Właśnie wróciłam od fryzjera --- jestem paskudna !!! :(

wielkie lustro od sufitu do podłogi ...ja w domu takiego nie mam , zawsze widze się w lazience z bliska a tam ? :O moglam przez prawie godzine na siebie sie gapić i ocenić swoj wygląd... - najgorszy nos , na gorze cienki i poszerza się w dol , kartoflano-świnski , tak jakby ktos mi go doczepil !! wiedzialam ,ze jest brzydki ale zeby az tak ? :( - usta ,krzywe niesymetryczne - robi mi sie podwójny podbrodek mimo ze chuda jestem , pucolwata twarz :O - zapadniete oczy - nisko polozone opadajace brwi, bardziej ich wyrwac nie moge , bo zostaną mi niteczki a'la solara jestem zalamana :( Chyba zwroce sie w strone chirurgii plastycznej , wczesniej o tym myslalam ,ale ....nie jest tak zle...dzisiaj zobaczylam ,ze jest fatalnie

Na pewno nie jest tak źle...:) założę się, że nawet gwiazdy filmowe i te wszystkie piękne kobiety też czasami patrzą w lustro i....aaaaa, mają ochotę krzyczeć:) zamiast szukać wad, ciesz się zaletami - na pewno je masz:)

chciałabym tylko panikować , ale ja perfekcjonistka ? To dla mnie koszmar :( a oglądanie zdjęc modelek mnie przeraza ...czuje sie jak stare pudło :(

....a co z fryzura pisałaś ze wroci laś od fryzjera, czemu tak krytycznie sie oceniasz?

to pooglądaj zdjęcia modelek ale te zrobione poza sesją fotograficzną nabierzesz dystansu

a myslisz ,ze nie ogladalam ? np te z polaroida , chyba naturalne ?

nie wiem, które masz na myśli, bo nawet byle jakim aparatem można zrobić aż za dobre zdjęcie mam na myśli fotki pstrykane, gdzieś na ulicy, na plaży na nich po prostu widać zwykłem kobiety, często wręcz nieatrakcyjne a nawet odstręczające dbaj o siebie na co dzień, makijaż, dobrze dobrane ubranie i poczujesz się lepiej i oczywiście jakieś ćwiczenia

doskonale cie rozumiem. ja też u fryzjera wyjatkowo dobrze widzę, jaka jestem paskuda, a co do sylwetki, to niestety wychodzę zawsze zdołowana z przymierzalni. W domowych lustrach jakos to tak mnie nie razi, chyba sie przyzwyczaiłam do swojego odbicia.