Kto Spędza Wigilie w smutku??

Ja.. Siedze sama.. Nie mam do kogo ust otworzyc.. Jedynie pies mi dotrzymuje towarzystwa.. W pudle leci wszystko prawie związane ze swietami.. Ehh.. Smutam se tak oo..

dziś pies powie coś do Ciebie ludzkim głosem to sobie pogadacie :)

ja mam dola... zakichane swieta, nic mi sie w zyciu nie uklada i musze udawac przed rodzina ze wszystko jest super a mam ochote nie wychodzic z lozka i beczec

Też jestem sam. Ale się nie smucę... Tak ułożyło mi się zycie i trzeba brać je z dobrodziejstwem inwentarza. papugi gadają ze mną. Może mądrzej i z większą miłością , niż przy niejednym "rodzinnym" stole...

No napewno..

Ja spędzam radośnie. Mam szczęście. Trzymajcie się wszyscy.. Całuję

Mi ktoś sprawił przykrość, chłopak u rodziców.. Co rok to te swieta gorsze sa.. zycie..

Ech, nie smućcie się! Ilu ludzi teraz umiera albo leży w szpitalu albo dzisiaj kogoś pochowali - to smutne.

wy przynajmniej w domu siedzicie,a ja jestem w pracy przez nastepne 5 godzin.....

nie czuje radosci :-O Marzy mi sie wieeelka rodzinna Wigilia, ale gucio z tego, bo familia ogolnie sklocona albo ma siebie w dooopie, wiec tylko z najblizsza rodzinka bedziemy. Zazdroszcze tym, co sie skrzykuja, gdzies jada, organizuja, ehhh... Ja w tym roku nawet mieszkania nie posprzatalam :-P

pochowaliśmy w poniedziałek ukochaną babcie :(:(:( święta już nigdy nie beda takie radosne jak kiedyś... Nie czuje tych świat, tym bardziej wigilii... :( ciagle nas mniej przy świątecznym stole...

jakby tego bylo malo jestem chora

Do CAPRICORNUS!!! wiesz, masz cholerna racje, nalezy cieszyc sie z tego, co sie ma!

no wlasnie, moj wujek umarl 2 dni przed swietami i my to mamy smutne swieta :(

Do AD VA... w zeszlym roku zmarl moj wujek... :-( zawsze przychodzil z synem do nas na Wigilie. Dla mnie z tego powodu swieta juz tez nigdy nie beda takie same :-(

:( wszystko mi ja bedzie przypominało... spiewanie kolęd, wszystko co robiła na tą Wogilie -uuuuuszka, kompot z suszu, kutia, wszystkooooo niby takie przyziemne a takie... kochane :(

A jam przekichane bo mi niemowle me beczy ilekroc je odloze do lozeczka.ryczy I ryczy wiec je nosze I nosze.a gotowac powinnam bo chlop z roboty wroci a tu zarelko na wigilie nie gotowe I bedzie afera.jasny gwint,tez mi sie beksa trafila.

to zostaw dzieciaka niech beczy w łózku! :O a sama sie zajmij świętami