Mój mąż nie jest blyskotliwy

i mam z tym problem :o wstydzę się z nim wychodzić i spotykać ze znajomymi, a najgorsze jest to, że ma wiedzę, skończone studia itd, ale cholernie brakuje mu obycia, nawet moi koledzy po zawodówce potrafią go zgasić jednym zdaniem i w lot łapią dowcipy, a mój się zachowuje czasem jak autystyczny, siedzi w towarzystwie, ale nie uczestniczy w rozmowie i widać, że myślami jest daleko w chmurach. jak sobie z tym poradzić?

Ja też jestem w takiej sytuacji. Jak sobie z tym radzisz ?

no ale wybacz.........chyba wiedziałaś jaki jest jak za niego wychodziłaś za maz prawda??? mam koleżanke która tez nie ma błyskotliwego męza i naprawde czasami jak cos palnie to szok, wolno mysli i spala wszystkie dowcipy ale ona nigdy nie skrytykowała go nigdy nie powiedziała zlego słowa, nigdy sie go nie wstydziła. To dopiero miłośc prawda???

Tragedia :P Kup mu lampę błyskową :P

ale ja mu też przy ludziach nie mówię złego słowa, dlatego tutaj piszę i Was pytam jak sobie z tym poradzić? porozmawiać z nim i co powiedzieć: wstydzę się za ciebie? :(

Ja rozmawiałam ale to nic nie da ,nic się nie zmieni

no nie zmieni sie ale on juz taki jest ma taka osobowosc i koniec. Ponawiam pytania: -czy ty go w ogóle kochasz? - czy wiedzielas za kogo wychodzisz za mąz bo nie sadze zeby nagle stracił błyskotliwosc po slubie A po zaty powiem ci ze błyskotliwosc nie jest niezbedna do życia

:O o ile to nie jest prowokejszyn.... wstydzisz sie, bo maz nie bryluje w towarzystwie??? no prosze cie! po to za maz wychodzilas, zeby sie mezem przed ludzmi pochwalic???

a mnie męczą takie spotkania w gronie głupców, którrzy nic sobą nie reprezentują. nie chodzę na takie imry, a moja żona musi zadowolić się samotnymi spotkaniami ze swoim przygłupawym towarzystwem. rozważam też możliwość opuszczenia jej bowiem jej głupota też zaczyna mnie męczyć, do tego naprawdę nie mam o czym z tą kuchtą rozmawiać.

jest mi zwyczajnie przykro, kiedy on czegoś nie "załapie" a towarzystwo zaczyna się śmiać z niego w żywe oczy i nawet wtedy nie potrafi obrócić swojej niekumatości w żart czy coś :o przed ślubem to było inaczej, świata poza sobą nie widzieliśmy, a on w rozmowie dwóch osób super się sprawdza więc mnie zauroczył, problemy ma jak w rozmowie zaczyna uczestniczyć więcej niż dwie osoby...

Kaśka, zmień towarzystwo. twój mąż nie lubi go, więc tak się zachowuje. chodź sama na te spotkania, i wstydu sobie oszczędź. a najlepiej zmień męża na dochodzącego kochanka bo widać tobie bardziej zależy na tym szemranym towarzystwie, niz na własnym mężu i porozumieniu z nim.