoasteje??? czekać na pajaca z cierpliwościa żeby sie ogarnał ??!! no chyba żart ze zwykłego szacunku do siebie nie mozna tak!!!! Ja tez jestem sama ale sobie radze, mam znajomych do wyjscia i do pogadania i rodzine, duzo czasu zajmują mi kursy i studia podyplomowe i nie mam czasu na brak czasu !!! wiem że może to troche zatracanie się we wszystkim dookoła ale czy lepszym wyjsciem od zrobienia czegos dla siebie, skupienia sie na sobie jest siedzenie w domu i płakanie i użalanie sie że nikogo sie nie spotka!!!!!!!?? wczesna nie pozwól siebie tak traktować Mój ex też pisze od czasu do czasu czesc co słychac, ostatnio napisał sms że teskni że miłe wspomnienia wracaja i takie brednie..ja nic nie odpisała, Nie wiem po co mącic w głowie drugiej osobie, wiem że powroty nie maja sensu i że skoro nie wyszło komus przez pare lat to nie należy liczyc na jakas diametralna zmianę, może na początku ale pozniej i tak wraca to samo... ah A robisz cos ze soba?? czy tylko siedzisz w domu dniamy, wieczorami nocami i wmawiasz sobie że bedziesz sama , że jest ci zle i że sama i inne pierdoły Szczezrze to mi przykro nawet takie rzeczy sie czyta Chłopak brzydko Ciebie traktował i to bardzo a Ty wzdychasz do niego jak do najlepszego kochanka na swiecie JA wiem że wspomnienia, wspólne sprawy znajomy itp itd ale trzeba sie ogarnac i isc dalej ???!!! Co Ci pozostaje??? Jak to zrozumiesz i uwierzysz w siebie to w koncu wszysto zacznie sie ukłądać !!! Fajnie miec chłopaka narzeczonego męza i dącyc do rodziny Ale chyba to nie jest jedynym zadaniam dziwczyny znależc sobie faceta i zaprowadzić go pod ołtwarz. Mówie Wam skupcie się na sobie, zajmujcie się sobą a wszystko znajdzie swoje miejsce i sie poukłada Trzeba miec szacunek do siebie a nie czekac na pajaca który łaskawie zastanawia się na czym mu d**a jeździ. Dziewczyny nie marudzic !!!!!!!!!!!!!!!! Idzie lato...chyba bo ostatnio deszcz ciagle az sie grypy nabawiłam i siedze pod kocem. Wiecej wiary w siebie a dołowanie się nic tu nie da Po co być masohistką i to na włąsne życzenie ??!!! nie czaję, nie rozumiem i nie pojmuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeju...temat zamarł;) mam nadzieję,że to pozytywna oznaka tego,że wszelkie smutki i troski i problemy z byłymi, obecnymi , niedoszłymi itp odeszły w siną dal??;) mam nadzieję,że tak jest i ze wraz z latem przyszlo wreszcie słońce w uczuciach:D Biorąc pod uwagę to,że i ja wylewałam tu swoje żale związane z rozstaniem i takimi róznymi sercowymi rozterkami, to teraz chciałabym się podzielić z Wami pewną nowiną....wychodzę za mąż:) I też myśłąlam,że zadne szczescie juz na mnie nie czeka a tu proszę jakie niespodzianki szykuje życie;) Pozdrawiam!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczesna
Aj tam... ja leżę i kwiczę, chociaż kontakt urwałam jakiś czas temu. Widać średnio mnie potrzebował. Wcale :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczesna
Aaaale oczywiście gratuluję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×