zabil we mnie wszytkie uczucia

nie potrafie w nic juz uwierzc, zyc mi sie nie chce, rozrywa mnie od wewnatrz, nie chce juz byc nim ani z nikim innym, kochalam ale w jednej sekundzie przestalam zawalil mi sie swiat. Mam dla was rade nigdy nie oddawajcie sie w zwiazku w 100% ,nigdy nie kochajcie w 100% bo pozniej jest tylko jeden wielki bol ktorego nikt juz nie uleczy.

???

a co się stalo?

Niestety, nie zrobił tego. Gdyby zabił wszystkie uczucia, nie pisałabyś tu o bólu itp. W sumie, ja bym chciała, aby ktoś właśnie moje uczucia zabił, ale zabił a nie pogrzebał pogrzebaczem, żeby jeszcze bardziej się rozpaliło, nieważne w którą stronę.

Właśnie - co się stało ? Może da się to wyjaśnić? Wyprostować?

nie smutaj sie.... minie troche czasu i dojdziesz do siebie, a wtedy tez bedzie pieknie ;)

.... Tak to będziez mogła napisać, jak ktoś po raz 3-ci co najmniej to zrobi....:P a póki co, to masz tylko żal po stracie;)

a odpowiedni facet może przywrócić wiarę w związki męsko-damskie :) im sie jest młodszym tym większa szansa ze trafi sie na tego co trzeba faceta ......... fakt ze im bardziej pojebany zwiazek sie przeżyło tym dłużej trwa przywrócenie wewnętrznej równowagi a przede wszystkim własnej samooceny odpowiedniego dystansu i jednocześnie przyzwolenie sobie samej na ewentualne nowe błędy związane z nową "wariacja" miłosną ;) inna sprawa ze ludzie po tzw. "wielkiej" nieszczęśliwej miłości naogół sie zamykają są za bardzo ostrożni zresztą trudno sie dziwić .....