Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grazka49

Corka nie chce zebysmy sie wtracali do wychowywania jej dziecka!

Polecane posty

Gość grazka49

No i ja sie nie wtracam. W sumie to mnie nie wiele to obchodzi jak ona wychowuje swojego syna, gorzej jest z moim mezem bo gdy corka na cos wnukowi nie pozwoli to maly zaczyna jej odpyskowywac "dziadek mi pozwolil". I tutaj zaczyna sie problem. Bo wiem ze powinnam powiedziec corce ze najwyzszy czas na to zeby sie wyprowadzila, akurat ona bardzo dobrze zarabia i stac ja na wynajecie mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Billiana Gates
Porozmawiaj z nią powiedz, że nie chcesz wtrącać się do wychowania dziecka ale to niemożliwe gdy wszyscy mieszkacie razem, przecież nie będziesz traktować wnuka jak powietrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazka49
Corka rozstala sie z tym czlowiekiem bardzo dawno i niestety zamieszkala ze swoim dzieckiem u nas. I niestety dla mnie to mieszkanie z nia pod jednym dachem zaczyna byc meczace, dlatego staram sie ja przekonac by sie wyprowadzila, ze tak bedzie dla wszystkich najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazka49
Ja to wiem, dlatego do wychowywania dziecka sie nie wtracam. Czasem cos dziecku kupie czy sie zajme ale to tylko kilka godzin, inna sprawa jest taka ze corka czegos wnukowi zabroni, ten udaje sie do dziadka, wiec gdy corka mu kaze cos odstawic na miejsce to ten powie ze "dziadek mu pozwolil" a moj maz jeszcze wtraca swoje 3 grosze by dala dziecku spokoj. Z reszta gdy corka byla mala i ja jej czegos zabronilam to moj maz robil dokladnie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to pięknie bachor się już
szybko nauczył że będzie robił co będzie chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Billiana Gates
To w takim razie nie widzę innego wyjścia tylko pójście córki na swoje, chyba że chce kłócić się z ojcem co jest dobre dla wnuka a co nie. A dzieciak dzięki temu nauczy się jak być cwanym i jak dostawać to co się chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazka49
Wiec za kazdym razem powtarzam to corce ze najwyzszy czas by juz sie wyprowadzila a ona "ze chce sie jej pozbyc z domu" ale "ze ciezko jest znalezc jakies mieszkanie" z reszta moj maz tez nie lubi jak ja mowie o wyprowadzce corki. A chlopiec juz sie doskonale tego nauczyl ze jak mu mama czegos zabroni to idzie do dziadka. Nawet jak wnuk dostanie jakas kare, to kara od razu jest zniesiona przez mojego meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddddddddddddddddddddd
Twój mąż nie ma żadnego prawa się wtrącac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się kończy
mieszkanie z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MI_zielone
trudno sie dziwic- chlopiec widzi w dziadku autorytet. macie takie samo prawo do wychowywania tego dziecka co jego matka, bo po prostu jestescie czlonkami tej rodziny. Wasza corka nie musi sie na to godzic- moze sie wyprowadzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazka49
Wiecie ja tam do wychowania dziecka sie nie wtraca, nie jest mi w glowie podwazanie autorytetu corki. Natomiast moj maz robi to przy kazdej okazji. Wrecz to on by zakaz corce wtracania sie do jego metod wychowawczych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym jednak powiedziała
mężowi kilka słów do słuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro nie ma ojca to ktoś tego
ojca musi zastąpic. To dobrze że chłopak ma takiego dziadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto dorosłość gówniarrr
nie ma to jak fundnąć sobie dziecko i wpakować się do rodziców po pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie obraź się ale myślę, że
córka ma rację. Wychowanie oraz pielęgnacja dziecka dziś a niegdyś nie są już tym samym. Wiedza z tego zakresu poszła w ostatnim dwudziesto-kilku leciu niesamowicie naprzód, ponadto pojawiły się na rynku nowe genialne produkty ułatwiające rodzicom opiekę nad maluchem (żeby nie powiedzieć - życie), więc zrozumiałym jest, że ciągłe nagabywanie w stylu "A bo kiedyś to się myło tak", "A bo kiedyś się karmiło tym", "A bo kiedyś ubierało się tak", "A bo kiedyś nie wychodziło się z dzieckiem tu i tam", "A bo kiedyś pozwalano na to i tamto" mogą młodemu człowiekowi wyjść dosłownie bokiem. Mam nadzieję, że uchwyciłaś główną myśl mojej krótkiej wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rerererere
Lepiej byłoby żeby Twoja córka się wyprowadziła. A mąż niech da spokój i niech się niewtrąca. On nie widzi tego że bachor nim manipuluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie obraź się ale myślę, że
Poza tym dziecko ma od wychowania i opieki dwójkę rodziców, więc dziadkowie nie muszą być dodatkową parą opiekunów. Dziadkowie mieli już w życiu swój czas i powinni dać nacieszyć się nim innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wywal ja w cholereeee
to po cholerę dzieci jak mają swoje dzieci mieszkają z dziadkami. niech się wyprowadzą i sami zapieprzają na swoją rodzinę jak ją założyli, a nie, niech dziadkowie się nie wtrącają ale niech pomagają codziennie i finansowo jak najwięcej. Także młodzież jak macie swoją rodzinę to won z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazka49
Ja staram sie namowic corke na wyprowadzke ale ona wtedy ze ja ja wyrzucam, ze chcialabym sie jej pozbyc albo zmienia ton i mowi ze ciezko jest znalezc jakies dobre mieszkanie. Mojemu mezowi z reszta jej wyprowadzka tez nie jest na reke, to on sie glownie wtraca do wychowywania wnuka, ja tego nie zamierzam robic. Ale widze w tym wszystkim jedno - gdy corka byla mala i nie chciala mnie sluchac to moj maz stal po jej stronie. Tak samo jak teraz zawsze stoi po stronie jej dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawe jak długo
Moim zdaniem tytuł tego tematu powinien być: "mąż niepotrzebnie wtrąca się w wychowanie dziecka córki, co mam zrobić", a nie, że córka nie chce, żeby się wtrącał. Z tego co piszesz, to problemem nie jest samo wtrącanie się, ale nagminne podważanie jej autorytetu, a to jest nie do przyjęcia... Powinnaś porozmawiać z mężem i stanowczo zabronić mu się wtrącać. Zawsze możesz powiedzieć, że jeśli nie przestanie to dłużej nie zniesiesz tej sytuacji (Ty jak również córka) i będzie musiała się wyprowadzić. To Twój mąż ma problem i jest zarazem źródłem problemu, a nie Twoja córka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afafadsadsasafs
Wyprowadzka Twojej córki to jedyne rozwiązanie ale Twój mąż powinien byc dla dziecka dziadkiem a nie ojcem! Chyba pomyliły mu się role.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba normalne że się
wtrąca skoro wnuk mieszka w jego domu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to macie problem
z założenia dziadkowie nie sa od wychowywania dzieci , tylko rodzice i to co powie matka powinno byc swiete zarówno dla dzieciaka jak i dla Twojego męża, ale sprawa o tyle się komplikuje ,z e Twój mąz jest ( z tego co piszesz ) jedynym męskim autorytetem w domu... Dziecko potrzebuje takiego wzorca i nie ma znaczenie , ze w tym przypadku pełni go dziadek. Porozmawiaj koniecznie z męzem i ustal z nim , ze nie moze podwazac autorytetu matki ( swojej córki) , bo do niczego dobrego to nie doprowadzi. Porozmawiaj z nim także na temat wyprowadzki z córki do własnego mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafedoopek
no cóż, nie można dopuścić do tego, żeby dziadkowie weszli w rolę rodziców, bo to się źle kończy dla wszystkich trzech stron (rodzica/rodziców, dziadków i dziecka)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fggfgg
córka się nie wyprowadzi, bo gdzie, wynająć to musi sam opłacać, chyba, że ma w ful pieniędzy, a tak przy rodzicach to pewnie nie płaci za czynsz i inne rzeczy, przy okazji jeszcze jak ugotujesz to ona z dzieckiem się wyżywi.Nie ma to jak najpierw robi sie dziecko a później szuka ratunku u rodziców. Dla mnie takie dzieci to są pasożyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×