Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lotaryngia

Nie ma czegos takiego jak bezrobocie - jest tylko lenistwo

Polecane posty

Gość Lotaryngia

Kazdy, kto chce, znajdzie prace. Niestety niektorym wydaje sie, ze skonczyli jakies studia i zaraz musza zarabiac 2 tys lub wiecej, co jest bzdura. Czlowiek jest warty tyle, ile chca mu zaplacic. Takie sa czasy - skonczyl sie PRL, wszystkie przedsiebiorstwa lacznie z PKP i szpitalami powinny byc prywatne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bo wiesz jak ludzie skończą studia to chcą iść do pracy jakiejś umysłowej a tam miejsc brak a nie chcą iść do fizycznej bo jak już w to wejdą to tak szybko nie wyjdą a w cv zostanie. Więc niewiem czy to lenistwo czy jakieś większe perspektywy na przyszłość i to nie chodzi o pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo najlepiej leżeć nic nie rob
nic nie robić i narzekać. A w robocie obrażać szefa i wymagać bajońskich sum za pierdzenie w stołek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo najlepiej leżeć nic nie rob
każdy chce być milionerem i NIC NIE ROBIĆ, a tak się nie da. Żeby być milionerem trzeba się napracować a poem dbać o przybytek, ale głupcy i lenie tego nie wiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak każdy znajdzie pracę tylko że trzeba chcieć pracować na warunkach takich że zarobisz jeśli sprzedasz rzecz/usługę lub za minimalną krajową dojazd do pracy ze 30-50 km + praca w weekendy i nad godziny a i jeszcze dobrze jakby się miało 5 lat doświadczenia, znało trzy lub więcej języki, miało własny samochód, ukończyło studia (najlepiej magisterskie) i miało się góra 25 lat i chciało pracować za 1200 miesięcznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erwwrewrwre
ale pierdolicie. kazdy czlowiek który sie uczy, studiuje, pogłebia swoja wiedze nie po to by pracowac za 1000zł. sami dobrzewiecie jak i gdzie pracujecie i za ile. i ja wcale sie nie dziwie ze panna z mgr i 3 fakultetami nie chce pracowac w spozywczaku za 1000 zł. pieprzycie i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo najlepiej leżeć nic nie rob
jeśli masz w domu bałagan i zamawiasz ekipe sprzątającą, to zapłacisz im za sprzątanie wartość nowego samochodu? NIE. Płacisz tyle ile możesz, a jak to ekipie nie pasuje to szukasz takiej, która za te pieniądze to zrobi. Raz się postawcie w roli przedsiębiorców :) ale gdzie tam, nigdy nimi nie będziecie, więc nigdy nie będziecie wiedzieć o co chodzi i ile naprawdę warta jest praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo najlepiej leżeć nic nie rob
studia dziś nie mają tej wartości co kilkanaścielat temu, dziś każdy debil ma mgr, więc i znaczenie studiów spadło do dawnej matury. Dziś to nie jest wyznacznik wiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo najlepiej leżeć nic nie rob
trzeba było myśleć jak się wybirało studia, pokończyli jakieś znawstwa, jakieś -logie i teraz płaczą, że w spożywczaku pracować nie mogą, a nigdzie indziej ich nie chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezalogowana furgonetka
jak forsy nie ma to i na kase mozne isć, na wykłądanie towaru itp, ale najlpeij narzekać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aasdsdsderwwrewrwre
oki ale w tej ekipie sprzatajacyh nie bedziesz miała mgr. "studia dziś nie mają tej wartości co kilkanaścielat temu, dziś każdy debil ma mgr" pierdolisz i zapominasz ze patrzy się jeszcze na to jakie sa to studia? czym mozesz sie pochwalic? jaka praca? pensja i wykształceniem?? ja mam mgr inz. na najlepszej uczelni technicznej w polsce i mam 6000zł a pracuje od 2 lat. a ty??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może cię też osrać
Lotaryngia żebyś mendo wylądowała na stare lata bez kasy w przytułku,ćwoku popierdolony,a na dziś że by cię osrało,możesz jeszcze nogę złamac przed świętami,tego ci życzy życzliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo najlepiej leżeć nic nie rob
a ja mam swoją firmę i to ja zatrudniam ludzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo najlepiej leżeć nic nie rob
a w ekipie sprzątającej, o której już wspominamy nie ma mgr, tylko sąludzie którzy chcą zarabiać i pracować, a mgr płaczą w domach bez zasiłku bo nie mają do niego prawa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo najlepiej leżeć nic nie rob
jakieś info? co potrafisz, w jakiej pracy się widzisz i ile chcesz zarabiać. Z jakiego rejonu Polski jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjj myslisz sie bardzo
mam kolezanke, ktora gdy stracila prace z powodu likwidacji jej firmy pukala do wszystkich drzwi...nie siedziala bezczynnie. Chciala nawet pracowac na cpnie ale uslyszala ze szukaja faceta. Chciala pracowac jako kierowca kat B gdyz jest swietnym kierowca ale nawet nie dano jej zansy bo szukaja faceta...gdzies indziej byly ogloszenia o prace np. w up...dopiero co sie pojawily, a ona z samego rana tam dzownila i okazalo sie ze juz nieaktualne...niestety prawda jest taka ze, firmy daja ogloszenia do up a pozniej i tka obsadzaja znajomych i rodzine tylko, ze dostaja jakies dofinansowania itp...dopiero po 8 miesiacach znalazla prace, a wczesniej tez zarabiala ale bez umowy niestety....taka jest nasza polska rzeczywistosc...wiec nie mow ze nie ma bezrobocia, ze jest lenistwo...durne prowokujace slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niekoniecznie.... Zależy w jakim środowisku żyjemy. Są miejscowości ze strukturalnym bezrobociem, gdzie znalezienie pracy graniczy z cudem. Liczą się znajomości i byle łajza bez doświadczenia znajdzie pracę, więc niech autor wątku nie uogólnia i tak się nie nadyma bo mu żyłka pierdząca jeszcze pęknie. Trochę obiektywizmu by się przydało,a nie postrzeganie tematu na zasadzie black & white. Zycie to spektrum różnych odcieni, tylko autor o tym nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo najlepiej leżeć nic nie rob
ale niestety jest druga strona medalu, jest ogromny procent bezrobotnych ludzi nastawionych roszczeniowo, o małych zdolnościach i jeszcze mniejszej chęci do pracy, z ogromnymi oczekiwaniami. Tak też jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gowno prawda. ja od wrzesnia pracy szukam , nie zlicze ile cv porosnosilam i porozsylalam. i zadnego odzewu, tzn kilka bylo ale poszukuja osob z doswiadczeniem. pracodawcy oczekuja wielkich rzeczy od przyszlych pracownikow a sami gowno oferuja.;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj, ubawilam sie - moj
bo najlepiej leżeć nic nie rob jeśli masz w domu bałagan i zamawiasz ekipe sprzątającą, to zapłacisz im za sprzątanie wartość nowego samochodu? NIE. Płacisz tyle ile możesz, a jak to ekipie nie pasuje to szukasz takiej, która za te pieniądze to zrobi. Raz się postawcie w roli przedsiębiorców ale gdzie tam, nigdy nimi nie będziecie, więc nigdy nie będziecie wiedzieć o co chodzi i ile naprawdę warta jest praca. Niekoniecznie. Jesli mamy dobra prace i dobrze zarabiamy (a wielu przedsiebiorcow zarabia rewelacyjnie w porownaniu ze swoimi pracownikami - w Polsce jest jedna z najwiekszych dysproporcji plac), to madry czlowiek woli zaplacic dobrze, zeby miec dobrze posprzatane i zeby pracownikom mozna bylo zaufac, a nie zeby przy okazji cos ukradli. A jesli mamy wieeeelka posiadlosc, to zapewne porzadki moga kosztowac tyle, ile rownowartosc nowego samochodu. Tylko, ze ja na przyklad, szukajac pani do sprzatania nie licze tak: "moja pensja tyle a tyle, czynsz tyle a tyle, tyle odkladam, chce sobie kupic to i to, i moze jeszcze to, no a tej kasy nie zal mi sie pozbyc, wiec moze tyle komus zaplace"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjj myslisz sie bardzo
ale faktem jest tez ze a ludzie leniwi...bo mam tez znajomego ktory tej pracy nie wezmie bo ni bedzie pracowal za grosze, tej nie wezmie bo to ponizej jego kwalifikacji, tej nie wezmie bo jakis prywaciaz nie ebdzie sie na nim dorabial i sratatata....kurde jak nie mas zkasy o bierzesz kazda prace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja piszę o ludziach którzy chcą pracować nawet w tym spożywczaku. :)Odniosłam się do opinii założyciela wątku który z góry założył że bezrobocia nie ma...:O Jesteś młody/a, bez obciążeń typu dzieci, to możesz przebierać na rynkach pracy (chodzi mi głównie o większe miasta). Co innego jak przyszło Ci mieszkać na prowincji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jest też honor
i nie każdy chce pracować za grosze - co w tym złego? Gdzie godność człowieka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo najlepiej leżeć nic nie rob
to przykład miał być :) że każda praca ma jakąś swoją wartość i nikt rozsądny nie będzie swoich pieniędzy wydawał głupio. Jak wartość rzeczywistej pracy jest warta x, to płaci się x. Jeśli pracownik rząda y to niech szuka kogoś, kto mu ten y załaci. Nie piszę, że trzeba zapłacić mniej :) tylko tyle ile to faktycznie jest warte. I nie można przeforsować swoich wydatków. To miał być przykład dla ludzi, którzy za swoją pracę żądają kosmicznych kwot. Skoro tak każą płacić sobie, to niech sprawdzą na własnej skórze, czy tak chętnie pozbywaliby się swoich pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo najlepiej leżeć nic nie rob
tylko, że nie każda praca warta jest milionów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wy macie problem...teraz licytujecie się ile za jaką usługę... twoja wola ile płacisz....tak wyceniasz usługę i szukasz chętnych którzy zgodzą się na taką stawkę a nie inną... to normalne i nie ma się nad czym rozwodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj, ubawilam sie - moj
2 000 to dla Ciebie kosmiczna kwota? Dla mnie to kwota za ktora w miare rozsadnie mozna sie utrzymac. Osoby szukajace pracy, nawet bez doswiadczenia, ktore zadaja tyle, licza sobie - 1000zl za mieszkanie (to chyba nie jest wygorowana suma - WYNAJECIE mieszkania to duzo wiecej, tyle przewaznie placi sie czynszu i oplat w wiekszych miastach), 500 na jedzenie, powiedzmy ze 100 na dojazdy i 400 zl na ubrania / chemie / przyjemnosci / do odlozenia. To minimum, by godnie zyc, nie liczac kazdego grosza (tylko co drugi). Wiekszosc osob szukajacych pracy to nie kierownicy, menedzerowie itd. A to osoby z wyzszego szczebla ustalaja ceny swych produktow, zadania podwladnych, powinni tez dopilnowac, by pracownik byl wydajny. Jesli nie przynosi im zyskow - to ich wina. Moze powinni zmienic profil firmy, klientow, ceny, zaplecze sprzetowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo najlepiej leżeć nic nie rob
wina chyba tylko taka, że zatrudnili kolejną pomyłkę a nie pracownika. Nigdzie o kwocie nie wspominam :) więc nie wiem co dla ciebie jest kwotą godną do przeżycia. Tylko, że niektóre prace ludzi nie są warte tych 2000zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj, ubawilam sie - moj
Polscy pracodawcy nie motywuja swoich pracownikow, nie stwarzaja im mozliwosci rozwoju, tylko narzekaja. Jak tacy pracownicy maja byc dobrzy? A jesli ktos narzeka, ze zapewnia swym pracownikow swiadczenia socjalne, ze traktuje ich naprawde dobrze, a oni nie maja motywacji - powinien albo wyrzucic swoich kierownikow, albo osoby odpowiedzialne za rekrutacje, albo przestac przyjmowac kolegow, krewnych i laski, ktore maja ochote przeleciec, a zamiast tych ludzi dac szanse osobom, ktore chca i potrafia pracowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo najlepiej leżeć nic nie rob
widzicie, jedna osoba napisała, że szuka pracy a kiedy pytam co ptrafi, co chce robić.. jakieś podstawowe informcje - już jej nie ma - to jak to nazwać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×