utrzymanie rodziny

czesc. przymierzam sie do tego by zamieszkac z narzeczona tylko boje sie jednej rzeczy. chcialbym dodac ze mieszkanie i samichod splacilem mimo mlodego wieku wiec jedyny plus...malo zarabiam by utrzymac ja a nastepnie potencjalnie rodzine. moje zarobki to 2.400 miesiecznie. czy da sie z tego normalnie zyc?

to teraz zrób jej bachora

A ona nie pracuje ? ..

jeśli Twoja narzeczona tez pracuje to spokojnie dacie radę :)

aktualnie studiuje. ja zakladam ostatecznosc ze sam bede musial ja utrzymac. podejrzewam ze kiedys pojdzie do pracy lecz pytanie jest na chwile obecna

na razie Wam wystarczy, problem pewnie pojawi się wraz z dzieckiem, chociaż są rodziny, które utrzymują się za mniej. A napisz coś o swojej pracy, masz możliwość awansu i większych zarobków?

sytuacja jest tago typu ze za dobry jestem w tym co robie i na wyzsze stanowisko w tej firmie nie mam szans poniewaz nikt mnie na nie nie pusci. dojde w ciagu 2-3 lat do 3 tys zl i na tym sie zakonczy;/

a ta sama funkcja/praca w innej firmie? może lepiej płacą? wiesz, wszystko zależy od tego na jakim poziomie będziecie chcieli żyć.

Jak mieszkacie w mieście typu Poznań, to słabo. Ale Twoja narzeczona chyba nie będzie całe życie na Twoim utrzymaniu?

ja marze o normalnym zyciu. nie mowie tu o wegetacji. nie planuje pracy w innej firmie poniewaz ludzie u nas zarabiaja gorzej tylko nie wyobrazam sobie jak daja rade. zarabiajac tyle ile zarabiam sam jest ok poniewaz stac mnie na wszystko

mieszkamy w miescie do 10 tys mieszkancow. moje utrzymanie domu to 700 rachunki reszta na zycie. ona bedzie kiedys pracowala zawsze po studiach te 1500 powinna przyniesc...

700 rachunki????? ale jaja nie i masz swoje mieszkanie. Ja place 800 już z wynajmem i rachunkami.

no tak ale ogrzewanie gazowe w zimie woda prad internet i czynsz