Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma...

Idę na sylwestra z facetem, z którym jestem od 3 lat, wiem, że będzie tam też dziewczyna, która bardzo mu się podoba, wprawdzie nigdy mi tego nie powiedział, ale takie rzeczy po prostu się czuje... Ona pracuje w galerii handlowej, wiele razy była sytuacja, że byliśmy razem na zakupach i on potrafił większą ilość czasu przestać z nią w sklepie...wiem, że On ma świadomość tego, że nigdy z nią nie będzie (Ona jest zaręczona) i pewnie temu nadal jest ze mną...jak to się mówi : ,,jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma":/ jest mi strasznie przykro. Różnie między nami bywało, ale wiele razem przeszliśmy...Nie są to puste słowa, był ze mną, kiedy przeżywałąm trudne chwile po śmierci taty, wspierał mnie, kochał...potem pojawiła się Ona...Tamta dziewczyna jest w porządku, traktuje Go jak zwykłego kolegę, których pewnie ma wielu, On natomiast jest nią zachwycony, nigdy złego słowa nie pozwolił o niej powiedzieć...Od kilku dni o niczym innym nie mówi, tylko o tym, że będzie fajna impreza, chodzi cały w skowronakch, ja oczywiście udaję, że też się cieszę na myśl o tym sylwestrze, przecież nie mogę mu pokazać, że jestem zazdrosna...

? bo odejdzie? ;)

Nie chcę robić scen zazdrości, niech sobie nie myśli, że jestem zaborcza, nie będę mu schlebiać, że jest taki wyjątkowy i niezastąpiony...będę udawać obojętność, może da mu to coś do myślenia

wątpię żeby mu to dało cokolwiek po prostu będzie się dalej zalecał do niej, albo do innych, a Ty będziesz usychać z zazdrości

wlewaj mu wódkę i obserwuj jak się zachowa - może się na nią nie rzuci

obawiam się, że jak ja się napiję to mogę przestać racjonalnie myśleć i zrobić aferę, z drugiej strony na trzeźwo w życiu tam nie wytrzymam :/

to zrób zadymę - tylko delikatną - bez demolowania niczego

może on Ci robi na złość? chce sprawdzić czy jesteś choć trochę o niego zazdrosna? albo ma Cię głęboko w dupie i liczy na związek z tamtą tak czy siak lepiej się dowiedzieć jak jest ps. no jest jeszcze opcja, że jesteś paranoiczną zazdrośnicą, na to już się nic nie poradzi