czuje sie przegrana na zawsze :(

w skrocie-mam dziecko,syna 3 letniego ja mam 24 lata.z jego ojcem nie jestem,teraz rozstalam sie z parnterem z ktorym bylam 2 lata :( nie mam pracy bo dziecko bylo za male na przedszkole (przyjmuja od 3 lat a on teraz skonczyl w grudniu wiec pojdzie od wrzesnia dopiero) a zlobkow nie ma u nas :( nie mam go z kim zostawic zeby isc do pracy,mam tylko 300 zl alimentow :( czuje ze przegralam zycie :( nie dlatego ze mam dziecko ale...ehhh :( nic mi sie nie uklada nie mam nawet rodziny :(

czuje ze nigdy sie nie ulozy,zawsze bede tak beznadziejnie zyc :( nie mam sily sie podniesc :(

zobaczysz bedzie dobrze. masz jakies dodatkowe pieniądze czy tylko te 300zl? jestes bardzo młoda znajdziesz jeszcze bratnia dusze

nie mam juz dodatkowych pieniedzy :( i do wrzenia miec nie bede bo skad ? z malym mi nikt nie zostanie :(

jetsem tylko po zawodowce bo nie stac mnie bylo na lepsza szkole :( wiec kokosow nie zarobie nigdy :( czuje sie nic nie warta i przegrana :(

cóż takie życie, inni myślą głową inni... sama wiesz czym Trzeba było brać tabletki, albo prezerwatywa+globulki+kalendarzyk. Przecież zostaje ci dom samotnej matki... Masakra, zamiast poszukać możliwości w tej trudnej sytuacji to lepiej pisać topik na durnym forum, gdzie tylko uświadomią cie wyzwiskami...

A na internet masz?

ja mam gdzie mieszkac,mam mieszkanie po babci.nie zaluje ze mam dziecko tylko ze z nikim nigdy mi sie nie ulozy :( i ze przez to ze jak bylam nastolatka nie mialam kasy na szkole mam marne wyksztalcenie,czuje sie gorsza :(

net mam za darmo u nas w gminie byla taka akcja ze dla ilus tam osob niepracujacych ktore sie zglosza jest darmowy net na rok.a inni robili prawko

i za te 300 zlotych placisz za internet i zyjecie powietrzem

Szkoły to akurat w naszym kraju są za darmo. Chyba że szkołą nazywasz Prywatną Wyższą Szkołę Grillowania Karkówki, taką, co to wszyscy kończą licencjatem lub magisterium, bo płacą...

Ja mam wyższe wykształcenie , pracę, dom , a też czuje się gorsza od niektórych , czasem wydaje mi się , ze takie po zawodówkach są pewniejsze ode mnie, bardziej przebojowe, tak że to jest kwestia tego co myśli się o sobie , co się ma w głowie na swój temat.

szkoly tak ale dojazdy nie :( a rodzice nie chcili mi dac na dojazdy do liceum bo to ich zdaniem strata czasu chcieli zebym zawod zrobila :( a potem matka odeszla z innym facetem a ojciec pojechal za granice i tam mieszka :( i tak dobrze ze udalo mi sie skonczyc ta szkole dzieki babci :( ale ona tez kokosow nie ma:(

no faktycznie przegrałaś życie trzeba było nie rozchylać nóg albo sie zabezpieczać.