Co to znaczy jeśli...

Sytuacja wyglądała następująco: Jestem na imprezie z moją dziewczyną, poszedłem z kumplem na zewnątrz (taras) trochę się przewietrzyć, patrzę sobie przez szybę a ona rozmawia sobie z jakimś kolesiem, śmiała się i klepała (ciężko opisać jak to wyglądało, można powiedzieć, że dotykała) go w ramię. Widać było, że to nie zwykła rozmowa tylko jakiś flirt. Niewiele brakowało a ten chłopczyk musiałby szukać zębów pod stołem, na szczęście kolega przemówił mi do rozsądku, bo wtedy zachowałbym się jak zwierze i to by pogorszyło całą sytuację, normalnie jestem spokojny ale procenty robią swoje. Strasznie się wkurzyłem i wyszedłem stamtąd jak najszybciej. Tak wiem, nie jest moim psem i ma swobodę ale takie coś to chyba przesada? Ja nie macam i nie flirtuję z każdą napotkaną dziewczyną. Nie wiem czy jest sens myśleć o wspólnej przyszłości z kimś takim jak ona. Zapewniała mnie później oczywiście, że to nic nie znaczyło ale nie podoba mi się to, że moja kobieta będzie dotykała obcych samców. Nie wiem czy dobrze to zrozumiecie jestem trochę poddenerwowany.

Spokojnie, nic złego nie zrobiła. Nie wyolbrzymiaj bo sam się nakręcasz. Taka zazdrość jest niezdrowa i niszcząca. Zatrzymaj to dla siebie.