Czy ktoś z własnego wyboru nie idzie na żadną imprezę?

... czy tylko ja mam takie podejście do Sylwestra? Uważam Sylwester za sztuczną imprezę i po prostu nie chciało mi się nigdzie iść, więc postanowiłam zostać w domu. Mogłam iść z przyjaciółmi do klubu, ze znajomymi na bal i mogę nadal iść do znajomych na domówkę. Tymczasem nie chce mi się nigdzie iść. Ostatnio ciągle imprezowałam, więc dziś wolę zostać w domu i odpocząć. Zupełnie mnie nie smuci, że w ten sposób spędzę Sylwestra, tylko drażni, że każdy się dziwi jak tak mogę. Ktoś jeszcze podziela mój los? ;)

Ja też mogę iść do jednych znajomych na domówkę a jeszcze wczoraj kolega też mnie zaprosił na zabawę bo robi w domu sylwka.Ale ! ja wolę zostać w domu :) nie ciągnie mnie jakoś do imprezowania, wolę sobie pooglądać dobre stare filmy jak np Blues Brothers dzisiaj leci po północy i spędzić czas z swoją kobietą.

też z wyboru

Ja tak samo :) Zostałam z facetem w domu i tak sobie siedzimy we 2:) zaproszenia na imprezy były, ale my lenie jestesmy :)

to tak jak ja. I tez wszyscy sie dziwia :D

Zaraz nas milion ludzi wyzwie od nienormalnych, ale ja podzielam twoje zdanie. Sylwester mi totalnie wisi. Uciekam już, więc w razie czego - "moje" kolejne posty to podszywy. Pozdrowionka noworoczne dla wszystkich nie-imprezowiczów.

Ale wy spędzacie sylwestra z własnymi żonami, kobietami czy mężami, a mi chodzi o ludzi, którzy siedzą sami :)

siedzę sama, bo zostawił mnie chłopak i nie chce wkurzać znajomych tym, ze będę zamulona albo od razu upiję się i będę odwalać, wole pić sama, przynajmniej nikt nie bedzie mi tego poźniej wymawiał.

dsdadsadasd ty raczej należysz do tych nieszczęśliwców, co godzinę 12stą przywitają ze łzami w oczach ;) ja jestem zachwycona swoim planem zostania w domu :)

my jestesmy w domum zaproszenia byly, ale mojemu sie jak zwykle nie chce...