Mój facet powiedział, że chyba nie wróci na Sylwestra.

Moj facet ląduje w Gda 31 grudnia o 14. Musi jechać około 8 h, bowiem pogoda jest kiepska. Mógłby zatrzymać się w połowie drogi i odpocząć. Wrócić w sobotę. Ale... w piątek jest Sylwester. Byłybyście mocno złe na moim miejscu? Mieliśmy iść na domówkę. Ciągnelibyście swojego mężczyznę? Bo w sumie mogę ponarzekać, że chce aby przyjechał, ale nie wiem z jakim skutkiem. 1. albo nie przyjedzie i uzna, że jestem egoistką, bo On ledwo żyje a ja WYMAGAM. 2. albo przyjedzie i będzie na tyle zmęczony, że nie będzie się dobrze bawił. . albo przyjedzie i będzie bawił się świetnie. W co wątpię po locie samoloten i 8 h za kółkiem. Co radzicie? narazie w rozmowie nie dałąm po sobie poznać, że jest mi przykro, ale na pewno to wyczuł.

laduje o 14 i ma 8 h drogi, to jakim cudem ma zdazyc na sylwka?

laduje o 14 i ma 8 h drogi? jakim cudem ma zdazyc?

Każ mu jechać, niech zapieprza, bez odpoczynku, a co! :D

Około 22 by był. Właśnie bardziej jestem za tym aby odpoczął. Bo nie mamy żadnego super wyjścia czy coś. Co Wy byście zrobiły na moim miejscu?

8 h Gda tej zimy to może być równie dobrze 12. ty pojedź i wybierzcie się w Gda na tego sylwka

o 22 bedzie glodny brudny i bedzie marzyl tylko o snie, zluzuj

ale z ciebie egoistka, widzisz coś więcej niż siebie? widzę dwa rozwiązania: 1. rezygnujesz z imprezy i zajmujesz sie nim (kąpiel, coś ciepłego do zjedzenia, wino lub szampan z okazji Sylwestra i łóżko) 2. powiedz, żeby odpoczął w Gda i dojechał do Cuebie następnego dnia, a wtedy z czystym sumieniem możesz iść na imprezę. ciąganie jego po tak długiej i męczącej drodze świadczy tylko o Tobie i o tym, że masz gdzieś jego zmęczenie i samopoczucie, bo dbasz tylko o to, żeby się dobrze bawić i żeby to Tobie nie było przykro. jestem głęboko oburzona Twoją postawą.

A gdzie Ty to wyczytalaś , że chcę Go ciągnąć? Fakt, jest mi przykro, ale nic takiego nie mówiłam..

a on co nie łaska był wrocic wczesniej??? ja bym byłam wsciekla jakby mi ktos zjebał sylwestra, bo naleze do osób które w takie dni nie przepuszczaja imprez..

Bilet tak mu kupili. Niespodziewanie dosc. Nie bylo mozliwosci przyjechac wczesniej. Teraz jest jeszcze z Rodzina za granica.

Napisalam Mu, ze najwyzej zrobimy sobie swojego sylwestra, tj jakis mily wieczor we dwoje w sobote, jak wroci, bo jechac aby jechac to tez nie jest bezpiecznie i zeby sie nie przejmowal.

pewnie śnieg odgarnia sprzed domu

A gdzie my teraz w Gda cos znajdziemy, jeden dzien przed. :) Poza tym oN by odpoczywal w Bialymstoku, a nie w Gda.

sylwka Ty idź na tą domówkę ale nie szalej za bardzo, żebyś na drugi dzień miała siłę zająć się facetem;)

Nie, ja akurat nie piję. Lampka szampana i tyle. A czy są tu kobiety, które miałyby za to focha i poszłąby obraza majestatu? Nie wiem czemu, ale zrobiło mi się z jednej strony przykro, bo chciałam aby poznał moich znajomych i czekałąm na ten wieczór, a nie widzimy się 1.5 tygodnia, a z drugiej strony rozumiem i w sumie wolałabym aby odpoczął.

To wpadnij do GDA i masz spokój :P

Hehehe, uśmialam się: "nie widzimy się 1,5 tygodnia" ;) Ja swojego nie widywałam po 4 miesiące :O I też nam imprezy odpadały. Zapytaj bezpośrednio faceta, jak on to widzi.

Wiem, wiem, że to krótko. :) On to widzi tak, że jedzie w dwóch turach. I to chyba będzie najlepsze rozwiązanie dla Niego. :)

A jak to jest, że jedzie z GDA i odpoczywa w Białymstoku, jak pisałaś że ma po przylocie tylko 8 h jazdy. Z GDA do Bialego jest 8 h, więc skąd jesteście???

Jesteśmy z Ełku. Nie wiem ile to km. Pewnie jakies 350 - 370. Ale taka pogoda, ze niewielkie predkosci mozna rozwinac na trasie.

Ja to bym była za tym, patrząc co dzieje się u Mnie (mieszkam 50 km od Białegostoku) że on w te 8 h to nawet nie licz że do Bialego dotrze, bo jest tyle śniegu u nas na Podlasiu, że to jakiś koszmar. On lepiej niech gdzieś po drodze się zatrzyma, nie wiem Olsztyn czy coś i dopiero jedzie. Ja bym swoją drogą za to na pewno nie puściła focha, tylko bym zrobiła inaczej..... Bym sobie pociągiem albo autobusem zajechala do GDA na jego przylot i sobie byśmy mieli Sylwka w samochodzie po drodze gdzie by tam wypadlo hehehe ale byłabym z nim, a znajomi ....Można w Nowy Rok np się spotkać i też ich pozna :)

Jakby nie odpoczywal u brata, to byloby 8 h. Z Gda do Elku. W tym sensie.

To Ełk jest dobry kawałek bliżej niż Białystok, to on nawet nie musi aż do Bialego pędzić hehe bo zrobi kółko....Chyba, że lubi jeżdzić i to w taką pogodę....

oj wiesz co ale z białego do ełku to już praktycznie mały skok to skoro tak to może spotkajcie się w białymstoku dla ciebie dojechać to pestka wiem, że część klubów jeszcze ma miejsca- niekoniecznie na takiego sylwestra z pompą ale z wejściówką 40-50 zł no i jest sylwester na rynku kościuszki

A może jedzie specjalnie aż do Bialego, tam imprezy dobre robią też hehehe (dżołk :))

OO właśnie na Rynku Kościuszki super sprawa....

tylko trochę zimno :D

EE tam weźmie jakiegoś dynksa i się szybciutko rozgrzeje hehehe

Muszą jechać przez Białystok. Jest kierowcą i musi odwieźć rodzinę. Tam mógłby przenocować. Druga opcja, bardziej prawdopodobna - zatrzymują się u siostry w Olsztynie. I jadą dalej w sobotę rano.