Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość watpie zeby ktos to przeczytal

ODWIECZNY TEMAT- TESCIOWA:(

Polecane posty

Gość watpie zeby ktos to przeczytal

pewnie zostane zjechana ale moze jednak ktos mi pomoze z mezem mieszkamy u tesciowej (jestesmy w trakcie budowy domu a to niestety potrwa) tesciowa ma zwierzyniec w domu czyli 4psy i 8kotow. wiec nie musze mowic jaki syf jest w domu. wszedzie sie zalatwaja, co umyje podloge to za 5min jest naszczane(nawet w kuchni na szafkach, chlebaku) a mnie sie juz rzygac chce. na dodatek jestem w ciazy (5miesiac) i boje sie co bedzie jak urodzi sie dziecko. czy w takim syfie i smrodzie da sie wychowac dziecko? bedzie raczkowac po gownach i sikach bo tesciowa problemu nie widzi (spi z nimi w lozku i do lozka tez jej szczaja) ona mowi ze to sa jej zwierzeta i koniec tematu. ja chce sie wyprowadzic, wynajac jakies male mieszkanko ale maz stara sie cos zdzialac bo wiadomo kazdy grosz sie liczy (placimy rachunki po polowie do tego raz w tyg. robimy zakupy) ja mam juz tego dosc. jestem juz tak zmeczona tym wszystkim ze jestem zdecydowana sama sie wyprowadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość callendarioooooooppp
ja się dziwię, że jeszcze tam siedzisz. 8 kotów?? Ja pierdole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakiego rodzaju
pomocy oczekujesz? bo nie zadałaś żadnego pytania i w sumie nie wiadomo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psidetektyw
a teściowa pewnie od niedawna ma te zwierzaki, albo ukrywała je przed Tobą i dopiero teraz zauwazyłaś :))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilkaaaaa
Ja bym chyba dążyła do tego żeby się wynieść, a np u Twoich rodziców jest szansa pomieszkać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faktycznie masz bardzo ciężko. ale nie wiem czy cos zdziałasz z teściową , niestety pewnie ma fioła na punkcie zwierzaków i pewnie prędzej ciebie wyrzuci niż te worki na pchły, wiec chyba najleprzym rozwiazaniem jest wyprowadzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpie zeby ktos to przeczytal
mam potrzebe wygadania sie. i tak nic nie zdzialamy z mezem nie wytlumaczymy jej ze w takim syfie nie da sie wychowac dziecka. chce zeby moglo sobie swobodnie raczkowac:( jestem wykonczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manijka
Jeśli chcesz się wyprowadzić, zrób to teraz, bo z wielkim brzuchem będzie problem, o dziecku nie wspominając. Czy te koty nie mogą mieć kuwet??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze pytanie-czy te zwierzęta są kastrowane? Wiesz ja mam 2 koty, oba załatwiają się do kuwety i tylko do kuwety! Starannie zakopują swoje odchody, że nic nie czuć. W mieszkaniu mam czysto. Jak ktoś jest u nas pierwszy raz i nie wie, że są koty, to jest zdziwiony jak je zobaczy, że nic nie czuć! Ale moje koty są kastrowane i nie znaczą terenu-nie pryskają hormonami i nie sikają gdzie popadnie. Dopóki teściowa nie wykastruje tych kotów, to smród będzie ciągle i z czasem będzie gorzej. Po kastracji musi oczywiście porządnie mieszkanie wysprzątać i usunąć zapachy moczu, co łatwe nie będzie. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić tego smrodu, ja nie mogłam wytrzymać jak mój kot raz nasikał, jeszcze przed kastracją :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec musicie podj.ąc decyzję o przeniesieniu, z czasem bedzie Ci coraz ciężej a te paskudy roznoszą różne choroby, ja sobie nie wyobrażam życ w takim miejscu i jeszcze nieć maleństwo, szczekanie miałczenie, płacz dziecka, po prostu będzie horror

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpie zeby ktos to przeczytal
sa 3psy nie kastrowane i suczka po sterylizacji, poza tym jest 8kocic i tylko jedna nie jest wysterylizowana bo jest mloda ale o dziwo tylko ona zalatwia sie do kuwety, reszta gdzie popadnie. dodam ze zwierzeta sa wypuszczane na dwor ale tesciowa w zime czyli teraz nie wypuszcza ich po 16 bo jest zimno i "jej dzieci" marzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpie zeby ktos to przeczytal
probuje przekonac meza ze w takich warunkach nie da sie wychowac dziecka a on mi powtarza ze jak urodzi sie dziecko to tesciowa sama pozbedzie sie zwierzat z domu ale ja w to nie wierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpie zeby ktos to przeczytal
dodam ze nie mieszkamy w miescie tylko na wsi w duzym domu z duzym podworkiem wiec jest mnostwo miejsca zeby zrobic im jakies pomieszczenie nawet ocieplane zeby zima bylo im cieplo ale gdzie tam...nie da sie przekonac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...----...
a do twoich rodziców nie możecie się przenieść? albo poszukaj jakiegoś taniego mieszkania. już chyba wolałabym wynająć jakiś pokój przy obcych niż siedzieć w takim brudzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona ...........
tesciowa nawet po porodzie nie pozbedzie sie "swych dzieci". Nie mozecie przeprowadzic sie do ciebie? Poza tym ja poszlabym na wynajem niz mieszkanie w takim zwierzyncu......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psidetektyw
jest w tym wszystkim sporo twojej winy. Takie tematy omawia się przed wprowadzeniem a nie jak już powstał konflikt. Naprawdę przed slubem teściowa nie miłą zwierzat? ukrywała je? Twój mąż tez o nich nie wiedział? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j;ovamn;oih ouguyg
to jest obrzydliwe!!! robiłas badania na toksoplazmoze?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpie zeby ktos to przeczytal
u swoich rodzicow nie moge zamieszkac bo tam mieszka juz moja siostra z mezem i dziecmi. wczesniej wynajmowalismy mieszkanie ale wlasciciel kazal nam sie wyprowadzic bo chcial je wyremontowac i sprzedac. wczesniej mi to nie przeszkadzalo bo tesciowa widywalam od swieta i bylam pewna ze dopoki nie skonczymy domu bedziemy wynajmowac tamto mieszkanie a wyszlo jak wyszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robilas badania na toksoplazoz
e ? bo jesli wczesniej nie chorowalas to teraz bedac w takim kociarskim syfie moglas zalapac - a to jest duze zagrozenie dla dziecka ( mozliwe poronienie lub wady u dziecka )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpie zeby ktos to przeczytal
z poczatku zanim sie wprowadzilismy to byly rozmowy ze zwierzeta musza isc na dwor ze zrobi im sie pomieszczenie i tesciowa sie zgodzila a teraz im blizej porodu tym gorzej. my swoje i ona swoje. ja lubie zwierzeta ale bez przesady. wszystko ma swoje granice. powiedziala mi tylko ze jej dzieci tez sie wychowaly wsrod zwierzat i nasze dziecko tez moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpie zeby ktos to przeczytal
nie nie robilam a myslicie ze moglam zlapac? ja lekarzowi mowilam zeby dal mi skierowanie bo jest taka sytuacja ale on mi powiedzial ze skoro dziecko rozwija sie prawidlowo to nie ma takiej potrzeby:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwie sie ze
wprowadzilas sie do takiego syfu Bylam kiedys u takiej jednej kolezanki z pracy , ktora miala kota . Jak zobaczylam ze ten kot lazi jej po szafkach kuchennych i blatach to juz wiecej do niej nie poszlam . Jak zobaczylam ta akcje to nawet herbaty nie dokonczylam - niedobrze mi sie zrobilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie ze moglas zalapac
to swinsto tym bardziej ze sprzatasz siki i pewnie kupska po tych kotach Idz jak najszybciej do laboratorium i zrob badanie w kierunku toxo - nie trzeba miec skierowania - badanie jest pelnoplatne ( nawet jak masz skierowane bo nie jest refundowane , przynajmniej tak jest w moim miescie ) kosztuje okolo 50 zl ) jak juz bedziesz miala wyniki to jak najszybciej udaj sie do lekarza - bo nie ma z tym zartow. Jesli okaze sie ze dopiero co sie zarazilas to bardzo niebezpieczne dla dziecka . Jesli masz juz przeciwciala ( czyli zarazilas sie toxo badzo dawno temu ) to dziecku nic nie bedzie bo chronia go przeciwciala. jesli teraz zaczelas chorowac - to lekarz na pewno przepisze ci lek rovamycyne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpie zeby ktos to przeczytal
wprowadzilam sie bo sytuacja mnie zmusila:( gdybym wiedziala ze tak bedzie to nigdy bym tu nie zamieszkala. uwierz mi ze mnie tez sie rzygac chce jak widze siki na blacie kuchennym, stole.. tylko jak przekonac meza do wyprowadzki? moze sama sie wyprowadzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro zwierzęta są kastrowane, to nie rozumiem dlaczego nie załatwiają się do kuwety? Ile tych kuwet jest? Jeżeli jest 8 kotów, to powinny być minimum 4 kuwety, nalezy je sprzątać oczywiście codziennie-wybierać specjalną łopatą odchody. Badanie na toxo powinnaś sobie zrobić, a Twój lekarz, to sorry, ale chyba jakiś niedouczony :O Toksoplazmoza, jeżeli jej nie przechodziłaś, może bardzo poważnie zaszkodzić dziecku-jeżeli zarazisz sie w ciąży. Oczywiście chorobą tą można zarazić się nie tylko przez kontakt z kotem, wystarczą niedomyte owoce i warzywa, niedosmażone albo niedogotowane mięso, trzeba bardzo dbać o higienę. Za badanie na toxo płaciłam 80zl, po 40zł za każde przeciwciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie ze moglas zalapac
ja bylam 2 razy w ciazy - i lekarz w kazdej ciazy zalecla mi zrobienie badanie w kierunku toxo twoj lekarz to jakis palant skoro tak ci powiedzial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego pozwalacie kotom chodzić po blacie i stole? Moje nie wchodzą, bo od początku im tego zabranialiśmy, jak były małe oczywiście zapędzały się, ale teraz nie ma mowy, żeby któryś wszedł mi na blat w kuchni czy stół!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpie zeby ktos to przeczytal
konowalow nie brakuje ale wszystkie znajome go zachwalaly bo ponoc najlepszy lekarz w okolicy wiec i ja sie na niego zdecydowalam i w sumie nie moge narzekac ale z tym macie racje. powinnam zrobic te badania a jak wyjda pozytywne? co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpie zeby ktos to przeczytal
my z mezem zganiamy koty ze stolu ale co z tego jak tesciowa im pozwala. ona jak je sniadanie przy stole to laza jej po stole.. do naszej sypialni zadne zwierze nie ma wstepu bo na to nie pozwalamy ale co z tego jak tylko otworze drzwi to musze patrzec pod nogi zeby w cos nie wdepnac. kuwety sa dwie. jedna na gorze i druga na dole, codziennie sa sprzatane ale co z tego jak zalatwia sie w nich jeden kot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×